Czy warto kupić: używany Opel Corsa D (od 2006)
Nowoczesny, ładny i trwały samochód za rozsądne pieniądze. Podaż egzemplarzy z drugiej ręki jest duża, ale znalezienie dobrze wyposażonego wymaga dłuższych poszukiwań. Czy warto kupić używanego Opla Corsa D?
Corsa jest jednym z najbardziej udanych i najlepiej postrzeganych modeli Opla. W drugiej połowie 2006 roku do salonów trafiła czwarta generacja miejskiego samochodu spod znaku błyskawicy. Corsa D stylistycznie odcięła się od swoich poprzedników. Projektanci postawili na bardziej wyraziste linie nadwozia. Nie trzeba dysponować bujną wyobraźnią, by doszukać się cech wspólnych z Astrą H oraz debiutującą w 2008 roku Insignią. Pod koniec 2010 roku Opel odświeżył Corsę. Samochód otrzymał nowe światła, zderzaki oraz atrapę chłodnicy.
Paleta jednostek napędowych była aktualizowana na bieżąco. Na rynku wtórnym można spotkać Corsy z benzynowymi silnikami 1.0 (60 i 65 KM), 1.2 (70, 80, 83 i 85 KM), 1.4 (87, 90, 101 i 120 KM), 1.6 (150, 192 i 210 KM) oraz wysokoprężnymi 1.3 (75, 90 i 95 KM) i 1.7 (125 i 131 KM).
Zdecydowanie odradzamy podstawowy silnik 1.0. Trzycylindrowy motor ma niską kulturę pracy i jest zdecydowanie za słaby. Dość powiedzieć, że sprint od 0 do 100 km/h trwa... 18,2 s. Motor musi wysilać się nawet podczas delikatnej jazdy, co znajduje odzwierciedlenie w zapotrzebowaniu na paliwo – 6,5 l/100km w cyklu mieszanym jest wartością, o której wspominają także użytkownicy Cors z silnikami 1.2 i 1.4. Kto przymierza się do zakupu turbodiesla, powinien pamiętać, że część egzemplarzy posiada filtry cząstek stałych. Eksploatacja wyłącznie w cyklu miejskim prowadzi do szybkiego zapchania DPF.
Gama jednostek jest na tyle bogata, że dosłownie każdy będzie w stanie znaleźć odpowiedni wariant. Oszczędni mogą zdecydować się na proste i niewysilone motory 1.2 oraz 1.4, jak również wersje z fabrycznymi instalacjami LPG. Dla amatorów mocnych wrażeń Opel przygotował wersje GSi (150 KM), OPC (192 KM) oraz OPC Nürburgring Edition (210 KM). Corsy podrasowane przez Opel Performance Center trudno uznać za uniwersalną propozycję. Twarde zawieszenia, duże felgi, głośne wydechy oraz wyłącznie 3-drzwiowe nadwozia skutecznie zawężają grono potencjalnych nabywców.
Oferowana do 2012 roku wersja GSi jest bardziej przyjazna podczas codziennej eksploatacji. 5-drzwiowa GSi może z powodzeniem pełnić rolę usportowionego auta dla małej rodziny. Jeżeli osiągi nie są najważniejsze, ale liczy się wygląd, warto szukać Corsy z pakietem stylistycznym OPC Line. Nie zabrakło też propozycji dla amatorów oszczędnej jazdy. Corsy ecoFlex otrzymały wydłużone skrzynie biegów, pakiety aerodynamiczne oraz opony o zmniejszonych oporach toczenia.
Zdecydowana większość klientów decydowała się na 5-drzwiową Corsę. Za jej produkcję odpowiada fabryka w hiszpańskiej Saragossie. 3-drzwiowy wariant pochodzi z niemieckiego Eisenach. Opel, w przeciwieństwie do konkurentów, nie oferował kombi segmentu B. Najwyraźniej uznano, że klient poszukujący dużej przestrzeni w małym aucie zdecyduje się na zamówienie Merivy.
Podaż używanych Cors jest ogromna. Znalezienie ciekawego egzemplarza może jednak okazać się trudnym wyzwaniem. Ogromna większość dostępnych aut to słabe i ubogo wyposażone warianty, które pełniły rolę samochodów służbowych. Gros kryje pod maską silnik 1.3 CDTI. Przez kilka lat eksploatacji turbodiesel nieźle dostał w kość. Pamiętajmy, że Corsy były narzędziem pracy wiecznie spóźnionych przedstawicieli handlowych. Po trzech latach drogomierze służbowych samochodów często pokazują 150-180 tysięcy kilometrów. Jeżeli dany egzemplarz posiada udokumentowaną historię serwisową, a jego stan nie budzi większych zastrzeżeń, można przymierzyć się do zakupu. Auto powinno posłużyć przynajmniej przez kilka lat. Dużo bardziej ryzykowną inwestycją często są roczne bądź dwuletnie Corsy z minimalnym przebiegiem. Wśród nich nie brakuje samochodów odbudowanych po poważnych „dzwonach”.
