Ford B-MAX - Van bez słupka

Po sukcesach C-MAXa i S-MAXa Ford chce wprowadzić także vana do segmentu B. Pod względem funkcjonalności może to być całkowicie nowa jakość, a właściwościami jezdnymi ma przypominać S-MAXa.

Prototyp przygotowany na salon samochodowy w Genewie na bazie platformy segmentu B, wykorzystywanej przy produkcji Fiesty ma długość nieco ponad 4 metrów. Od pięciodrzwiowej wersji Fiesty jest dłuższy o 11 cm, a od kompaktowego vana C-MAX jest o 32 centymetry krótszy. Jednobryłowe nadwozie B-MAXa jest także o 11 cm wyższe niż pięciodrzwiowa Fiesta. - Ford B-MAX to pierwszy krok do stworzenia pojazdu, który stanowił będzie pomniejszoną wersję Forda S-MAX. Chcieliśmy pokazać, że małe auto może być przestronne i praktyczne oraz posiadać elegancki, dynamiczny wygląd, który przyczynił się do popularności Forda S-MAX – zdradza Martin Smith, dyrektor działu projektowania, Ford of Europe. Pewnie dlatego tył tego samochodu, z charakterystyczną linią okien, wysoko podciągniętą tylną szybą i wąskimi lampami po bokach klapy bagażnika przypomina wygląd S-MAXa. Z przodu mamy rozpoznawalne linie fordowskiego Kinetic Design. Między skośnymi, lancetowatymi reflektorami jest nowa wersja trapezoidalnej atrapy chłodnicy z pięcioma chromowanymi poprzeczkami. Nieco powyżej umieszczono niebieski owal znaku firmowego Forda na chromowanej listwie. Niski wlot powietrza znalazł się też w dolnej części zderzaka. Elementami zbliżającymi ten samochód do rodziny fordowskich MAXów są również charakterystyczne przetłoczenia boków nadwozia.

Nowością jest wielki otwór drzwi, pozbawiony słupka B. Takie rozwiązanie Ford pokazał już w prototypie przedstawionym przed dwoma laty, teraz to jednak więcej niż stylistyczna wprawka. - Studyjny Ford Iosis Max pokazał jakie zalety w pojeździe klasy MAV może mieć pozbawiona słupka B konstrukcja drzwi. Ford B-MAX przenosi tę koncepcję w nowy wymiar, gdzie stanowi ona gotowe do seryjnej produkcji rozwiązanie harmonijnie zintegrowane z ogólną strukturą pojazdu – wyjaśnia Martin Smith. W praktyce oznacza to na obecnym etapie klasycznie otwierające się przednie drzwi i przesuwane drzwi tylne. W sumie powstający otwór ma ponad półtora metra szerokości. Jeżeli to rozwiązanie wejdzie do seryjnej produkcji będzie zapewniało najlepszy w tej klasie aut dostęp do wnętrza.

Obecność słupka B ma jednak w samochodzie ważne zadanie w zakresie bezpieczeństwa: chroni wnętrze kabiny przy uderzeniach w bok pojazdu. Inżynierowie Forda musieli ten brak w B-MAXie zrekompensować. Struktura przednich i tylnych drzwi jest znacznie wzmocniona, a w miejscach szczególnie narażonych na uderzenia zastosowano wzmocnienia z bardzo wytrzymałej stali borowej, tak by drzwi po zamknięciu spełniały rolę słupka B. Zastosowano także specjalne wewnętrzne blokady i wzmocniony mechanizm zapadkowy, dzięki któremu podczas uderzenia drzwi są sztywno przytwierdzone do dachu i podłogi. Skoro w samochodzie nie ma słupka, do którego zwykle są przymocowane przednie pasy bezpieczeństwa, zostały one wbudowane w ramę fotela, co powinno też zwiększyć bezpieczeństwo, poprawiając ułożenie pasów, a więc skuteczność ich działania.

Kierowca i pasażerowie mają bardziej pionową pozycję jazdy, a to daje im więcej miejsca dookoła. Brak środkowego słupka ułatwia zwłaszcza wejście na tylną kanapę, zajmowanie się siedzącymi na niej dziećmi czy wypakowywanie bagażu. Tylna kanapa ma oparcie dzielone w stosunku 40:60 i składane w taki sposób, że tworzy się płaska powierzchnia przedłużająca podłogę bagażnika. Składać można także oparcie przednie fotela, co pozwala na przewożenie w samochodzie przedmiotów o długości do 235 cm. Centralna konsola samochodu to niemal kopia rozwiązania z Forda C-MAX, a tablica rozdzielcza jest stylizowana w podobny sposób jak w tym kompaktowym vanie. Zaprojektowany na podobieństwo telefonów komórkowych panel sterowania zdobył uznanie wielu nabywców, którzy wszak z telefonami mają do czynienia na co dzień. Lepsza jakość materiałów ma wprowadzić do kabiny splendor aut wyższej klasy. Górną część deski pokryto hebanową, licowaną skórą z kontrastującymi brunatno – brązowymi przeszyciami. Tapicerka fotela łączy skórę z nowoczesną, wytrzymałą tkaniną. Teksturowane maty podłogowe, wykonane z czarnej, plecionej skóry są zdobione brązowymi wstawkami.

Pod maskę B-MAXa trafił nowy, jednolitrowy silnik benzynowy z rodziny EcoBoost, pokazany po raz pierwszy w koncepcyjnym maluchu Start, przygotowanym na ubiegłoroczny salon samochodowy w Pekinie. Ma on bezpośredni wtrysk paliwa, turbodoładowanie i układ zmiennych faz rozrządu, a także system Auto-Start-Stop.W sumie ma to zmniejszyć zużycie paliwa i emisję dwutlenku węgla, przy zapewnieniu dynamiki większych jednostek napędowych. Niedługo silnik ten ma trafić do seryjnej produkcji. Produkcyjną wersję B-MAXa też pewnie wkrótce poznamy.

Dodano: 13 lat temu,
autor: Piotr Myszor
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .