Ocena kierowcy - Opel Zafira A

Jak na dobrego minivana przystało jest przestronny, z tym silnikiem(125KM 1.8) jest dynamiczny, za niedługo będzie bardziej ekonomiczny niż z silnikiem diesla(który lubi się psuć o czym mówią wszyscy mechanicy jakich znam), bo diesel będzie dużo droższy niż benzyna. Jest toporny z zewnątrz w środku niby też nic specjalnego, ale całość z silnikiem , zawieszeniem, kulturą pracy daje naprawdę wspaniałe wrażenie. Jestem zadowolony polecam każdemu mimo, że nie jestem fanem tej marki, ale ten model(nazywany również przerobioną astrą kombi) jest pod względem mechanicznym lepszy niż astra czy vektra(która jest niewypałem dużo elementów jest słabej jakości tak jak sintra czy signum) ponieważ lepiej spasowanym. Lepszego auta niemógłbym sobie wyobrazić, naprawdę lubię tą Zafirke. Oglądałem i jeździłem wieloma autami przed kupnem Zafirki, ale wszystkie auta a było ich koło 50 miały jedną dużą wadę: były użytkowane w POLSCE gdzie mechanicy zatrzymali się na reperowaniu polonezów. Polecam kupienie auta w NIEMCZECH, ponieważ ich przegląd techniczny jest dogłębny i nie przeoczą najmniejszej usterki. Stary ale jary. Będę o wszystkich usterkach pisał na bieżąco.

Jest dynamiczny, ale mógłby troche mniej palić (koło 8,3). Przejechałem w dwa miesiące troche ponad 5 tysięcy kilometrów i silnik nie pobiera mi wogóle oleju co jest rzadkością w tym silniku. Fajnie wyciszony i chodzi mi od 500 obrotów. 125 koni mechanicznych w zupełności wystarcza w tym ponad półtonowym samochodzie.

Skrzynia biegów jest w bardzo dobrym stanie więc nie mam z nią kłopotów. Jedynka chodzi dużo lepiej niż w moim poprzednim samochodzie. Trzeba do niej włożyć dosyć dużo siły przez co czuje się jakbym był w starym sportowym samochodzie.

Nie czuć zbytnio bocznego wiatru mimo wysokości i długości samochodu. W zakrętach zachowuje się bardzo dobrze choć nie jest tak precyzyjny jak w Audi, ale w końcu to inne samochody. Dla mnie lepiej nie mogło być.

Gdyby przednie słupki były ciut węższe widoczność byłaby doskonała. Duże lusterka boczne sprawiają, że praktycznie nie ma martwego punktu. Tak jak na prawdziwego minivana przystało.

Jest bardzo przestronne wnętrze. Plastiki nie skrzypią mimo 8 lat, ale spasowanie iście oplowskie. Dziury na pół centymetra przy spasowaniu deski rozdzielczej. Plastiki twarde lub przypominające pianke. Wszędzie czarno. Bez polotu, ale wszystko wygląda mimo to bardzo elegancko. Wszystko działa, nic nie odpada. Schowek przy kokpicie mógłby być większy.

Mimo tego, że nie mam klimatronika jestem zadowolony z klimalange. Jest prosty w obsłudze jak obsługa młotka. Działa super tylko trzeba patrzeć czy nie wleciały liście, bo wtedy świszczy i wydobycie ich nie jest takie proste więc trzeba wyciągać je przed tym jak wpadną. Szybko się nagrzewa(gdy jest sprawny termostat który w tym modelu podejrzanie szybko się niszczy) i równie szybko chłodzi.

Prawdziwych 7 miejsc. Sam jechałem w trzecim rzędzie i mimo moich 193,5 cm nie było bardzo ciasno. Fotele wygodne, ale nie w skórze bo w oplach jest śliska i nie wytrzymuje ubiegu czasu. Polecam zwyczajne tak jak w moim ciemno zielone. Z przodu jest wygodnie w środku też i z tyłu również. Nic dodać nic ująć.

Jest lepsze niż w Audi A3 z silnikiem 1.6 . Praktycznie silnika nie słychać tylko przy 2700 obrotów zaczyna być troche głośniej, ale po 3000 obrotów znów jest cicho. Słychać radio CDR 500 przy najmniejszej głośności podczas dynamicznej jazdy co w większości samochodów jest niemożliwe.

Kupując Zafire brałem pod uwagę, że będzie mi spalał około 10 litrów, dlatego jestem mile zaskoczony spalaniem w granicach 8 litrów ( no troche więcej 8,3) jak na minivana z tego rocznika to naprawdę dobry wynik, bo wtedy jeszcze producenci nie prowadzili polityki proekologicznej. Nie jest źle. Z Tychów do Częstochowy spalił mi średnio 7 litrów benzyny na tempomacie.

Swoją Zafirke z pełną elektryką z 10 poduszkami powietrznymi z klimalange, z tempomatem, z wspaniałym lakierem( co przy wyborze auta nie jest najważniejszą rzeczą) srebrnym, ze wspaniale utrzymanym wnętrzem (bez zapachu papierosów ważne) i przy prawdziwym przebiegu koło 101 tysięcy kilometrów za 21 tysięcy złotych. Przed zakupem Zafiry oglądałem Mercedesa klasy E i B, Passata, ale te auta lubią się psuć a Passat ma drogie części szczególnie do zawieszenia, Jaguara X-type(dla szpanu ale tylko dla niego), Audi A4 i A6, ale zraziłem się do tej marki. Zafira to najlepszy wybór pomiędzy samochodami starszymi w cenie nowego(już nieprodukowanego) seicento.

Po przejechaniu 5 tysięcy kilometrów nie miałem żadnych kosztownych usterek, oprócz kupienia gumowych dywaników do Zafiry, termostatu(o którym wiedziałem przed zakupem), kołpaków ,przeglądu i wlewania benzyny nic jej się nie stało. W porównaniu ze skarbonką nazywającą się Audi A3 jest super