Umarło Coupe! Niech żyje Gran Coupe! - BMW Seria 6

BMW 6 Gran Coupe to przykład na to, jak z ładnego coupe zrobić jeszcze ładniejszą limuzynę, która poza urodą ma szereg innych zalet. W odmianie napędzanej silnikiem Diesla wręcz deklasujących pierwowzór.

Przekształcanie nobliwych limuzyn w auta z dwiema parami drzwi przypominające kształtem nadwozia coupe, lecz zachowujące praktyczne cechy oryginału, nie jest niczym nowym. Szlakiem przetartym w 2004 roku przez Mercedesa CLS stopniowo poszli inni. Dziś oferta tego typu pojazdów liczy co najmniej kilka propozycji których rozmiar, cena i prestiż predefiniuje profil całkiem sporej rzeszy nabywców.

Co dość zaskakujące, najtańszym obecnie autem tego typu jest.. Mercedes CLA! Warto dodać że w tym przypadku „najtańszy” wcale nie oznacza „tani”, przynajmniej jeśli zdamy sobie sprawę, że w podobnej cenie nabyć możemy znacznie większego Volkswagena CC. Miejsca na szczycie cennika limuzyn a’la coupe okupują takie modele jak Aston Martin Rapide, czy Porsche Panamera, które choć jest liftbackiem klasyfikowane jest jako limuzyna, a i podobieństwa do kultowej 911 są nader widoczne.

Paradoksalnie niewielki diesel pod maską 640d może być namiastką tego, czego troszkę brakuje „szóstce” w odmianie 650i, czyli rasowego gangu silnika. Z cechy wynikającej z konstrukcji silnika wysokoprężnego jaką jest niższa kultura pracy, odczuwalna szczególnie przy wysokich obrotach, w modelu 640d akustycy z BMW uczynili zaletę! W górnych rejestrach prędkości obrotowych silnik Gran Coupe wyraźnie słychać, ale emitowany dźwięk nie jest typowym szorstkim odgłosem wysilanego diesla. Moim zdaniem to drugi tak świetnie brzmiący silnik diesla, zaraz po trzylitrowym Biturbo Audi o tej samej mocy.

To oraz fakt, że w przeciwieństwie do modeli Coupe serii 6 za kierownicą Gran Coupe nie czuć ani śladu podsterowności, co pozwala choćby na bezkarne zacieśnianie łuków bez pomocy gazu, czyni z naszego bohatera nie tylko efektownym, ale i efektywnym przyrządem do czerpania radości z jazdy.

Po przejściu w tryb sportowy i manualny dobór przełożeń oraz dezaktywacji układu DSC, Gran Coupe w pełni angażuje kierowcę zwalniając go ze snucia domysłów jak bardzo tym razem elektronika da mi znać, że pomiędzy prowadzeniem a siedzeniem za kółkiem jest kolosalna różnica. Zachowując wszystkie zalety i wady nadsterownego piekielnie mocnego i wspaniale wyważonego auta z doskonale dostrojonym podwoziem 640d Gran Coupe jest warte grzechu.

Natomiast z punktu widzenia BMW serii 6 Coupe jest niczym innym jak sumą własnych grzechów głównych. Niekoniecznie sześciu.

Dodano: 10 lat temu,
autor: Piotr Migas,
zdjęcia: Piotr Migas
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .