Chevrolet Lacetti - tanio i smacznie?

Przyrządzenie taniego i paskudnego jedzenia nie jest trudne - ja jestem w tym świetny. Zresztą drogie jedzenie też nie musi być wcale smaczne. Prawdziwą sztuką jest zrobić coś tanio i dobrze. Samochodów też to dotyczy i niektórzy producenci starają się jak mogą. Jaki jest Chevrolet Lacetti?

W rodzinnych autach również przestrzeń ma znaczenie. Lacetti kombi kusi równomiernym kształtem nadwozia, ale za to nieco rozczarowuje bagażnikiem. 400l z możliwością powiększenia do 1410l to niewiele, ale i tak nie jest najgorzej - wynik jest po prostu przeciętny na tle segmentu. Za to pasażerowie nie powinni narzekać. Zarówno z przodu jak i z tyłu miejsca jest sporo, a osoby zajmujące miejsca na kanapie będą zachwycone. Oczywiście o ile nie będą musiały zająć tam 3-ech miejsc – wygodnie będzie dwójce. Same materiały wyglądają plastikowo i tandetnie, ale przy bliższym kontakcie okazuje się, że wcale nie jest źle. Ponadto deska rozdzielcza ma miły dla oka projekt, kierownica reguluje się w dwóch płaszczyznach, a fotel kierowcy w również pionie. Łatwo można znaleźć sobie wygodną pozycję za kierownicą, choć szkoda, że fotele słabo trzymają ciało w zakrętach.

Czy w aucie dla głowy rodziny design jest istotny? Cóż, nie jest priorytetem, ale nikt nie obrazi się na to, że samochód jest ładny. Podczas premiery Lacetti był poprawny i stonowany, ale dziś, po 10-latach, jest już trochę nudny i nijaki. Niczym się nie wyróżnia i tak naprawdę tylko emblemat sugeruje, że to Chevrolet. To wszystko ma jednak jeden plus – nikt z zazdrości nie zarysuje lakieru w nocy, bo wybierze BMW sąsiada. A gdyby ktoś mimo wszystko miał jakieś ostre uwagi co do stylistyki, to wystarczy mu przedstawić dwa nazwiska – Hatchbacka projektował Giugiaro, a kombi studio Pininfarina. Tak, to o dziwo ci panowie od Ferrari… Design nie jest jednak tak ważny jak bezpieczeństwo, a pod tym względem Chevrolet Lacetti wypada przeciętnie. Nie można nawet liczyć na system kontroli trakcji, bo go nie było. Rodziny z małymi dziećmi ucieszą za to mocowania do fotelików ISOFIX oraz przednie i boczne poduszki powietrzne.

PRZYJEMNOŚĆ Z JAZDY JEST ISTOTNA?

Paleta silników Chevroleta Lacetti jest uboga – można wybierać spośród benzynowych 1.4, 1.6 oraz 1.8l oraz włoskiego diesla od firmy VM. Ten drugi nie jest najświeższą konstrukcją, ale dzięki temu nie sprawia też wielu kłopotów. Do tego całkiem sprawnie przyspiesza, choć niestety jego wyraźny dźwięk momentami męczy jak reklamy w telewizji. Motory benzynowe są z kolei dużo cichsze, szkoda tylko, że tyle palą... Jednak coś za coś - szczególnie w przypadku 1.6 i 1.8 osiągi są wystarczające, nawet we wpełni załadowanym aucie. Oczywiście o sportowych odczuciach lepiej tu nie mówić, bo auto nie stawia na emocje, co widać choćby po zawieszeniu. Układ jest wielowahaczowy, choć mimo tego nadwozie hybocze się w zakrętach, a „gumowy” układ kierowniczy wcale nie pomaga w wyczuciu auta. Chevrolet zdecydowanie preferuje bardziej stonowaną jazdę – podobnie jak jednostki napędowe.

Tani i smaczny, czy może tak ciężkostrawny, że zamiast miętowej herbaty trzeba sięgnąć po coś mocniejszego? Lacetti walczy z łatką koreańskiego auta, ale to nie znaczy, że należy go omijać. Chevrolet stworzył niedrogie danie, które wyszło naprawdę smacznie – bez zbędnych dodatków, udziwnień i fajerwerków, to zwykłe auto do codziennej eksploatacji. Chevrolet Lacetti może i nie wygląda tak dobrze jak niektórzy konkurenci i ma trochę niedociągnięć, ale stanowi żywy dowód na to, że dobry samochód nie musi być drogi. Tak więc smacznego.

Niniejszy artykuł powstał dzięki uprzejmości firmy TopCar, która użyczyła auto ze swojej aktualnej oferty do testu i sesji zdjęciowej
http://topcarwroclaw.otomoto.pl/
ul. Królewiecka 70
54-117 Wrocław
e-mail: top-car@neo.pl
tel: 71 799 85 00

Dodano: 10 lat temu,
autor: Michał Rogoziński,
zdjęcia: Michał Rogoziński
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .