Ocena kierowcy - Volvo XC90 I

Bardzo bezpieczne i ciekawe auto, prawdziwy SUV. Daje dużo przyjemności z jazdy dla naszej rodziny. Szkoda, że nie mamy wersji 7 osobowej ale na razie wystarcza. Bagażnik ogromny, dużo ciekawych rozwiązań.

Zawsze go chciałem. Porządny D5 (jeden z ostatnich pięciocylindrowych), bardzo trwały. Pewnie reszta się posypie, a silnik wytrzyma 700tys km.

To jest słaby punkt, w moim jest juże nowsza i lepsza skrzynia, ale nie zmienia to faktu, że Volvo stosuje słabe japońskie skrzynie Aisin (jak do tego auta), zamiast np ZF takich jak w Lexusie. Trzeba trochę ich obronić bo przez to, że silnik jest poprzecznie i skrzynia musiała się zmieścić to w kabinie jest miejsca jak w busie.

Przyzwoity, dość komfortowy (daleko mu do hydropneumatyki Citroena ale nie oto tu chodzi), jednocześnie trochę sztywny. Jeździłem Infinity QX70S i czułem się w nic jak w sportowym aucie, sztywne zawieszenie i świetne czucie w kierownicy, ale na co dzień cieszę się z mojego XC90. Wyśmienity na długie trasy. Promień skrętu za duży.

Jest całkiem nieźle jak na tak duże auto. Wymaga wyczucia odległości, ale czujniki pomagają w parkowaniu. Sam założyłem kamerę cofania i jest dużo wygodniej i bezpieczniej bo i małe przeszkody za samochodem widać.

Nie mam zastrzeżeń. Po chwili przyzwyczajenia wiesz gdzie co i jak. Szwedzi dobrze to przemyśleli.

Bardzo dobrze chłodzi i grzeje. Mam tu jednak małą jakby uwagę do nawiewów. W górnej pozycji wieją za nisko i najczęściej niestety przynajmniej w moim przypadku przypadku po czole.

Wzór. Z przodu i z tyłu dużo miejsca. Fotelik RWF zamontowany na ISOFIX z tyłu, a z przodu normalnie podrużuje pasażer.

Jest komfort, ale jak na klasę premium chciałbym trochę ciszej.

Nie ma się co spodziewać, że będzie to oszczędny silnik tak jak TDI, ale i tu najważniejsze. Samochód waży ponad 2,1t, powierzchnia czołowa jak szafy dwudrzwiowej, napęd 4x4 i do tego skrzynia automatyczna. Jest bardzo wrażliwy na opory powietrza i ukształtowanie terenu, oczywiście nie słabnie ale spalanie rośnie. Natomiast na równym terenie przy 90-100 licznikowe to komputer wskazuje 5,5l, a przy małym spadku to nawet 4,5. Wiadomo noga wtedy tylko muska pedał gazu i jedzie się na tzw oparach, ale można. Z drugiej strony jak przyciśniesz to idzie jak by ważył dużo mniej. Albo jak się chce przedmuchać DPF to też łyknie. Generalnie jestem zadowolony.

Nie ma tańszego utrzymaniu SUVa w tej klasie.

Przydarzyła się awaria sterownika EGR-a. Poza tym spokój. Nawet DPF nie dokucza.

Nie wystąpiły i oby tak było, ale daję cztery gwiazdki bo przy moim przebiegu pow 300tyskm to jest ryzyko awarii skrzyni automatycznej i maglownicy.