Ocena kierowcy - Skoda Fabia I Kombi

Dobre auto.

W sumie to była największa niewiadoma przed zakupem tego auta. Trzycylindrowa kosiarka o pojemności 1,2l. A buda w kombi jest spora i dość ciężka. I jak wrażenia? Nawet daje radę. W mieście doskonale sprawdza się idea przyświecająca konstruktorom HTP: spod świateł bez problemu odstawiam większość o wiele mocniejszych pojazdów. Żadnych ograniczeń, żadnych trybów Eco... 64 konie, ale w 100% dostępne do wykorzystania od samego dołu obrotomierza. Odgłosy silnika są jedyne w swoim rodzaju - coś pomiędzy kosą spalinową, a odkurzaczem :) Do 3000 rozkręca się ładnie, potem odnoszę wrażenie, że większość energii idzie w burczenie. Im więcej gazu tym bardziej burczy, ale jechać nie chce. Autem można się nawet pobawić na pusto. Kręci się do 6000 i tą wartość osiąga się bardzo często. Z czterema osobami na pokładzie wyprzedzanie wszystkiego co jedzie powyżej 70 km/h to niezapomniane i emocjonujące przeżycie. Edit: niedawno doczytałem, że ten silnik to... jednorazówka. Jeśli posypie się dół, do wymiany jest cały półsilnik (ok. 6000 PLN). Pojedyncze elementy nie są sprzedawane nawet w ASO.

Idealna. Trójka mogłaby być ciut dłuższa, ale wygodą i precyzją nic tej skrzyni nie dorównuje.

Amortyzatory skrzypią jak w Żuku. /Edit: przyszło lato i przestały skrzypieć :)

Jak na współczesny samochód, całkiem niezła. Nawet do tyłu. Lusterka, zwłaszcza lewe, to pomyłka.

Ok.

W porównaniu z Astrą tragedia. Rozgrzewa się powoli, nawet na ustawieniu temperatury na max i z 90 stopniami w układzie przez dłuższy czas dmucha chłodnym. Jak już się nagrzeje, nie idzie grzania wyłączyć - można ustawić prawie na minimum a on i tak wali gorącym, bo temperatura nie dotarła jeszcze do czujników. Albo na odwrót, minimalnie zmniejszyć temperaturę i dostać lodowatym. Na postoju mimo pracującego silnika w zasadzie nie grzeje. Ogrzewanie działa poprawnie na trasie podczas jazdy z w miarę stałą prędkością.

Z zewnątrz buda wydaje się wielka, w środku ma się wrażenie, że plastiki zaraz nas zgniotą. Widziałem gorzej zaprojektowane auta, ale zasadniczo plastiku mogłoby być mniej.

OK do 3000 obrotów. Potem kosiarki nic nie zagłuszy.

Na pusto bajka - 7l LPG w trasie. Załadowany 10l weźmie bez problemów. W mieście 8,5 - 9l Niby dużo jak na taką popierdółkę pod maską, ale druga sprawa, że skądś moc musi brać - jak nie z pojemności, to z ilości paliwa...

Poza skrzypiącymi amorami na razie nic się nie zepsuło.

Jeszcze żadnej poważnej awarii nie zaliczyłem.