Citroen C5 CrossTourer - kosztowna moda na teren?

Czego to nie zrobimy by podążać za modą, by być trendy i na czasie? Ot chociażby nowe modele telefonów, od poprzedników różniące się mało znaczącym detalem jak np. o 2 milimetry szerszy ekran, ale zauważalnie wyższą ceną. Podobnie jest w motoryzacji. Dodajmy do samochodu plastikowe nakładki i jedno słowo do nazwy, sprzedajmy auto po wyższej cenie. Sprawdźmy czy podobną drogą trendu poszedł Citroen tworząc C5 CrossTourer.

Wróćmy do sedna sprawy: dlaczego właściwie powstał CrossTourer? Komu i w jakim celu ma służyć podniesione i obleczone plastikowymi nakładkami kombi z przednim napędem? Czy tego Citroena można zabrać w teren? Ja spróbowałem przejechać autem po płaskiej działce, żadnych przeszkód terenowych, podłożem była luźna, ale nie kopna ziemia. Efekt? Podniesiony maksymalnie CrossTourer przejechał 10 metrów i zaprotestował, trzeba było cofać z powrotem na ubity szlak. Nie może być inaczej, gdy na kołach mamy założone niskoprofilowe opony szosowe a napędzana jest tylko jedna oś, nad którą wisi ciężki turbodiesel. Zapewniam państwa, że C5 nie pojedzie w terenie dalej niż tradycyjne kombi a na pewno nie dalej niż jego najgroźniejszy konkurent, czyli zwykłe C5 Tourer. Za to, CrossTourer wygląda od swojego brata lepiej (według mnie oczywiście), jest rzadszy i trafia w rynkowy trend na tego typu pseudo-terenowe auta. Ta moda ma jednak swoją cenę. Od zwykłego Tourera Cross jest droższy o ok. 5 tys. złotych, sporo jak za plastikowe nakładki i 15 milimetrów prześwitu więcej. Czym jest jednak 5 tys. wobec ceny samego auta, które w opisywanej wersji Exclusive kosztuje niemal 145 tys. zł. Francuzi zastosowali też pewien haczyk, jeżeli chcesz 204 konnego turbodiesla kombi Citroen zaproponuje ci jedynie CrossTourera, „zwykłe” C5 kombi kończy się na wersji dwulitrowej o mocy 160 KM. Biorąc jednak pod uwagę prowadzenie CrossTourera najmocniejsza wersja nie ma tu moim zdaniem uzasadnienia. Moda rządzi się jednak swoimi prawami i za bycie trendy trzeba, a nawet wypada, słono zapłacić.

Dodano: 9 lat temu,
autor: Kamil Rogala,
zdjęcia: Tomasz Tyczyński
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .