Ocena kierowcy - Citroen Xantia I Liftback

Złego słowa nie mogę napisać na Xantię...nie dlatego, że mam ten samochód ale dlatego, że to auto na to nie zasługuje. Samochody te są ponad przeciętnie komfortowe, obszerne i przyjazne kierowcy. Nawet po kilkuset kilometrach jazdy nie czyje się zmęczenia i smutno się robi jak docieramy do celu podróży. Gdybym był właścicielem stacji paliw to jeździłbym Xantią dzień i noc :-) z przerwami na posiłki;-)

Jednostka dynamiczna i elastyczna...chyba najlepszy wybór dla tych którzy szukają kompromisu między osiągami a spalaniem. Wysoka kultura pracy i spalanie na poziomie 8 litrów wjeździe miejskiej...uważam, że to doskonały wynik biorąc pod uwagę masę i moc tego samochodu. Jest to między innymi zasługa niskiego współczynnika oporu powietrza wynosząca cx30. Jak w autkach sportowych:-)

Biegi wchodzą pewnie i nie zdarzyło mi się,żeby haczyły...ta sama skrzynia jest w Peugeotach 406 i wiem, że tam Peugeot zastosował inne wodziki i dlatego ta sama skrzynia w Peugeotach nie jest taka precyzyjna i zdarzają się usterki. W Xantii jest bajecznie!

Zachowanie pewne i pomimo niezwykle komfortowego zawieszenia doskonałe wyczucie samochodu. Szalenie trudno jest wprowadzić to auto w poślizg...wystarczy mała kontra i dodanie gazu i po kłopocie. W zakrętach doskonałe trzymanie i pewne prowadzenie. Jazda tym samochodem przypomina lot poduszkowcem nad naszymi drogami, z tym, że poduszkowiec nie jest tak precyzyjny;-)

Do przodu i na boki widoczność doskonała. Przyzwyczajenia wymaga cofanie, ponieważ z powodu szerokich słupków bocznych nie zawsze jest dobrze...jednak po kilku dniach jazdy wprawny kierowca wyczuwa to autko i cofanie nie sprawia najmniejszego problemu:-) Czasami zdarzają się zaparowane szyby, ale wentylacja jest tak wydatna, że w mgnieniu oka cała para znika.

Pod względem ergonomii moim zdaniem jest doskonale. Nawet kierowca który nie jeździł wcześniej samochodami Citroen, po kilku minutach wie gdzie co jest, co nie jest takie oczywiste w samochodach innych producentów. Materiały zastosowane do wykończenia są bardzo wysokiej jakości i nawet po kilkunastu latach nie wykazują oznak zużycia oczywiście pod warunkiem, że właściciel nie traktuje auta jak woła roboczego.

Wentylacja i ogrzewanie w tym samochodzie to rewelacja!!! W mroźne dni w minutę po odpaleniu auta z nawiewów zaczyna lecieć gorące powietrze i w miły sposób ogrzewa całe obszerne wnętrze. Przy maksymalnym położeniu manetki ogrzewania można się ugotować w środku;-) Nie spotkałem się z tak wydajnym systemem w żadnym innym samochodzie.

Przestrzeni w tym aucie nie zabraknie nikomu! Zarówno z przodu jak i z tyłu jest bardzo obszernie i przestronnie. To zasługa dużej szerokości tego auta. O dziwo przy pięciu osobach na pokładzie i pełnym bagażniku autko płynie nad drogą zdecydowanie lepiej niż gdy podróżujemy we dwie osoby. Różnica jest bardzo widoczna. Testowałem to osobiście. Bardzo dużo przestrzeni, wygodne fotele i miłe wykończenie wnętrza sprawiają, że każda podróż staje się za krótka i chce się jechć...i jechać...i jechać...

Na jałowym biegu do naszych uszu nie dociera żaden dźwięk ani z silnika ani z układu wydechowego. Jeżeli pilnujemy by obroty nie przekraczały granicy 2750 obr. do naszych uszu nie dociera żaden dźwięk. Powyżej tych obrotów podczas dynamicznej jazdy do uszu dociera bardzo miły dla ucha bulgot spod maski...mnie ten dźwięk zachwyca:-)

Spalanie w mojej wersji silnikowej uznaję za doskonałe. Mam dosyć ciężką nogę i przy bardzo dynamicznej jeździe spalanie w mieście wynosi 8,7 litra. Przy spokojnej jeździe zgodnie z przepisami spalanie spada do 7,6 litra przy 100% jazdy miejskiej. Na trasie gdy podróżujemy ze stałą prędkością 120-130 km/h spalanie wynosi 6 l. Jak na masę i moc tego auta to doskonałe wyniki. Zasługą jest tu współczynnik oporu powietrza wynoszący cx30 który zarezerwowany jest dla współczesnych aut sportowych. Nawet osławione Porsche 911 ma cx32, czyli nieco gorszy. Francuzi górą.

Nowych Xantii niestety już nie ma...to minus. Używane egzemplarze można dostać za naprawdę bardzo dobre pieniądze. Najdroższe egzemplarze z ostatniego roku produkcji i najwyższym możliwym wyposażeniu kosztują 10-12 tys. Za zadbany egzemplarz takiej Xantii jak moja trzeba zapłacić 5 tys. Są oczywiście na rynku okazje za nawet 1800zł ale nie warto na nie zwracać uwagi. Z reguły są to samochody bardzo zaniedbane i wymagają generalnego remontu. Najlepiej zakup takiego samochodu robić z kimś kto bardzo dobrze zna te autka i wie na co przy zakupie zwracać uwagę:-) Polecam samochody od członków Klubu Cytrynki. To ludzie dla których Citroeny to coś więcej niż samochody...to przyjaciele.

Na tą chwilę samochodem zrobiłem ponad 40 tys. km i poza przepaloną żaróweczką oświetlenia nawiewu nie zepsuło się nic. To mit, że elektryka we francuskich autach jest bardzo awaryjna. Na pewno nie bardziej niż w oplach, volkswagenach czy mercedesach.

Nie odnotowałem poważnych usterek, ale muszę przyznać, że jestem bardzo wyczulony na stan techniczny mojej Cytrynki i wszelkie niedomagania usuwam błyskawicznie. Uważam, że jak autko czuje się zadbane, to odwdzięcza się bezawaryjną eksploatacją. Może nie do każdego to przemówi, ale auta nie są bezduszne...one czują tak jak my. Jak o nie dbamy są posłuszne i nie złośliwe, ale jak traktujemy je jak niewolników są krnąbrne, awaryjne i często sprawiają nam niespodzianki...to od właściciela zależy jak spisuje się jego auto. Jeśli właściciel i samochód są przyjaciółmi, to nigdy się na sobie nie zawiodą...a jak są wrogami to lepiej nie jeździć, bo można skończyć na poboczu albo w rowie..auto i tak zawsze jest górą więc warto o nie dbać.