Ocena kierowcy - Peugeot 106 I

Dżoan, 13 lat temu

Silnik 1.1 60KM 44kW

Rok produkcji 1995

Przebieg: 211 tys. km

Okres użytkowania: 2 lata

Peugeot 106 I 1.1 60KM 44kW 1991-1996 - Oceń swoje auto

3,00

25% gorzej od średniej w segmencie

Nie kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Karoseria : nie rdzewieje do tej pory!

Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:

Silnik : niestety po 200 000 spala już olej ;<

Inne : i ta nieszczęsna skrzynia biegów...

3,0

Całokształt

oceniając całokształt muszę zaznaczyć, że to stare auto:) byłam z niego zadowolona bardzo długo, aż przyszedł czas, gdy chciałam się go pozbyć! i z tym też ciężko, bo kto kupi auto z 95 roku z przebiegiem ponad 200 000? Lubię to auto, ale niestety za dużo w niego włożyłam forsy...ja jedno naprawione, sypie się kolejne:)

Wrażenia

3,0

Silnik

głośny...niestety nie wytrzymał mojej pracy terenowej i mojej jazdy:)

3,0

Skrzynia biegów

od zawsze chyba niezbyt lekko chodziła, wymiana płynu pomagała na jakiś czas, jednakże kwestia przyzwyczajenia. w czasie upalnych dni najgorzej!

4,0

Układ jezdny

wszystko ok

Komfort

4,0

Widoczność

nie narzekam

3,0

Ergonomia

jak na cenę ok

3,0

Wentylacja i ogrzewanie

dość gorąco gdy włączy się ogrzewanie, a zimny nawiew naturalnie w gorące dni przeistacza się w \"gorącą, buchającą parę\"

3,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

wiadomo, że cudów nie należy oczekiwać, ale wpakowałam w to auto 3 osoby i masę bagaży na podróż nad Balaton:)wszystkim było dobrze:D

2,0

Wyciszenie

słabo... kwestia przyzwyczajenia:)

Ekonomiczność

3,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

hmm cena jest ok, naprawy: rozrząd - 250 zł (tanizna!), zakup półośki używanej - 120 zł, koszt i wymiana wahacza - koło 150 zł, naprawa skrzyni (usterka)- 200 zł w podróży nad Balaton (trasa, aczkolwiek nie autostrada), trochę terenu górskiego, samochód zapakowany maksymalnie - spalił 5,8 lita/100 km

3,0

Stosunek jakość/cena

za tę cenę i to ile w niego włożyłam spodziewałam się mniejszej awaryjności:)

Niezawodność

2,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Było ich sporo... zaczęło się od akumulatora, potem półośka, wachacz też kiedyś (ale mówię, ja jeździłam dużo w górach, czasem teren nie był łatwy), ach w końcu skrzynia biegów - całe szczęście, że tylko 5 bieg padł, a mój mechanik naprawił:)

3,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Posiadam go 2 lata, dużo nim jeździłam ze względu na charakter mojej pracy (teren - głównie wyjazdy w góry po próbki. Rozumiem, że przed zakupem auto było już stare, ale mechanik wciąż mi mówił: ten samochód jest niezniszczalny... Niestety po 2 latach jazdy musiałabym wyremontować silnik (tłoki, pierścienie...), co w takim starym aucie się nie opłaca. 2 raz nie kupiłabym.../