Citroen C5 Tourer - idealny na polskie drogi
Polskim kierowcom sen z powiek spędzają dwie rzeczy: ceny paliw oraz stan dróg po jakich przychodzi nam poruszać się na co dzień. O ile na wartość baryłki ropy naftowej nie możemy poradzić zbyt wiele, większy komfort podróży jest w naszym zasięgu. I wcale nie mówię o czasochłonnym rozwiązaniu, którego efekty będzie widać za kilka lat. Wystarczy stać się właścicielem Citroena C5 z zawieszeniem hydropneumatycznym.
Obecna generacja „cytryny” jest już z nami od pięciu lat, jednak jej wygląd nie znudził się przez ten okres. Z jednej strony to zasługa dopracowanego designu, z drugiej fakt, że samochody te nie są bardzo popularne na naszych drogach. Aspiracje były duże – C5 miał zabrać klientów niemieckiej konkurencji. Nie udało się w pełni osiągnąć tego celu, ale czy to oznacza, że to złe auto? Wręcz przeciwnie.
Warto jeszcze wspomnieć o przekładni. Citroen C5 to pierwsze auto, w którym brak łopatek przy kierownicy daje się we znaki. Jakim jednym słowem mógłbym ją określić? Leniwa. Dzięki płynności pracy, jest idealna na długich prostych odcinkach – w bardziej zatłoczonym środowisku nieco się gubi. Wtedy właśnie chciałoby się szybko przypomnieć jej o konieczności redukcji biegu.
Testowany egzemplarz kosztuje 121 000 złotych, ale posiada za to bogate wyposażenie: dwustrefową klimatyzację, fotel kierowcy z funkcją masażu, komplet poduszek powietrznych (kierowcy, pasażera, kolanowe, boczne i kurtyny), kierunkowe reflektory biksenonowe, nawigację, radio z wyjściem USB i Bluetoothem, szybę przednią z dodatkowym wyciszeniem i tempomat. Szkoda, że nie ma on możliwości śledzenia poprzedzającego auta.
Jeśli szukamy komfortu w długich podróżach, gdzie jedynym dźwiękiem przy szybkiej jeździe będzie cichutki szum silnika, a zawieszenie jest miękkie, wtedy ten samochód to absolutny lider zestawienia. Oczywiście należy wybrać egzemplarz z hydropneumatyką, a nie tradycyjnymi wahaczami. Wydaje się odrobinę dziwne, że na dziurawych polskich drogach te auta nie są popularniejsze. Może to być spowodowane kosztami eksploatacji. W kwestii wygody, pozostawiają w tyle niemiecką konkurencję.