Audi A4 B8 - urzeka, czy odpycha?

Po drogach poruszają się dwa typy kierowców. Pierwszy typ uwielbia, gdy przechodnie pokazują na niego palcami. Dlatego jeżeli ma pieniądze, to kupuje Pagani Zondę, a jeżeli ich nie ma, to zadowala się jaskrawo-zielonymi alufelgami do swojego leciwego auta. I kilkoma spoilerami. Drugi typ jest z kolei dużo spokojniejszy, dlatego wystarczy mu estetyczne auto, które ma klasę i szyk. Ot - choćby takie z półki Premium rodem z Niemiec. Jakie jest Audi A4 B8?

KOMFORT PRZEDE WSZYSTKIM

Audi A4 ma jedną, sporą zaletę – jest na tyle duże, że bez problemu można uważać je za reprezentacyjną limuzynę, ale zarazem na tyle małe, że do manewrowania po mieście nie potrzebuje ulic wielkości Sahary. W skrócie – zostało uszyte na miarę. Ma to jednak swoje wady, ponieważ na tylnej kanapie jest ciasno, a o upchnięciu na niech trzech osób lepiej zapomnieć – wysłuchiwanie bluzgania podczas jazdy nie jest przyjemne. Za to kierowca i pasażer przedniego fotela nie mają na co narzekać. Fotele są świetnie wyprofilowane i dobrze trzymają ciało w zakrętach. Nawet długa podróż mija w A4 jak krótki wypad za miasto, a kierowca czuje się przyjemnie obudowany przez kokpit. Początkowo może tylko przerazić spora ilość przycisków i świecących światełek, ale całość jest intuicyjna. Nie licząc multimedialnego systemu MMI. Jego działanie można porównać do przydomowego składziku – wrzuca się do niego wszystko, co jest pod ręką, by w pokoju był większy porządek. Z MMI jest identycznie – zbędne funkcje z kokpitu zostały przeniesione właśnie do niego. Składa się z pokrętła, kolorowego wyświetlacza i kilku przycisków, a dzięki niemu łatwiej można zapanować nad ogromem możliwości samochodu. Przynajmniej w teorii, bo jest ich razem ponad 1000 i słowo „panika” naprawdę tu pasuje. W wersjach po liftingu producent uprościł MMI, ze względu na przerażenie większości kierowców.

Jak to w Audi – na użyte materiały nie można narzekać, choć w niektórych wersjach metalowe wstawki naśladuje tylko lakierowany plastik. Na szczęście został ładnie wykonany. Auto pozwala poczuć się naprawdę komfortowo z kilku względów. W B8 poprawiono zawieszenie w stosunku do B7. Jest wielowahaczowe, ale lepiej wybiera nierówności. Co prawda jego zestrojenie jest dość sztywne, choć w przyjemny sposób łączy komfort ze sportem. I jeszcze te wyciszenie wnętrza… Nawet silniki diesla nie męczą. Najłatwiej trafić na 2.0TDI, który pomimo awaryjności świetnie radzi sobie w tym aucie. Wariant 140/143-konny łączy niezłe osiągi z niskim spalaniem, a jeśli 9.3s do „setki” to zbyt dużo – jest też wersja 170-konna. O wariant 2.7TDI oraz 3.0TDI już trudniej, a po słabsze moce lepiej nie sięgać, ponieważ samochód staje się ospały. Z kolei benzynowe silniki oferują genialną kulturę pracy i niezłą elastyczność. Można wybierać spośród pojemności 1.8, 2.0, 3.0 i 3.2l, większość jest doładowana.

Audi A4 opakowuje nowoczesne rozwiązania technologiczne rodem z Niemiec w klasykę. Co prawda nie wszystkie są trafione, ale przy odpowiednim podejściu do zakupu i omijaniu ryzykownych wersji, samochód odwdzięczy się luksusem z półki Premium i trwałością. Co do designu - jedni wolą patrzeć na złote sukienki wysadzane kłującymi w oczy cekinami, a inni – zwykłą, „małą czarną”. I A4 B8 właśnie nią jest. Pasuje do każdej okazji.

Dodano: 10 lat temu,
autor: Michał Rogoziński
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .