Kia Sportage 2.0 CRDi XL AWD - crossover z czołówki

W Korei mawiają: "aby rano zobaczyć księżyc, nie trzeba nań czekać od wieczora". I tak, aby zawojować rynek nie trzeba wielu dekad udoskonalania modelu. Kia Sportage udowadnia, że wystarczy jeden dobry pomysł poparty skuteczną technologią, by przez kilka lat okupować czołowe miejsca rankingów sprzedaży. Największą zaletą tego samochodu wydaje się cena. Jednak żyjemy w czasach wybrednych klientów i dużej konkurencji, więc jeden atut to zdecydowanie za mało. Dlatego sprawdziłem, co ten zgrabny crossover z Korei ma jeszcze do zaoferowania , bo jestem przekonany, że musi być dobry w wielu innych rzeczach. Na widelec trafiła bogato wyposażona odmiana z silnikiem wysokoprężnym 2.0 CRDi.

Zacznijmy od tego, że wersja, którą przyszło mi sprawdzać z pewnością nie jest najczęściej wybieraną konfiguracją. Dlaczego? Znów muszę wspomnieć o cenie. Testowana Kia, to odmiana z 184-konnym turbodieslem i najbogatszą opcją wyposażenia sygnowaną znanym z odzieży "XL" - te dwie literki zapowiadają dużo i jest w tym trochę racji. Jakby komuś było mało standardowych "bajerów" dorzucono panoramiczny dach, napęd na obie osie, automatyczną skrzynię i kilka innych dodatków, które skutecznie windują cenę. Tym sposobem prezentowana wersja jest niemal dwukrotnie droższa od podstawowej, benzynowej wersji 1.6 wycenionej na niespełna 69 tysięcy złotych. Czy warto tyle wydać na tak skonfigurowanego, prawie "wszystkomającego" Sportage'a?

A co jeśli kierowcy zachce się opuścić betonowy las i odetchnąć świeżym powietrzem na łonie natury? Testowany egzemplarz został wyposażony w kosztujący 8 tysięcy złotych napęd na cztery koła i jeśli takiego potrzebujecie szczerze go polecam. Radzi sobie w każdych warunkach, przy niższych prędkościach można go zablokować na stałe jednym przyciskiem i nawet zimowe błoto (tegoroczna zima nie uraczyła kierowców na południu Polski) nie są wstanie sprawić Kii większych kłopotów. Do dyspozycji mamy też asystenta zjazdu, i przyznam, że tego nie spodziewałem się w miejskim crossoverze. Pamiętać trzeba jedynie o tym, że prześwit wynoszący 170 mm, to jednak za mało na Rajd Dakar, nawet jeśli rozgrywany jest w Ameryce Południowej. Zatem jeśli w porze lunchu chcecie odetchnąć świeżym powietrzem na łonie natury, a buty chcecie mieć czyste, ze Sportage'em może Wam się to udać.

Zwłaszcza, że dojazd asfaltowymi drogami w ciekawe miejsce też będzie należał do przyjemności. Crossover Kii prowadzi się neutralnie, zupełnie jak samochód osobowy. Pomaga zapomnieć o chorobach, na które cierpią duże SUV- podczas pokonywania zakrętów. Zawieszenie jest jędrne i stanowi dobry kompromis między właściwościami jezdnymi a komfortem podróżowania. Zachowanie na drodze to duży atut Sportage'a.

Za każdym razem, kiedy zatrzaskiwałem drzwi Kii irytowała mnie jedna rzecz - aby je zamknąć trzeba użyć naprawdę sporej siły i uwierzcie mi, ciężko się do tego przyzwyczaić. Ale oprócz tego uświadamiałem sobie, że Sportage, to naprawdę niezły samochód, który niczego nie udaje. Wygląda atrakcyjnie niezależnie od miejsca, w którym się znajduje i nawet sfotografowany na łonie natury nie wzbudza podejrzeń, że został tam wklejony przez wprawnego grafika. W dodatku dobrze się prowadzi i ma ciekawe oraz wystarczająco przestronne wnętrze. Po dłuższym czasie nawet jakość tworzyw użytych do wykończenia kabiny można zaakceptować. A czy warto zapłacić za wersję taką jak testowana? Okazuje się, że tak, bo nawet tak doposażony Sportage jest tańszy od konkurencji. Crossover Kii ma wszelkie atuty, by nadal pozostać "zawodnikiem z czołówki".

Dodano: 10 lat temu,
autor: Radosław Kłapyta,
zdjęcia: Radosław Kłapyta
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .