Samochód za jedną wypłatę - Fiat Seicento (1998-2010)

Przed laty Seicento należało do grona najtańszych aut z salonów. Obecnie używany egzemplarz wiele osób może kupić za jedną wypłatę. Nawet jeżeli kondycja Seicento okaże się niezbyt dobra, naprawy nie zrujnują domowego budżetu.

Fiat Cinquecento okazał się strzałem w dziesiątkę. Prosty i tani samochód zmotoryzował wiele gospodarstw domowych. Z biegiem czasu zaczął jednak wymagać modernizacji. W 1998 roku Fiat przedstawił więc światu model Seicento. Nowa jakość? Nie do końca. Pod krągłą karoserią znalazła się tylko nieznacznie zmieniona technika z Cinquecento. Oczywiście pozbyto się największych archaizmów – czterobiegowych skrzyń oraz dwucylindrowego silnika o pojemności 0,7 litra.

Mimo że auto ma już na karku blisko 14 lat, wnętrze wciąż potrafi cieszyć oko. Włochom udało się połączyć ciekawe kształty z przyzwoitą ergonomią. Rażą natomiast połacie nieosłoniętej blachy na drzwiach oraz niska jakość tworzyw. Na ilość miejsca kierowca i pasażer nie mogą narzekać. Z przodu w miarę wygodnie będzie nawet wysokim osobom. Z tyłu sprawy mają się zupełnie inaczej, co jest następstwem m.in. zaledwie 2,2-metrowego rozstawu osi. Teoretycznie samochód pomieści pięć osób, ale w pełnej obsadzie komfort podróżowania będzie śladowy. Poza ciasnotą wnętrza na dłuższych trasach dokucza słabe wyciszenie. Kierowca może narzekać również na marną precyzję skrzyni biegów oraz niewystarczającą elastyczność jednostek napędowych.

W 2000 roku Fiat Seicento został poddany lekkiemu faceliftingowi, któremu towarzyszyła zmiana niektórych materiałów wykończeniowych w kabinie oraz wyposażenie silnika 1.1 w wielopunktowy wtrysk paliwa. Kolejne zmiany miały miejsce w 2005 roku – Seicento zostało przechrzczone na Fiata 600 oraz otrzymało nowe logotypy marki.

Seicento przez kolejne miesiące okupował czołowe miejsca w rankingach sprzedaży. W rezultacie znalezienie auta z polskiego salonu nie stanowi najmniejszego problemu. Najtańsze egzemplarze kosztują 2-3 tysiące złotych. Oczywiście w ich przypadku nie ma co liczyć na idealnie utrzymane wnętrze i nieskazitelny lakier. Na takie auto trzeba zwykle przygotować 4-5 tysięcy. Gorzej, gdy zażyczymy sobie „bogatego” wyposażenia, czyli ABS-u, klimatyzacji, wspomagania kierownicy oraz poduszki powietrznej dla pasażera. Liczba tak skonfigurowanych Seicento jest mocno ograniczona, co znajduje odzwierciedlenie w ich cenach, które wynoszą już 6-7 tysięcy. Za wyposażenie podnoszące bezpieczeństwo warto jednak dopłacić. Test EuroNCAP obnażył niewielką odporność przedziału pasażerskiego na uderzenia. Seicento otrzymało zaledwie dwie gwiazdki.

Stosunkowo trudne może okazać się również znalezienie rzetelnie serwisowanego egzemplarza. Niestety przy niewielkiej, i wciąż spadającej, wartości samochodu, koszty jakichkolwiek napraw zaczynają być niewspółmiernie wysokie. Przed zakupem warto więc odwiedzić mechanika. Co prawda ceny poszczególnych części zamiennych są niskie, jednak konieczność naprawy kilku podzespołów odczujemy już w portfelu. W miarę możliwości warto zweryfikować również historię interesującego nas samochodu. Niektóre Seicento wiodły ciężki żywot aut służbowych. Nie mogły więc liczyć na łagodne traktowanie. W szczególności dotyczy to wersji Van, którą w prosty i tani sposób można zamienić w „osobówkę”.

Raporty spalania Fiata Seicento - sprawdź, ile wydasz na stacjach paliw

Gama jednostek napędowych była skromna. Można wybierać wyłącznie między czterocylindrowymi motorami o pojemności 0,9 (39 KM) i 1,1 litra (55 KM). Różnice w spalaniu praktycznie nie występują - pierwszy z wymienionych silników zużywa średnio 6,2 l/100km, natomiast drugi - 6,4 l/100km. Statystyczne 0,2 l/100km można bez trudu zniwelować stylem jazdy, więc jedynym słusznym wyborem wydaje się znacznie bardziej nowoczesny 1.1 FIRE, który poza lepszymi osiągami odznacza się również wyższą kulturą pracy. Mimo niewielkich rozmiarów i masy na poziomie 800 kilogramów Seicento nie imponuje niskim spalaniem. W mieście potrafi „łyknąć” 7-8 l/100km. Na trasie jest już znacznie lepiej - możliwe do osiągnięcia jest nawet 5 l/100km. Część kierowców postanowiła rozwiązać kwestię wysokiego spalania poprzez montaż instalacji gazowej. Silniki akceptują LPG, ale butla znacznie ogranicza ilość miejsca w bagażniku, którego pojemność wynosi zaledwie 170 litrów. Po złożeniu tylnej kanapy do dyspozycji jest już przyzwoite 810 litrów. Fakt ten został wykorzystany przez producenta, który oferował dwuosobowe Seicento Van.

Dla fanów odrobinę ostrzejszej jazdy przygotowano wersję Sporting. Utwardzone zawieszenie, dodany stabilizator przedniej osi i szersze opony pozwalają na sprawniejsze pokonywanie zakrętów. Z kolei skrócone przełożenia skrzyni biegów poprawiły dynamikę, koszem bardziej intensywnego hałasu w kabinie i wyższego spalania.

Fiat opracował również wersje specjalne. Najlepiej znane jest Seicento Schumacher ze wzbogaconym wyposażeniem oraz pakietem ospojlerowania. Dla miłośników motorsportu przygotowano też pakiet Abarth. Włosi zadbali również o klientów poszukujących komfortu. Wersja Citymatic otrzymała automatycznie sterowane sprzęgło, które uchodzi za niezbyt trwałe rozwiązanie.

Mimo prostej konstrukcji Seicento nie zaskakuje wysoką trwałością. Bardzo często sygnalizowane są problemy z instalacją elektryczną, co może skutkować niewłaściwym działaniem poszczególnych podzespołów – m.in. wycieraczek i elektrycznie sterowanych szyb. Fiatowskie silniki uchodzą za trwałe. W pierwszej kolejności zwykle zawodzi osprzęt, przede wszystkim alternator. Częste są też wycieki oleju – problem dotyczy głównie wersji 900, a olej wydostaje się spod pokrywy zaworów, miski olejowej oraz uszczelniaczy wału.

W wielu samochodach paliwo ubywa szybciej, niż powinno. Najczęściej jest to następstwem korozji zgrzewu zbiornika. Rdza bardzo szybko trawi także układ wydechowy. Wolny od wad nie jest układ chłodzenia. Najczęściej źródłem problemów są wentylatory chłodnicy oraz termostaty. Kierowcy narzekają też na niską trwałość amortyzatorów, osłon przegubów, sprzęgieł, linek hamulca ręcznego i gumowych tulei tylnego zawieszenia. Obserwacje użytkowników znajdują potwierdzenie w raportach bezawaryjności. Seicento zajmuje na nich odległe pozycje. Ogromna podaż zamienników i używanych części, jak również rozsądne części oryginalnych elementów ułatwiają utrzymanie samochodu w dobrej kondycji. Nie trzeba również szukać specjalistycznych warsztatów. Większość usterek można usunąć we własnym zakresie.

Autorentgen - na co skarżą się posiadacze Fiata Seicento

Fabrycznie nowe Seicento pełniły wiele ról – często musiały zdać egzamin nawet jako samochód rodzinny. Obecnie niewiele osób oczekuje od najmniejszego Fiata równie dużo. Zwrotne Seicento uchodzi za ciekawą propozycję dla osób rozpoczynających przygodę za kierownicą, środek transportu do miasta, czy drugie auto w rodzinie, którego w przypadku awarii lub zarysowania nie będzie nikomu szkoda. Ze względu na niskie koszty utrzymania oraz podatność na tuning dla wielu kierowców Seicento było przepustką do świata sportów motorowych.

Polecane silniki

Benzynowy 1.1: Większy z oferowanych silników pracuje bardziej kulturalnie, zapewnia dużo lepsze osiągi, a spala praktycznie tyle samo paliwa, co rachityczna „dziewięćsetka”. Ta ostatnia znikła z oferty w 2002 roku.

Zalety:
+ Przystępne ceny używanych egzemplarzy
+ Ogromna podaż na rynku wtórnym
+ Niskie koszty utrzymania

Wady:
- Mizerny poziom bezpieczeństwa
- Ubogie wyposażenie
- Spora usterkowość

Ceny wybranych części zamiennych - zamienników:
Wahacz (przód): 65-120 zł
Tarcze i klocki (przód): 80-220 zł
Sprzęgło (komplet): 120-350 zł

Przykładowe ceny ofertowe:
0.9, 1999 r., 194000 km, 2,2 tys. zł
1.1, 1998 r., 153000 km, 3 tys. zł
1.1, 2000 r., 110000 km, 4,4 tys. zł
1.1, 2003 r., 86000 km, 7 tys. zł

Autorem zdjęć jest Kordian1985, użytkownik Fiata Seicento

Dodano: 12 lat temu,
autor: Łukasz Szewczyk
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .