Ocena kierowcy - Volkswagen Polo III Hatchback

Jeżdżę tym samochodem od 2005 r. , a mamy rok 2014, wiec mogę coś o nim powiedzieć. Samochód spisuje się ogólnie dobrze, zważywszy na fakt, że jakoś przesadnie o niego nie dbam, głównie z braku czasu :). Polo z silnikiem 1,4 dm3 60 KM, to bardzo oszczędne auto, które przy normalnej jeździe spala ok. 6L/100 km. I to jest, moim zdaniem, jego największy atut. Jeżeli się o niego dba, przestrzega minimum czynności obsługowych i w miarę szybko reaguje na pojawiające się usterki, na pewno będzie długo służyć kierowcy. Jeżeli ktoś lubi samochody i zdaje sobie sprawę, ze nie wystarczy tylko lać paliwo i zmieniać olej, będzie bardzo zadowolony, a samochód odwdzięczy mu się niezawodnością. To tyle superlatyw, natomiast typowe wady przedstawię w dalszym opisie ;)

Silnik jest największym atutem tego samochodu. Suchutki, pali za każdym razem dosłownie od "pyknięcia" kluczykiem, pracuje równo, choć nie ma może rewelacji jeżeli chodzi o jego moc i przy komplecie pasażerów, przydałoby się trochę więcej koni. Jeżeli ktoś podróżuje we dwie osoby plus bagaż nie będzie miał żadnych kompleksów na drodze w każdych warunkach: przy wyprzedzaniu, przyspieszaniu pod wzniesienia, dynamicznej jeździe w mieście itp. Silnik jest bardzo elastyczny, a autko porusza się żwawo. Oczywiście wymieniam regularnie pasek rozrządu u dobrego mechanika, ostatnia wymiana profilaktycznie z pompą wodną. Jedyną naprawą w silniku była wymiana termostatu, ale jest to czynność prosta i można przeprowadzić ją samemu.

Skrzynia biegów działa bez zarzutów. Co prawda jest zabrudzona olejem, ale przy takim przebiegu sądzę ma prawo. Nie pozostawia na szczęście jeszcze plam na parkingu ;). Nie chce mi się uszczelniać na wybieraku i przy jednej półosi. Myślę, że 90% niedomagań skrzyń biegów wynika tylko i wyłącznie ze "złego traktowania", nic poza tym.

Auto prowadzi się bardzo dobrze, chyba że jest coś nie tak z oponami, wówczas od razu odczuwa się to na drodze. Pod tym względem Polo jest jakiś bardzo wrażliwy. Potwierdzają to inni użytkownicy na forach.

O ile do przodu widoczność jest dobra, to do tyłu... tragedia. Bardzo szerokie tylne słupki i mała, wysoko umieszczona tylna szyba wyjątkowo utrudniają cofanie. Bardzo trudno wyczuć tył pojazdu przy cofaniu.

Wszystko jest w zasięgu ręki. Gdy po raz pierwszy wsiadłem do tego pojazdu nie musiałem się niczego uczyć. Wszystkie pokrętła i przyciski są na właściwym miejscu i posługiwanie się czymkolwiek jest po prostu intuicyjne.

Kiedyś wydawało mi się, że ogrzewanie było sprawniejsze. Trzeba dość często wymieniać filtr kabinowy, bo paruje przednia szyba. O klimę też trzeba dbać, ale jest to fajna sprawa szczególnie w tak małym aucie.

Miejsca wewnątrz w normie, jak na tak mały samochód, ale wsiadanie i wysiadanie z tyłu... można sobie rozwalić ucho o czubek drzwi :)

Do 100 - 110 km/h nie jest źle, ale powyżej już zaczyna być głośno.

Pali niewiele, a ceny zamienników są znośne.

Auto jest droższe od innych w tej klasie. Jeśli chodzi o stosunek jakość/cena, cóż... nie mam porównania jak się ma jakość do ceny w innych markach.

Psująca się tylna wycieraczka, trzeba wymieniać zacierający się mechanizm z silnikiem. Gniją dolne blaszane zderzaki tylny i przedni - wymiana na szerokie plastikowe (tzw. lift) załatwia sprawę. Zamarzają zamki zimą i uszczelki, udręka!. Jeżeli nie zakonserwuje się latem lub jesienią porządnym preparatem, to już koniec. Ciągle przepalają się tłumiki - jak nie jeden, to drugi. Właściwie co rok, dwa lata trzeba cos spawać przy nich lub wymieniać. Trzeszczy tapicerka i kratki głośników na podszybiu. Podnośniki elektryczne szyb - przygotuj się na spory wydatek.

Hamulce tył - cieknące cylinderki przy ok. 130 000 km. Nie ma kontrolki zużycia klocków hamulcowych z przodu. Ale najbardziej wredne są zapiekające się i piszczące rozpieraki hamulca ręcznego w tylnych kołach i pękające korodujące sprężyny. Łożyska w bębnie zamiast w piaście - hmmm... średniowiecze motoryzacji.