Ubogo wyposażone były także Corsy zamawiane przez klientów indywidualnych. Wszystko przez ceny dodatków. Za atrakcyjnie skompletowaną Corsę przychodziło zapłacić 50-60 tysięcy złotych i więcej. Spektrum opcji przewidzianych dla Corsy wciąż robi wrażenie. Mały Opel mógł otrzymać m.in. panoramiczny dach, fotele i kierownicę z podgrzewaniem, nawigację, skrętne reflektory, a nawet bagażnik rowerowy FlexFix, który wysuwa się z tylnego zderzaka.
Standardem były dwie dwie poduszki powietrzne, ABS, wspomaganie kierownicy oraz centralny zamek. W wielu Corsach znajdziemy klimatyzację, system audio oraz komputer pokładowy. Jeżeli nie przepadamy za parkowaniem na wyczucie, warto szukać auta z czujnikami parkowania. Mocno nachylone słupki A oraz masywne słupki z tyłu zawężają pole widzenia.
Ile pali Opel Corsa D - sprawdź raporty spalania
Zawieszenie Corsy – podobnie jak w większości samochodów segmentu B - jest kombinacją kolumn MacPhersona oraz belki skrętnej. Ma dosyć sztywne nastawy, więc w autach z opcjonalnymi, większymi kołami nierówności są wyraźnie odczuwalne. Charakterystykę podwozia trudno uznać za sportową, gdyż przechyły nadwozia na szybko pokonywanych zakrętach są znaczne. Zmiana obciążenia na łuku potrafi wywołać lekką nadsterowność. Elektrycznie wspomagany układ kierowniczy nie zachwyca precyzją. Do naprawdę dynamicznej jazdy zniechęcają także niezbyt ostre hamulce.
Opel Corsa D jest jednym z największych samochodów segmentu B. Cztery metry długości i 2,51-metrowy rozstaw osi umożliwiły zaprojektowanie przestronnego wnętrza. W kabinie mogą podróżować nawet cztery dorosłe osoby. Bagażnik ma regularny kształt, w wielu egzemplarzach znajdziemy podwójną podłogę. 285 l z możliwością powiększenia do 1100 l stawia Corsę D na czele stawki małych aut.
Fotel kierowcy z regulacją wysokości oraz ustawiana w dwóch płaszczyznach kierownica ułatwiają znalezienie optymalnej pozycji. Niektórzy użytkownicy Corsy nie są jednak zachwyceni rozplanowaniem miejsca pracy kierowcy. Większych zastrzeżeń nie budzi natomiast ergonomia. Schowków i skrytek jest sporo, a przełączniki zostały sensownie rozmieszczone. Kierowcy narzekają na położenie włącznika świateł przeciwmgielnych. Chromowane dysze wentylacji oraz lakierowana na srebrno bądź czarno konsola środka cieszą oko. Niestety w słoneczne dni elementy odbijają się w przedniej szybie.
Tworzywa użyte do wykończenia wnętrza nie sprawiają wrażenia tandetnych. Niestety w wielu Corsach kończy się na dobrym wrażeniu. Przeciętna precyzja montażu i spasowania sprawia, że plastiki skrzypią i trzeszczą podczas jazdy. Kierowcy szczególnie narzekają na okładziny słupków.
Mało kto narzeka na awaryjność modelu. Opinie kierowców są zbieżne z profesjonalnymi rankingami. Dekra wystawiła Corsie D bardzo wysoką ocenę. We wszystkich (!) analizowanych kategoriach mały Opel okazał się lepszy od średniej dla segmentów A i B. Szczególnie dobrze wypadły zawieszenia oraz układy kierownicze i hamulcowe. Specjaliści Dekra mają pewne zastrzeżenia do wycieków z zespołu napędowego, źle ustawionych reflektorów, nadmiernie zużytych hamulców i wytłuczonych sworzni zawieszenia, przy czym podkreślają, że liczba wykrywanych defektów jest niska. Opel Corsa D wypadł świetnie również w raporcie ADAC - został oceniony lepiej od Polo, Yarisa, Fiesty, Fabii i Punto. Za czułe punkty modelu uznano zamki, świece, reflektory, cewki zapłonowe, elektronikę silnika, nieszczelności układu chłodzenia oraz system recyrkulacji spalin.
Problemy z silnikami są zwykle następstwem defektów przepływomierza lub czujników. Rozrząd większości jednostek napędowych jest napędzany łańcuchem. Teoretycznie bezobsługowe rozwiązanie może wymagać naprawy – tempo zużywania się łańcucha radykalnie rośnie, jeżeli silnik pracuje ze zbyt małą ilością oleju. Użytkownik Corsy powinien regularnie kontrolować poziomu środka smarnego. Silniki potrafią spalać znaczne ilości oleju. W przypadku turbodiesli z filtrem DPF możliwe jest też podnoszenie się poziomu oleju – jest on rozcieńczany przez nadwyżkę paliwa, które przedostało się do układu smarowania podczas procedury wypalania filtra DPF. W Jeżeli zostanie przekroczony maksymalny dozwolony poziom, konieczna staje się wizyta w serwisie.
