Ssangyong Rodius - na przekór zasadom

Jest wiele rzeczy z pozoru niemożliwych. Tusk nie zaprosi na grilla Kaczyńskiego, Paris Hilton nie przesiądzie się z Bentley'a do Seicento, a autobusu nie połączy się z Hummerem H1. Chociaż z drugiej strony w Korei wszystko jest możliwe. Jaki jest Ssangyong Rodius?

W Rodiusie można zorganizować koncert Jennifer Lopez, bo przestrzeń jest tak ogromna. Trzy rzędy siedzeń zwykle oznaczają bagażnik rozmiaru paczki chipsów, ale nie tutaj – śmiało można zabrać też bagaże lub Rotwailera w klatce. Pojemność kufra to 875l, które można powiększyć do 3164l. Z kolei ładowność sięga 743kg. Co do siedzeń - dwa pierwsze rzędy składają się z foteli, z kolei ostatni tworzy kanapę. Cieszą też szerokie możliwości aranżacji wnętrza, bo siedzenia można praktycznie dowolnie regulować, część jest nawet obrotowa, przez co wnętrze na upartego można upodobnić do kawalerki. Same podróżowanie jest też całkiem wygodne, a o porządek zadba ogrom różnych schowków, kieszeni i szuflad, które są praktycznie wszędzie. Mój faworyt to skrytka w podłokietniku – gabarytowo jest prawie, jak bagaże podręczne w WizzAirze. W tym wszystkim dziwi jednak wyposażenie. Z jednej strony jest sporo dodatków, bez których ludzie nie mogą się obejść – choćby klimatyzacja, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, czujniki parkowania, albo system multimedialny z dotykowym ekranem w bogatszych wariantach. Z drugiej strony – mamy XXI wiek, a wyposażenie Rodiusa z dziedziny bezpieczeństwa jest beznadziejne. Próżno też szukać innowacyjnych rozwiązań w stylu doświetlania zakrętów, czy nawet elektrycznie unoszonej tylnej klapy dla leniwych. Wbrew pozorom w tym aucie po prostu nic takiego nie ma. Ale za to jest inny haczyk.

Jedne auta kuszą designem, drugie wyposażeniem, a jeszcze inne – napędem na wszystkie koła. Przynajmniej w przypadku Rodiusa… Sam pomysł na taki napęd w sumie nie jest zły. Rodzinny bus z dobrą trakcją to większe bezpieczeństwo. Problem polega tylko na tym, że w Rodiusie jest reduktor, a to oznacza, że dziwnym trafem auto stawia na jazdę w terenie. 7 osób na pokładzie skrzyżowane z Rajdem Dakar? To już z samej nazwy brzmi zabawnie i w praktyce też jest raczej chwytem marketingowym, bo w teren Rodiusem lepiej nie zapuszczać się bez asysty ciągnika rolniczego. Co nie zmienia faktu, że ten wóz w terenie i tak wjedzie dalej, niż przeciętny minibus. A co z jazdą po drodze?

Po ruszeniu autem z miejsca można początkowo wpaść w panikę – szczególnie, gdy wjedzie się do centrum miasta. Kierownica jest ogromna, tak samo jak gabaryty auta. O tylne czujniki parkowania w egzemplarzach z drugiej ręki nietrudno, ale w praktyce na niewiele się przydają, bo na ten samochód i tak nie ma w Europie zbyt wielu miejsc parkingowych. Przydałaby się za to kamera, bo przez tylną szybę praktycznie nic nie widać. Z masą auta walczy z kolei diesel Mercedesa – ma 2.7l, 340Nm, 5 cylindrów i 165KM. Najlepiej oczekiwać średniego spalania na poziomie 10-11l/100km, co w sumie nie jest takim złym wynikiem, jak na 2-tonowy wóz. Dynamika jest wystarczająca i na tym najlepiej skończyć. Do około 100km/h auto jest dość zrywne, przy prędkościach autostradowych i pełnym załadunku brakuje już mocy. Ale motor sprawdza się w rodzinnym busie, bo tu nie chodzi o osiągi. Zresztą za dynamiczną jazdą nie przepada zawieszenie. Pracuje głośno, nadwozie wychyla się w zakrętach, kołysze na nierównościach, a sam układ kierowniczy jest powolny. Za to sam komfort jest całkiem niezły – ten samochód stworzony jest na długie i najlepiej proste trasy z niewielką ilością poprzecznych nierówności. Wtedy jest w nim najprzyjemniej.

Główną kartą przetargową Rodiusa jest tak naprawdę jego przestrzeń. Pod wieloma innymi względami nie wybija się niczym nadzwyczajnym, choć udowadnia, że niemożliwe jest możliwe – bus z reduktorem i napędem na wszystkie koła może trafić do salonów. I znaleźć klientów, którzy szukają takiego rozwiązania.

Niniejszy artykuł powstał dzięki uprzejmości firmy TopCar, która użyczyła auto ze swojej aktualnej oferty do testu i sesji zdjęciowej
http://topcarwroclaw.otomoto.pl/
ul. Królewiecka 70
54-117 Wrocław
e-mail: top-car@neo.pl
tel: 71 799 85 00

Dodano: 10 lat temu,
autor: Michał Rogoziński,
zdjęcia: Michał Rogoziński
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .