TOXIC - BMW X5 M 2013
Zamknięcie ciężkich drzwi BMW X5 M to ostatnia chwila, by uświadomić sobie pewien stan rzeczy wynikający z ogromnego potencjału auta. Potem na wymówki czy wyrzuty sumienia będzie za późno.
Trudno w to uwierzyć patrząc na dwudziestocalowe koła, szczelnie wypełniające nadkola z szerokimi gumowymi walcami, które z tyłu mają iście gigantyczny rozmiar 315/35 R20. Dzięki masie systemów korygujących i nadających jeździe maksymalny poziom wzdłużnej i poprzecznej dynamiki, prowadząc to BMW nie sposób zorientować się, że mamy do czynienia z tak ogromnym samochodem jakim jest X5.
Minęło sporo czasu, zanim odważyłeś się przejechać wąską drogę najeżoną zakrętami z prędkościami niewiele mniejszymi od tych osiąganych w Porsche. Naturalnie daleki jesteś od stwierdzenia, jakoby magia jaką daje obcowanie z BMW X5 M pozwalała na mierzenie się BMW z jakąkolwiek 911-tką i nie tylko.
Powodów tego jest wiele. Sekwencyjna skrzynia działa zadowalająco, mimo że ma tylko sześć przełożeń wobec ośmiu w Porsche Cayenne Turbo i siedmiu w Mercedesie ML63. Szybkością reakcji przekładnia BMW odstaje od wymienionych konkurentów. Minimalną zwłokę czuć podczas kickdownu lub spokojniejszej jazdy, kiedy zmiana kolejnych przełożeń nie przebiega tak harmonijnie jak w nowszych skrzyniach. Winę za ten stan rzeczy ponosi niemal dwunastoletni staż rynkowy, jaki ma ta generacja przekładni automatycznych BMW.
Nowe lakiery i kolory tapicerek podobnie jak całkowicie diodowe reflektory adaptacyjne dostępne tylko w X5 M oraz X6 M odwracają uwagę od monumentalnej deski rozdzielczej, czy kokpitu zbudowanych według projektu, którego lata świetności dawno minęły. Poza fenomenalnym intuicyjnie działającym układem iDrive, obsługę pozostałych przełączników trudno uznać za logiczną. Nawet tak zdeklarowany jak ty przeciwnik ekologii, z trudem toleruje ogromy apetyt 4,4 litrowego silnika BMW, który nigdy nie schodzi poniżej średniej na poziomie 17 litrów na setkę.
Tylko wyjątkowy ignorant lub kompletny głupiec auto tych rozmiarów, osiągające 100 km/h w 4,7 sekundy i zdolne rozpędzić się do 275 km/h (po zdjęciu blokady) nazwałby zaawansowaną konstrukcją. Gdyby jeszcze BMW X5 M byłoby równie toksyczne jak ty, miałbyś w końcu swoje alter-ego. A tak pozostaje tylko stary, okrutny egoista w okrutnie szybkim BMW. Słowem TOXIC!