Mechanizm wybierania biegów jest niezbyt precyzyjny i ma długi skok. Mimo tego manualne przekładnie będą dużo lepszym wyborem od „automatów”. Corsy z silnikami 1.2 oraz 1.3 CDTI za dopłatą otrzymywały zautomatyzowane przekładnie EasyTronic – powolnie zmieniające biegi, a do tego kosztowne i trudne w naprawach. Warto o tym pamiętać, gdyż sterownik skrzyni relatywnie często zawodzi. Dla Corsy 1.4 przewidziano klasyczny „automat”. Niestety cztery biegi wyraźnie ograniczają temperament i podnoszą spalanie.
Podczas oględzin samochodu warto sprawdzić pokładowe wyposażenie. Często zawodzą radioodtwarzacze, klimatyzacja, wycieraczki oraz ogrzewanie tylnej szyby. W zawieszeniu najszybciej zużywają się łączniki stabilizatorów, sworznie, łożyska oraz drążki kierownicze. Jakość powłoki lakierniczej nie jest najwyższa. Niestety ślady kilkuletniej eksploatacji nie kończą się na odpryskach i drobnych zarysowaniach. Na krawędziach elementów oraz podwoziu pojawiają się już pierwsze ogniska korozji.
Opel Corsa D nie drenuje kieszeni kierowcy. Najbliższym krewniakiem prezentowanego samochodu jest Fiat Grande Punto. Oba modele zbudowano na płycie podłogowej SCCS. O niemiecko-włoskiej kooperacji przypominają także silniki 1.3 CDTI, które powstają w bielskiej fabryce Fiat-GM Powertrain. Część wydatków można zoptymalizować, porównując ceny wybranych części (zawieszenie, hamulce, osprzęt turbodiesli) w ASO Opla i Fiata. Markowe zamienniki są łatwo dostępne. Z roku na rok rośnie też baza używanych podzespołów.
Typowe usterki Opla Corsa D - AutoRentgen
Używany Opel Corsa D jest cenionym i poszukiwanym modelem. Nie bez przyczyny. Samochód jest trwały i niezbyt drogi w utrzymaniu. Odsprzedaż – pod warunkiem, że nie zdecydujemy się na najsłabszą wersję z ubogim wyposażeniem – nie będzie trudna. Pozytywny wpływ na postrzeganie Corsy D ma obecność modelu w salonach Opla. Dzięki niej samochód nie sprawia wrażenia przestarzałego.
Polecane wersje silnikowe
Benzynowy 1.4: Z bazowego silnika Corsy można z czystym sumieniem zrezygnować. Trzy cylindry nie pracują kulturalnie, osiągi są słabe, a spalanie niemal identyczne (6,5 l/100km), co w czterocylindrowych 1.2 i 1.4, które zapewniają dużo lepszą dynamikę. Łańcuchowy napęd rozrządu obniża koszty obsługi serwisowej, o ile olej był regularnie zmieniany, a użytkownik samochodu kontrolował jego stan. 90-konna Corsa 1.4 jeździ sprawnie, ale nie sposób mówić o rewelacyjnych osiągach. Sprint od 0 do 100 km/h trwa 12,4 s. Wszystko przez sporą masę. Corsa waży 1,2 t. Ogólna trwałość oplowskich silników jest dobra, co nie oznacza, że nie przytrafiają się im różne "choroby" - m.in. rozciągnięty łańcuch rozrządu, wycieki oleju, uszkodzenia czujników, zaworu ERG oraz przepływomierza.
Wysokoprężny 1.7 CDTI: Konstrukcja Isuzu jest doskonale znana miłośnikom Opli – trafiała m.in. do Astry, Merivy i Zafiry. W Corsie 125-konny, a od 2010 roku 130-konny motor sprawdza się wyśmienicie. Motor 1.7 CDTI zapewnia niemal sportowe osiągi, a zużywa minimalnie większe ilości paliwa od dużo słabszego 1.3 CDTI. Mankamenty? Turbodziura, rozrząd napędzany paskiem i standardowy DPF. Przy przebiegach przekraczających 200 tysięcy kilometrów coraz bardziej realne staje się widmo naprawy turbosprężarki albo systemu wtryskowego.
Zalety:
+ Atrakcyjna stylizacja nadwozia i wnętrza
+ Przestronny przedział pasażerski
+ Niskie koszty utrzymania
Wady:
- Awaryjne elementy wyposażenia, trzeszczące wnętrze
- Przeciętne osiągi większości wersji
- Ograniczona podaż dobrze wyposażonych egzemplarzy
Bezpieczeństwo:
Wynik testu EuroNCAP: 5/5 (badanie w 2006 r.)
Ceny wybranych części zamiennych - zamienników:
Wahacz (przód): 150-350 zł
Tarcze i klocki (przód): 150-450 zł
Sprzęgło (komplet): 200-600 zł
Przykładowe ceny ofertowe:
1.3 CTDI, 2007 r., 177000 km, 15 tys. zł
1.4 16V, 2007 r., 126000 km, 19 tys. zł
1.7 CDTI, 2009 r., 83000 km, 25 tys. zł
1.6 OPC, 2008 r., 121000 km, 33 tys. zł