Białe szaleństwo - Mazda 3 MPS

Święta, święta i po świętach. Po kilku dniach spędzonych w gronie rodzinnym pozostał doskonały nastrój i mnóstwo zmagazynowanych kalorii. Pora roku sprzyja sportom zimowym, odkurzyłem więc deskę snowboardową, zadzwoniłem do znajomych i już wiedziałem, że spalę nieco kalorii na stoku. Jedyną skargę miałem do pogody, wszechobecna odwilż stawiała przed nami zagadkę do rozwiązania: gdzie jest śnieg? Najpewniej było szukać śniegu tam gdzie powinien być -w górach! Pomysł na białe szaleństwo został uzupełniony odpowiednim samochodem - w podróż ruszyłem jednym z najmocniejszych hothatchy na rynku - Mazdą 3 MPS.

Spakowałem sprzęt z powrotem do Mazdy i odpaliłem 2.3-litrowy silnik wspomagany turbiną. Muszę przyznać, że delikatny pomruk z dwóch rur wydechowych bardzo subtelnie, ale stanowczo wysyła informację o sporej mocy drzemiącej pod maską. Ruszyłem. Wiedziałem, że o tej porze roku nie zastanę nikogo, kto mógłby mi sprzedać góralski serek. Za pewne już się domyślacie, że to był tylko pretekst by sprawdzić czy Mazda 3 MPS jest również „hot”. Zacząłem wspinać się na przełęcz i szybko popadłem w pewien schemat, którego efektem miało być zmuszenie mojego organizmu do produkowania hormonu, którego tak mi brakowało. Wyglądało to mniej więcej tak: piorunujący dojazd do zakrętu, bardzo późne hamownie, redukcja do dwójki, delikatne muskanie gazu w zakręcie i pełen odlot na wyjściu. Turbo pompuje pełną parą, elektronika szaleje, wszystkie systemy bezpieczeństwa walczą o utrzymanie auta na drodze. Ja biję się z silnikiem o władzę nad kierownicą, która chce mi się wyrwać przy każdym ostrym dodaniu gazu. Wrzucam trzeci bieg, na dłuższych prostych dochodzę nawet do czwórki. Ryk silnika straszy zwierzęta w lesie, jadę zdecydowanie szybciej niż podpowiada rozsądek. Adrenalina płynie w żyłach, w mięśniach karku wyczuwam napięcie. Mazda 3 MPS gwarantuje niesamowite przyspieszenie mimo ciągłego mielenia kołami na mokrej nawierzchni. Hamulce są znakomite tak samo jak wyważenie samochodu. Nie sądziłem, ze pozwolę sobie na tak wiele w samochodzie z napędem na przednią oś i stadem 260 wściekłych koni na pokładzie.

Po dotarciu na parking pod przełęczą Krowiarki znalazłem spore ilości naturalnego śniegu, które przetrwały na wysokości ponad 900 m n.p.m. Wysiadłem i z emocji chciałem włożyć do niego głowę by nieco ochłonąć. Tylko myśl o śniegu za koszulką odwiodła mnie od tego pomysłu, wziąłem więc głębszy oddech, rozluźniłem ramiona zmęczone mocnym trzymaniem kierownicy i znów spojrzałem na stojącą na śniegu Mazdę. Pod tą anielską barwą lakieru drzemie prawdziwy diabeł. Usiadłem z powrotem na twarde fotele trójki MPS, a z nieba spadał mokry śnieg.

Wróciłem nie zwalniając tempa. Znajomych znalazłem w Karczmie. Wszedłem do środka, na mojej twarzy rysowały się wypieki. Przeżyłem właśnie odpowiednią dawkę białego szaleństwa, w końcu mogłem zamówić kawę, usiąść i rozważyć ostatnią kwestię. Czym jest lansowane przez Mazdę Zoom-Zoom? Producent Trójki MPS twierdzi, że to niezwykła więź kierowcy z autem poparta emocjami i radością z jazdy. Mazda wywołuje festiwal przeróżnych odczuć: od radości podczas miażdżącego przyspieszania, przez strach, kiedy próbuje podsterownością zabić kierowcę w zakręcie po smutek, kiedy trzeba wreszcie zjechać na stację. Tak, ten samochód potrafi wzbudzać emocje, a ja chyba zaczynam czuć, czym ma być „filozofia” Zoom-Zoom.

Jechałem do Zawoi z nastawieniem na ostrą zabawę na stoku. Po zafundowanej na święta odwilży pogoda zrobiła nam kolejnego psikusa. Na szczęście Mazda 3 MPS to najprawdziwszy hothatch i zwariowana maszyna, która pomaga spalać kalorie podczas jazdy oraz zapewnia dużo adrenaliny, kiedy wszystko inne zawiedzie. Do tego spełnia wszystkie nadzieje pokładane w samochodzie kompaktowym. Oczywiście nie jest wolna od wad: wnętrze nieco rozczarowuje, z tyłu jest ciasno, zawieszenie ma zbyt twarde nastawy jak na polskie drogi, a silnik dużo pije. Z drugiej strony dobrze wygląda, świetnie się prowadzi, zapewnia znakomite osiągi i daje mnóstwo radości z jazdy. Mazda 3 w najmocniejszej wersji jest jak jazda na snowboardzie: biała, szalona i bezkompromisowa. Mazda 3 Może Pojechać Szybko, a w dodatku przeciwstawia się logice i daje klapsa „ekowariatom”, spalając mnóstwo paliwa i wydzielając pokłady dwutlenku węgla. Polubiłem ten samochód.

Dodano: 11 lat temu,
autor: Radosław Kłapyta
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .