Więcej stylu, więcej luksusu - Land Rover Range Rover IV

Zainteresowani zakupem samochodu z najwyższej półki poszukują stylu, komfortu, wyposażenia, prestiżu... Dotychczas produkowany Range Rover III nie zawodził w żadnej z kategorii, ale różnice miedzy nim, a mniejszym i znacznie nowszym Discovery IV powoli zaczęły się zacierać.

Również konkurencja nie obserwowała biernie rozwoju wydarzeń. W salonach systematycznie pojawiały się nowości, co sprawiło, że sprzedaż Range Rovera trzeciej generacji – obecnego na rynku od 2002 roku – zaczęła dostawać zadyszki. Dosyć wyraźnie widać to na ulicach, gdzie od pewnego czasu królują ekskluzywne terenówki i SUV-y z Niemiec oraz Japonii.

Brytyjska marka, obecnie należąca do indyjskiego koncernu Tata Motors, tanio skóry sprzedać jednak nie zamierza. Punkty sprzedaży Land Rovera rozpoczęły już przyjmowanie zamówień na nową generację flagowego Range Rovera. W Polsce pierwsi klienci otrzymają samochody na początku przyszłego roku. Zainteresowanych nie brakuje. Wśród nich są nawet osoby, które kupiły Range Rovera kilkanaście miesięcy temu, ale „czwórka” zrobiła na nich tak duże wrażenie, że planują jej zakup, godząc się z koniecznością odsprzedania posiadanego samochodu z dużą stratą.

Jedną ze składowych sukcesu nowego Range Rovera z pewnością będzie jego wygląd. Projektanci stanęli na wysokości zadania. Nie próbowali na siłę unowocześniać eleganckich linii. Range Rover zachował charakterystyczne proporcje nadwozia z rozpoznawalną atrapą chłodnicy oraz lekko pochyloną tylną szybą. Dostępu do bagażnika broni dwuczęściowa klapa z burtą, która może pełnić rolę ławeczki – to praktyczne rozwiązanie, od lat znane fanom Range Roverów. Jedyną ekstrawagancją jest kształt przednich i tylnych świateł. Górne części kloszy głęboko wcinają się w błotniki. Niby niewiele, jednak wystarcza, by Range Rover wyglądał świeżo i nowocześnie.

Nowy Range Rover jest nieco bardziej przysadzisty od poprzednika. Jego nadwozie zostało wydłużone o 28 milimetrów oraz obniżone o 42 mm. Brytyjska terenówka została też nieznacznie poszerzona - z rozłożonymi lusterkami ma aż 2230 milimetrów szerokości, co okazać się poważnym utrudnieniem podczas przeciskania się wąskimi ulicami.

Najpoważniejszych zmian dokonano pod karoserią. Zespół pracujący nad samochodem stanął przed koniecznością znacznego zredukowania masy Range Rovera. Poprzedni model mógł ważyć nawet 2,8 tony. Oczywiście im większa masa, tym samochód gorzej przyspiesza, mniej spontanicznie reaguje na polecenia kierowcy i więcej pali. Sposobem na pozbycie się zbędnych kilogramów było zastosowanie samonośnej karoserii z aluminium, której obecność pozwoliła na obniżenie masy Range Rovera nawet o 420 kg! Kolejnym atutem nowego modelu będzie niski współczynnik oporu aerodynamicznego. Przełoży się na niewielki poziom szumów powietrza opływającego karoserię, a także obniży spalanie podczas szybkiej jazdy.

Nowy Range Rover będzie kompetentny nie tylko na asfalcie. Dość wspomnieć, że głębokość brodzenia sięga 90 centymetrów! Oznacza to, że samochód można bezpiecznie zanurzyć na wysokość całego koła. Pneumatyczne zawieszenie dostosowuje się do stylu jazdy oraz rodzaju nawierzchni. Dane analizuje system Adaptive Dynamics, który zbiera informacje w tempie 500 impulsów na sekundę. Pneumatyczne zawieszenie dba również o wypoziomowanie nadwozia oraz pozwala na zwiększenie prześwitu o 75 milimetrów. Po uniesieniu karoserii kąt natarcia wynosi 34,7°, kąt rampowy - 28,3°, a kąt zejścia - 29,6°. Clou programu jest elektroniczny system Terrain Response 2, który dopasowuje charakterystykę układu przeniesienia napędu do jazdy po piasku, żwirze, błocie, koleinach, kamieniach, trawie lub śniegu.

Oczywiście na tym nie kończy się lista systemów wspierających kierowcę. Dla nowego Range Rovera przewidziano też m.in. aktywny tempomat, system monitorowania martwego pola, asystenta parkowania, kamery prezentujące pole z każdej strony samochodu oraz system wykrywania ruchu podczas cofania – znacząco podnoszący poziom bezpieczeństwa w trakcie włączania się do ruchu z miejsca parkingowego.

W samochodzie kalibru Range Rovera nie mogło zabraknąć wielostrefowej klimatyzacji, elektrycznie otwieranej klapy bagażnika, czy wentylowanych i podgrzewanych foteli z funkcją masażu. Bardzo ciekawą opcją są tylne siedzenia Executive Class, czyli dwa indywidualne fotele z pełną regulacją i masażem. Funkcjonalnym dodatkiem jest dotykowy ekran Dual View na konsoli środkowej. Dzięki niemu kierowca może śledzić wskazówki nawigacji, a pasażer ma możliwość delektowania się filmem lub ulubionym kanałem telewizyjnym. Dla koneserów nowoczesnej elektroniki Range Rover ma jeszcze jedną niespodziankę. Ciekłokrystaliczny panel wskaźników zamiast analogowych wskaźników.

Rozstaw osi nowego Range Rovera jest o 10 centymetrów dłuższy niż w poprzedniku, co wraz z lepszym rozplanowaniem kabiny zwiększyło ilość przestrzeni dla pasażerów tylnej kanapy. Niemało, bo aż o 12 centymetrów. Gdyby nie poziom, na którym zostały osadzone fotele oraz pokrętła i przyciski do sterowania terenowymi funkcjami układu napędowego, żaden z pasażerów nie byłby w stanie stwierdzić, czy zasiadł w limuzynie z najwyższej półki, czy ekskluzywnym samochodzie terenowym. Wnętrze Range Rovera wręcz epatuje luksusem i przepychem. Spasowanie elementów jest perfekcyjne, tworzywa najwyższej jakości, a skóra, drewno czy aluminium są jak najbardziej prawdziwe. Wrażenie robią nawet dywaniki. Centymetr mięsistej wykładziny z eleganckim obszyciem równie dobrze mógłby trafić do salonu.

Ceny są adekwatne do klasy samochodu. Podstawowa wersja HSE z 259-konnym turbodieslem 3.0 TDV6 kosztuje 447,5 tysiąca złotych. Za większego diesla – 4.4 SDV8 o mocy 339 KM – trzeba będzie zapłacić 571,9 tys. zł. Flagowa wersja posiada benzynowy silnik 5.0 V8. Mechanicznie doładowana jednostka rozwija 510 KM i 625 Nm. Za przyjemność obcowania z najmocniejszym Range Roverem przyjdzie zapłacić przynajmniej 605,9 zł. Wszystkie silniki są standardowo łączone z 8-biegowym "automatem" ZF.

Oczywiście wspomniane kwoty dotyczą samochodów z podstawowym wyposażeniem. Za najlepiej skonfigurowaną odmianę Range Rovera, czyli Autobiography trzeba dopłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kolosalny wpływ na ostateczną cenę ma także liczba wybranych opcji. Jest w czym wybierać i za co płacić. Lakier „kameleon” (49 640 zł), zestaw audio Meridian Signature Reference System o mocy 1700W (25 080 zł), tapicerka skórzana Semi aniline (19 810 zł), 21-calowe alufelgi szlifowane diamentem (15 680 zł) oraz inne dodatki mogą wyśrubować cenę Range Rovera 5.0 V8 do 0,9 miliona złotych!

Dodano: 11 lat temu,
autor: Łukasz Szewczyk
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .