Ocena kierowcy - Citroen C4 II Hatchback 5d

Jeden z ładniejszych kompaktów na polskich drogach i jeden z wygodniejszych...

No cóż.... Jest i sprawuje się całkiem przyzwoicie. Chociaż trudno się spodziewać rewelacji od małego wolnossącego benzyniaka.

Tylko pięć biegów w nowym kompakcie to jednak trochę mało - szczególnie na autostradę. Diesle są pozbawione tej wady. Mój egzemplarz ma dziwną przypadłość: na niektórych biegach drążek zmiany biegów delikatnie drga, tak, jakby sam miał zmienić położenie (na szczęście nie zmienia)... \"Standardowe\" są też problemy z wstecznym biegiem (trzeba czasami ponownie nacisnąć pedał sprzęgła, bo inaczej bieg nie wchodzi)...

Dobrze tłumi drgania, chociaż wjazdy w dziurę oznajmia dosyć głośno. Średnio się sprawuje w slalomie (buja go nieźle w zakrętach w przypadku opon na felgach 16\", przy 17\" aż tak nie jest to dokuczliwe). Ponieważ auto jest dobrze wyciszone radzę zwrócić uwagę na boczny wiatr - mimo, iż C4 nie należy do gigantów (ze względu na wysokość), to jednak jest podatny na silniejsze podmuchy z boku - co prawda objawia się to powyżej 120km/h, ale jeśli wcześniej nie zauważymy, iż mocno wieje (latające gałęzie, krowy domy...), to będziemy zdziwieni nagłą zmianą kierunku...

Do przodu świetnie (doskonałe przednie szybki z boku), do tyłu tak sobie (tu mocno pomagają czujniki parkowania)...

W zasadzie trudno tu się do czegoś przyczepić - automatyczne światła, wycieraczki i hamulec pozwalają się skupić na jeździe... Kierownica (po przeczytaniu instrukcji) wygodnie pozwala sterować większością funkcji w pojeździe. Jedyne, co mi się nie podoba to brak wskaźnika temperatury cieczy chłodzącej - wszystkie poprzednie auta, którymi jeździłem miały taki \"bajer\", dlatego nie rozumiem, co by zaszkodziło projektantom C4 dodać mały wskaźniczek na lewym, czy prawym wyświetlaczu...

Nie mam zastrzeżeń. Szybko ziębi w lecie, również szybko nagrzewa się na jesień (w zimie nie jeździłem).

Kompakt, jak kompakt - wystarczająco miejsca dla kierowcy o wzroście 181cm, może starczy do 190cm. Z tyłu też taki pasażer nie ma problemu z miejscem (chyba, że model ma szklany dach - fajna sprawa, ale drastycznie obniża podsufitkę)...

Jest cicho (nawet w dieslu) - dobrze wyciszony silnik (podwójne szyby z boku, grubsza szyba z przodu). Przy prędkości 150km/h nadal da się spokojnie rozmawiać nie podnosząc głosu.

Spalanie: 6,2 w tracie (dałoby się zejść do 5,5 - ale to tylko dla bardzo cierpliwych emerytów), miasto: ok. 8l/100km. Średnio wychodzi ok. 7,3l/100km. Do przeżycia, jak na benzynę. Cen przeglądów jeszcze nie znam (na razie 6kkm na liczniku). Oficjalnie przegląd następuje co 30kkm lub co dwa lata, ale przezornie wolę wymienić olej z filtrem minimum raz na 15kkm (poprzednio przestrzegałem tego ograniczenia i nie miałem najmniejszych problemów z samym silnikem - może padła sonda lambda, ale silnik nie brał grama oleju)...

Wersja Exclusive 1.6 benzyna 120KM z dołożoną nawigacją i felgami 17\" za 63kPLN to naprawdę przyzwoita cena...

Szybko pękła ramka wokoło latarki w bagażniku (być może oberwała jakimś bagażem - trudno mi to ustalić. Oprócz tego fabryczna nawigacja jest mocno niedopracowana - potrafi, średnio raz dziennie, zresetować się chwilę po zapłonie silnika - wydaje się być to mało uciążliwe, ale do pełnego startu nie działa wyświetlanie stanu czujników parkowania - więc, albo je olewamy, albo czekamy na restart nawigacji... Podobnie łatwo zawiesić nawigację samemu: po wrzuceniu pendrive\'a z plikiem o długiej nazwie radio zawiesiło się prawie totalnie (nie działało sterowanie - ani nie dało się go wyłączyć, ani zmienić źródła - po prostu do restartu radio grało ze stałą głośnością ustawione na konkretną stację. Po reboocie się samo włączyło i grało nadal (mimo tego, że byłem poza autem ponad 20 minut - gdyby tak się zdarzyło w nocy, mógłbym się pożegnać ze sprawnym, akumulatorem nad ranem)...

Na razie bez większych problemów