Ocena kierowcy - Toyota Hilux VIII Podwójna kabina

Auto z problemami. Pękają ramy (po cichu serwisy robią zdjęcia i wysyłają do Warszawy - jak przyjeżdza się do autoryzowanego serwisu; problem nie dotyczy wszystkich egzemplarzy); automatyczna skrzynia biegów wytrzymała u nas 160 000 km normalnej jazdy (bez katowania i offroadów). Autoryzowany serwis utrzymuje, że wtryski i pompa paliwa są do wymiany po 160 000 km (podobno to się zdarza); nie potwierdzają tego dwa nieautoryzowane serwisy (proszę kontrolować potrzebne naprawy w serwisach). Koszt wymiany takich wtrysków (bodajże pizoelektrycznych - wedle opinii jednego fachowca nie nadających się do zabiegu regeneracji) wraz z regeneracją pompy paliwa to około 25 tysięcy złotych - jeden wtrysk po rabatach to jedyne 3 tysiące złotych, do tego dochodzi koszt regeneracji pompy paliwa i robocizna. Problemy z wiązką elektryczną (jeszcze na gwarancji). Kuna zjadła przewody (warto zainwestować w antykunę - ale tego nie usłyszeliśmy podczas kupowania samochodu, tylko podczas wymiany przewodów elektrycznych (a to już nie podlega gwarancji). Generalnie samochód wpisujący się w trendy współczesnej, marnej i drogiej motoryzacji.

Spalanie średnie przy grzecznej jeździe to 11l/100 km; 150 km na godzinę na autostradzie - wir w baku. Silnik wystarczająco dynamiczny dla niewymagającego użytkownika.

Działała bez zarzutu do momentu zepsucia (oficjalnie producent nie przewiduje wymiany oleju w automatycznej skrzyni biegów - tak jak i inni producenci aut). Radzę wymieniać olej po 100 000 km w skrzyni automatycznej albo i częściej. Oficjalny koszt nowej skrzyni biegów to bodajże ponad 25 000 zł.

Samochód jak na pickupa dobrze trzyma się drogi, choć potrafi niemiło zaskoczyć jak szarżujemy; raz zatańczył mi z przyczepką na mokrej nawierzchni podczas brania zakrętu.

Lakier nie trudno zarysować (uważać podczas ładowania na pakę). Nie sypać piasku, grysu na pakę - psuje się mechanizm zamka, który kosztował przed covidem i wojną jedyne 2000 zł (bez robocizny).

Poprawna, przydaje się kamera cofania. Znajomy ma Czujniki zbliżeniowe i nie jest z nich do końca zadowolony. Samochód mający problemy z wilgocią, w zimie mocno paruje i ciężko odparowuje (ale to akurat może być moja wina - błoto i śnieg na butach).

Osoby z przodu siedzą wygodnie, te z tyłu już tak sobie. Plus dla schowków i 4 cupholderów z przodu.

Działa poprawnie, klimatyzacja wydajna.

Samochód dosyć głośny przy większych prędkościach

Wysokie koszty serwisu (podstawowy serwis olejowy w jednym z autoryzowanych serwisów to po pocovidowych podwyżkach już ponad 2000 zł - a było jeszcze 2-3 lata temu około 1400 zł).

To już nie jest legenda (tak jak i Mercedes).

Zniszczyłem kolanem przez przypadek małą dźwignię, joystick do kierowania lusterkiem; koszt około 500 zł. Po 100 000 km wytarły się przyciski na kierownicy wielofunkcyjnej, wymieniono je na gwarancji (tu plus dla Toyoty).

Ze względu na problemy z automatyczną skrzynią biegów i elektroniką jestem tym samochodem zniesmaczony.