Opel Astra w pięciu smakach

Koniec wakacji, to czas kiedy Opel postanowił odświeżyć linię swojego kompaktu. Jest to również czas na nową jego odmianę - Opel Astra sedan.

Na koniec przyszła pora na najostrzejszy ze wszystkich pięciu smaków – Astrę z trzema magicznymi literami OPC. To już trzecia generacja Astry z tym oznaczeniem i co tu dużo gadać – najlepsza jak do tej pory. Auto wyposażono w dwulitrowy, benzynowy, turbodoładowany silnik o mocy 280 KM, który generuje 400 Nm momentu obrotowego. Już po otwarciu drzwi wiadomo, że mamy do czynienia z czymś więcej, niż tylko ze zwykłym kompaktem, który za punkt honoru bierze jak najmniejszą emisję CO2 do atmosfery. Gruby wieniec kierownicy oraz sportowe fotele z logo OPC obiecują wiele. Tak, tu liczą się osiągi i radość z jazdy. Zasiadam za kierownicą, uruchamiam silnik i… przeżywam rozczarowanie. Fakt, silnik brzmi lepiej, niż diesel, ale nie spodziewajcie się ogłuszającego ryku, który spowoduje gęsią skórkę, zanim jeszcze ruszycie z miejsca. Powoli wytaczam się z parkingu i zauważam kolejną rzecz – strasznie dużo wysiłku trzeba włożyć w kręcenie kierownicą. Po wjechaniu jednak na asfalt, momentalnie zapominam o wszystkim powyższym, kiedy tylko wskazówka obrotomierza zbliża się do liczby 4000 i auto zaczyna wyrywać się do przodu, jakby goniło je zgłodniałe stado wilków. Pierwsze 100 km/h Astra OPC osiąga na drugim biegu już po 6 sekundach. Przypomniałem sobie jazdę poprzednią wersją Astry z silnikiem o mocy 200 KM i to jak auto wyrywało, ale bardziej kierownicę z rąk i cieszę się, że konstruktorzy Opla poszli po rozum do głowy i poprawili ten mankament. Wiele osób twierdzi, że tak duża moc w aucie z przednim napędem to szaleństwo. Być może, ale nowa Astra OPC wyposażona jest w szereg nowoczesnych rozwiązań, które pozwalają cieszyć się świetnym prowadzeniem przy tak dużej mocy przekazywanej tylko na przednią oś. Jednym z nich jest HiPerStruts, czyli wysokiej klasy kolumny w zawieszeniu przednich kół. HiPerStruts poprawiają przyczepność, ułatwiając pokonywanie zakrętów i znacząco zmniejszając efekt „torque steer” (wyrywania kierownicy). Tym samym umożliwiają kierowcy na maksymalne wykorzystanie wszystkich możliwości pojazdu. Drugim, choć nie ostatnim, jest wielotarczowy mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu z mechaniczną blokadą, który pozwala lepiej wykorzystać maksimum momentu obrotowego. Mechanizm złożony z kilku tarcz sprzęgłowych pomaga ograniczyć ślizganie się kół na przykład przy bardzo dużych siłach bocznych w czasie przyspieszania, czy po zmianie faktury nawierzchni. Wracając do dźwięku, jaki słyszymy podczas dynamicznego przyspieszania Astrą OPC, to można go bardziej porównać do dźwięku odrzutowca, niż zwykłego samochodu. Dodatkowo miesza się on z odgłosem 20-calowych opon wgryzających się w asfalt, dając bardzo zaskakujący, ale zarazem przyjemny efekt dla ucha. Jeśli tylko będziecie mieli okazję, to namawiam gorąco – spróbujcie jak jeździ nowy Opel Astra OPC.

Podsumowanie

Czasy kryzysu dały wiele do myślenia menedżerom z branży motoryzacyjnej. Wiele firm nie wytrzymało konkurencji i dziś nie ma już ich na rynku – po prostu przespały one swój czas na działanie. Po jazdach odświeżoną linią Astry J mogę powiedzieć jedno - Opel nie śpi, Opel czuwa, Opel działa i bardo mnie cieszy, że Ford i Volkswagen mają godnego konkurenta.

Dodano: 11 lat temu,
autor: Maciej Majewski
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .