Ocena kierowcy - Wartburg 353 Kombi

Kupiłem go w cenie rowera górskiego (900 zł.) Ma nowy typ budy, oponyi lakier. Do bagażnika można wsadzić 3 świnie pokaźnej wielkości. Autko służy mi do zaopatrzenia sklepu. Zawsze można na niego liczyć, Jak nie chce palić z rana to robię mu zastrzyk z benzyny do wężyka od filtra powietrza i już jest ok. a inni zimą chełtają te złomy. Mój zakopci sobie pół osiedla ale jest niezawodny. Można jeździć też na pastwisko przepalować krowy bo ma wysokie podwozie i jeździ też po oranym polu !!! Spróbuj zachodnim ??? W mieście go nie zamykam bo nikt go nie ukradnie. W lesie też jest bezpieczny ! Po co mi inne auto - żebym nie spał po nocach ??? Moją panią jak przewiozłem pierwszy raz to się wstydziła jechać i wsiadała za zakrętem a teraz już go lubi bo widziała jak sąsiadka jechała na wczasy maluchem z mężem i dziećmi. Na miejscu jak wysiadła to nic nie słyszała co do niej mówiłem. Chyba jeszcze jechała 2 godziny zanim doszła do siebie. Moja pani była dumna !!! Nie zwlekaj - kup sobie Erika Honekera (w cenie rowera górskiego) bo nic już za tą kasę nie kupisz. (chyba że rower z wędki) a -jeszcze jedno - jak Cię czasem zatrzymają niebiescy to możesz powiedzieć że żyjesz z grosza i nie stać Cię na mandaty a jak chcą to niech sobie wezmą to autko za mandat (i tak bym im go nie dał !!!) i już kupa śmiechu a Ty jedziesz dalej !!! Jak chcesz wiedzieć więcej o ERIKU- to pisz do mnie - E-mail:vito2000@wp.pl - Opowiem Ci jak z kolegami robiłem remont kapitalny silnika w dwie flaszki (zajebiście szybko - co?) Oni nie zdązyli nadpić a ja juz byłem gotów !

Źle jak zimny - ale później rewelacja ! kaszlaki zostają z tyłu.

nie najlepiej ale za tą kasę to niech sobie zgrzyta ! Na auto złomie skrzynia to 1 flaszka

Zimą trochę wolniej i na zakrętach pomalutku - ale na prostej jadę bezpiecznie !

duże szyby - wszystko widać - zajebiście

jak za tą cenę - rewelacja

z tym gorzej - latm można jechać z otwartymi oknami a zimą... ale wstawię sobie dewasto !

tyle miejsca że można zapakować teściową i jej cały dobytek + żona i 4 dzieci

nie jest tak źle. Powyżej setki dość głośno - jak w Porsche !

trochę dużo pali ale nie ustawiałem nic przy silniku a ceny części i napraw to grosze. Na złomie można kupić silnik za 2 butelki...Jak padnie silnik to remont kapitalny trwa tyle co moi kumple zdążą rozlać 2 flaszki !

nic taniej nie kupisz - chyba że rower. Można też włożyć silnik od Renault 5 (nie próbuj polo bo się nie zmieści do starego typu) a właściwie to po jakie licho zmieniać mu silnik. Jak się zepsuje to jedź na złom i kup sobie inny za 2 flaszki (nadpij też z właścicielem tego kantoru bo jak nie - to się znowu zepsuje !)

Jak za tą cenę to niech sobie będzie - czasem przestawi się tylko zapłon ale naprawa trwa 10 minut.

Poważna usterka to wał korbowy bo nie można zmienić łożyska samemu. Reszta to sama się naprawia.