Ocena kierowcy - Volkswagen Polo II Hatchback

Samochód oszczędny w spalaniu ale skarbonka w każdym innym względzie. Może jeśli ma się w rodzinie mechanika który nie ma co robić można go kupić ale w przeciwnym wypadku odradzam!!!

Jak to diesel - klekocze,

Porażka od zakupu wsteczny "wchodzi" ze zgrzytem i nic z tym nie można zrobić, jedynka potrafi "wyskoczyć" bo tak, drążek przenosi z silnika drgania co dodatkowo zwiększa hałas

Brak wspomagania robi swoje żeby zakręcić na parkingu trzeba się nieźle napracować - z czasem mięśnie się wyrabiają i jest ok;)

Tu nie można narzekać widać wszystko dookoła samochodu (mam mersję pseudo kombi) po przesiadce do np. toyoty corolli hatchback miałem bardzo duże kłopoty z cofaniem

Nie ma o czym mówić - niby wszystko jest tam gdzie trzeba ale z drugiej strony nic nie ma w wyposażeniu (typowe dla volkswagenów - brak nawet tempomatu wycieraczek). wysiąść z tylnej kanapy to sztuka

Grzeje, grzeje i tylko grzeje. Nawiew chłodny nie istnieje w tym samochodzie, ustawiając na "zimny" powietrze dalej leci cieple, ustawiając na ciepłym i pęd powietrza na "siebie" jest tylko zimne prosto z zewnątrz. Ogólnie jedno wielkie nieporozumienie

Mam 185 cm wzrostu - ja siedze dobrze ale jeśli się trafi ktoś za mną to bardzo cierpi. Podobnie miejsce obok kierowcy. Samochód dla osób około 170 cm wzrostu - wtedy nawet z tyłu jest troche miejsca

Jakie wyciszenie? Po dłuższej jeździe boli gardło od krzyczenia albo uszy bo silnik zagłusza radio i trzeba robić głośniej, nie chce się nawet wypowiadać o wyższych prędkościach. Gdy silnik pracuje na wolnych obrotach(które są i tak podkręcone) trzęsie się cały samochód razem z kierownicą i kokpitem

Zużycie paliwa jest ok. W mieście około 5,5 - 6 litrów, w trasie udaje się zejść do 4,5 przy spokojnej jeździe.

Z silnikiem 1,4 d można dorwać w cenie 3/4 tyś zł. ale przebiegu nigdy nie będzie się pewnym tylko 5 cyfr na tablicy unicestwia wszelkie próby ustalenia przebiegu.

Całkowicie przereklamowanie vw. Cały czas jest coś. Stukanie pukanie w podwoziu, elektryka - masakra, wycieki różnego rodzaju z silnika i skrzyni. Problemy z nawiewem itp. itd.

Długa litania usterek: Wymieniona maglownica - coś strzelało przy skręcaniu; Zawieszenie pomimo napraw cały czas stuka, wycieki ze skrzyni biegów - wymieniono simmering niezbyt to pomogło, wycieki z bloku silnika - wymieniono uszczeli i simmeringi - nic nie dało, olej wyciekał na alternator - 2 alternatory i wymiana łożysk, padła dmuchawa - wymiana, pozatym cała litania szczegółów - podświetlenie tablicy rozdzielczej i kontroli wentylacji, podświetlenie tablicy rejestracyjnej, 2 razy wydech bo był kompletnie przepruchniały, siadają łożyska w kołach jedno po drugim, rompletny remont(wymiana) hamulców bębnowych, wymiana linki ręcznego, zerwana linka podnośnika szyby, sprzęgło zaczyna się ślizgać, dodatkowo w wielu miejscach pojawia się rdza pomimo mycia samochodu na myjni z woskiem i 2-3 razy w roku własnoręcznego nakładania wosku!!