Ocena kierowcy - Saab 900 II Hatchback

Auto jest naprawdę przyzwoite, daje dużo radości z prowadzenia. Kiedy trzeba jest czym zaszaleć (napewno silniki Turbo lepiej się zbierają). Na drodze rewelacja nie podskakuje na wybojach jak piłeczka, tylko płynie, przez co przeważnie na dłuższych trasach pasażerowie mi spali. Słyszałem opinie, że Sabby są takie, że jak do niego wsiądziesz, to albo go pokochasz, albo go znienawidzisz. Jest to w 110% prawda. Ja się zakochałem i następną bryką jeśli finanse pozwolą to też będzie Saab. Szkoda tylko, że 900-setki nie robili w dieslu. Diesel pojawił sie dopiero w świerzych 9-3, ale to jest po za moim zasięgiem budrzetowym.

Silnik bardzo przyzwoity. Auto szybko przyspiesza nawet z niskich obrotów. Jednak najmilej zaczyna wciskać powyżej 3000 obr/min. Głośniejsza praca zaczyna się od 5000 obr/min. Ale nadal nie ma odgłosu zarzynanej świni. Jeśli trzeba wcisnąć nie odbije się to na przytulnej atmosferze w kabinie. Elastyczność: nie ma jakiś specjalnych problemów przy wyprzedzaniu na piątce. Do 140 km/h nprawdę przyspiesza, potem do 180 km/h idzie troszkę słabiej, ale nie trwa to wieki, a w nadal sirodku pomruk.

Biegi wchodzą troszkę za bardzo chropowato - to znaczy nie zgrzytają ale skrzynia trochę chaczy. Dowiedziałem się u speców, że ten typ tak ma. Pozatym jeśli ma coś chałasować w czasie jazdy to zdecydowanie będzie to ciche buczenie od skrzyni, a nie od silnika. Do zestopniowania nie mam zarzutów.

Kierownica przenośi wszystko z drogi ale jest to doskonale "wydozowane", nie męczy i nie jest dokuczliwe, pozostawia natomiast wrażenie stałego kontaktu kierowcy z jezdnią. Niedomaganiem jest natomiast stosunkowo duży promień zawracania. Siła wspomagania na oczekiwanym poziomie.

Przód i naboki rewelacja, można sobie wszystko dopasować pod siebie regulując wysokość fotela, lusterka itp. Do tyłu natomiast trochę gorzej, trzba się przyzwyczaić. Widok zasłaniają zagłowki (dlatego częto ludzie zdejmóją środkowy), linia auta idzie bardzo do góry z tyłu, a nadodatek seryjny spoiler. Sumując to wszystko, durzo trzeba jeździć na lusterka przy parkowaniu. W trasie widok do tyłu bez zastrzerzeń, a w dodatku powyżej 60km/h areodynamika pojazdu powoduje, że nie ma deszczu/ulewy, która by zmoczyła tylą szybę!!!

Osobliwa. To trzbza przyznać. Ale to nie znaczy, że jest źle, jest porostu trochę inaczej. Jeśli ktoś wcześniej jeździł Volvo to odnajdzie parę wspólnych skandynawskich cech. Po pierwsze stacyjka na tunelu środkowym. Po drugie Pozycja za kierownicą nie taka jak w większości aut. Definitywnie brakuje regulacji kolumny kierownicy góra-dół (wysunięcie przód-tył jest) wyższe osoby przy podniesieniu trochę fotela mogą zachaczać prawym udem o dół kierownicy. Ale ogólnie za kołem czuję się dobrze. Pasażarowie mają do dysporzcji mnóstwo schowków, wszystko jest w zasięgu ręki tak jak powinno być. A jak dla mnie najleprze są przednie zagłowki - gdyby moja poduszka była tak wygodna!!!

Po dwuch kilometrach silnik jest już rozgrany i grzeje kabinę pełną mocą. To oczywiście pokutuje częstym włączaniem się wentylatora w korkach. Auto ma bardzo małą chłodnicę i dlatego tak szybko się rozgrzewa. W pewnych okolicznościach może to być niebezpieczne. Ale podobno można zamontować termostat od Saab´a 9000 który otwiera sie przy 82 stopniach, anie przy 88/89 jak orginał w 900. Klima również bardzo wydajna, ale Renaut Laguna chłodzi lepiej.

Do tej pory mie miałem zastrzerzeń co do komfortu podruży. Miałem pasażera wzrostu 195cm, siedział zarówno z przodu i z tyłu. No to z tyłu tragedi nie miał, ale wygodniej mu było z przodu. Dla osób niższych badzo dobrze. Auto jest stosunkowo wysokie, tak więc nad głowami jest mnóstwo miejsca. Nie ma w aucie tak drzo przestrzeni jak w Omeg´e B, ale śmiało można go postawić między Vectrą B a Passatem.

Rewelacja. 180 km/h i w aucie można normalnie rozmawiać. Jedynie szum wiatru jest czasami dokuczliwy, a zwłaszcza z uszczelek drzwi. Ale po dociągnięciu drzwi na ryglach i jest lepiej. Zrobiłem test na mojej dziewczynie, ona ocenia prędkość po szumie wewnątrza auta. Przy 180km/h zapytałem z jaką prędkością jedziemy powiedziała 130km/h.

Trzeba przyznać za lubi paliwo. Stara Sierra 2.0 paliła mniej (8-9L/100km). Ale ten silnik dostarcza więcej emocji. Pozatym silnik doskonale reaguje na wszelkie zabiegi zmniejszające zurzycie paliwa (dobry olej, dobre filtry, dobre paliwo itp). Jak go kupiłem palił 12.6L/100km, poprzedni właściciel nie miał za durzego pojęcia o samochodach i lał co popadło nie mówiąc o wymianach jakiś tam filtrów. Po drobnych zabiegach spalanie utrzymuje się na poziomoe 9.8L/100km. Części niestety są drogawe. Za to nie ma wymiany paska rozrządu - bo jest łańcuch, odchodzi jedna z drorzszych operacji. Pozatym sporo części pasuje od Opla Vectra B/Omega B.

Definitywnie za taką cenę nie dostaniemy leprzego auta. Dlaczego? Po pierwsze Saaby mają bardzo bogate wyposażenie seryjne, nawet w najprostrzych wesjach. Wszędzie indziej trzeba dopłacać. Po drugie jest to auto inne, orginalne, wyjątkowe. Nie dostaniesz za takie pieniądze auta z charakterem i własnym zdaniem. Saab taki jest, jeśli nie szukasz auta z takimi cechami to nie kupuj Saaba.

Zdjołem boczki drzwi żeby nasmarować mechanizmy podnoszenia szyb (po 10 latach należy im się odrobina smaru). Fabryczne zabezpieczenia przed upływem czasu w tych autach są rewelacyjne, wnętrza drzwi nie były nawet bardzo zakurzone!!! Nie mogłem w to uwierzyć, nawet się nie poprudziłem przy tej operacji. Jak auto jest tak świetnie wykonane to co zadrobiazgi mają się tam psuć? - odukać ;)

Skrzynia biegów. Wyciera się synchronizator wstecznego biegu. Ma to związek z blokadą drążka zmiany biegów. Zawsze trzeba wżucić wsteczny, żeby wyjąć kluczyk. Ciągłe włączanie wstecznego, plus często kierowcy wżucają wsteczny już powyłączeniu silnika - żaden synchronizator tego nie wytrzyma. Można blokadę drążka zmiany biegów zdemontować, to napewno przedłuży agonie synchronizatora. Oczywiście kontrolować należy poziom oleju w skrzyni. Niski stan oleju pomoże synchronizatorowi wstecznego szybciej się zużyć.