Ocena kierowcy - Fiat Brava

Bardzo fajne autko, tanie w zakupie i eksploatacji. Nie tak awaryjne jak się powszechnie mówi (może dlatego, że mam wersję \"golasa\" + to co najważniejsze, czyli wspomaganie i klima - nie ma nawet obrotomierza), a jak na kompakt z lat 90 dużo miejsca w środku (szerokie wnętrze, jak w niektórych autach klasy średniej). Wbrew geniuszom twierdzącym, że jak ktoś kupi Fiata to będzie tego żałował do końca życia - nie, jeździ się dobrze, nawet lepiej niż \"niezniszczalnymi\" (ale, o dziwo, zajechanymi) Nissanami Primera P11 i podobnymi. Rozważam kupno kolejnej Bravy, tylko w lepszym stanie, lub lepiej Marei Weekend.

75 koni na tą krowę to nie za wiele, ale przesiadce z wolnossącego Escorta czułem się jak w wyścigówce. Stary turboklekot - dość odporny na jakość paliwa. Nie brzmi źle. Odpalał mi w najgorsze mrozy do -30 (jako jedyny diesel pod akademikiem tej zimy :) )

Wsteczny haczy, czasem nie wskakuje i trzeba pobawić się sprzęgłem. Do tego powoli siadają synchronizatory (głównie 2. biegu), w końcu nie jest to nowe auto.

Twardy, pewnie trzyma się drogi. Kupując musiałem oczywiście zrobić przednie zawieszenie (ciężki silnik), od wtedy 20kkm spokoju

Do przodu jak w większości aut - trzeba przywyknąć do słupków, tył moim zdaniem źle - trzeba się przyzwyczaić do małego pola widzenia w liftbackach.

Bez najmniejszego problemu, do tego mam dołożony podłokietnik = bajka w trasie

Mam klime, dość dobrze chłodzi, auto stosunkowo szybko też się nagrzewa. Mogło by być doskonale, gdyby 2 szczegóły: - brak nawiewu na tył, duża różnica temperatury w samochodzie, - zepsuł się przełącznik kierunku nawiewu, leci tylko na szybę.

Mogę dać doskonale, gdyż nie jeżdżę z tyłu. Z przodu - mało jest aut nawet klasy średniej w których czułem się tak dobrze za kółkiem. Przede wszystkim duża swoboda na boki, także dla nóg. Mam 190cm wzrostu i zwykle jeżdżę z pasażerami podobnie wysokich - wtedy tyły wbijają mi kolana w plecy. Ale to tylko kompakt, nie stworzony do wożenia 5 dorosłych chłopa na dalekie trasy.

W nowym pewnie było lepiej, u mnie są porozwalane uszczelki... Na miejscu pasażera jest ok, mi zaraz za uchem świszczy wiatr.

Wartości spalania podaje orientacyjne. Po kupnie jak testowałem, palił mi w trasie (przy normalnej jeździe) 5 litrów. Wyjazd na Chorwację - średnie spalanie 6l, w tym głównie autostrady 120km/h, ok 8 godzin stania w korkach bez możliwości wyłączenia silnika (ciągle się powoli przesuwało, a ludzi w kolejce obok tylko czekali żeby się wbić), jeżdżenie po górach, wioskach i zwiedzanych miastach. Naprawy są tanie i proste (część robię z kolegą samoukiem i wszystko działa jak należy), tak jak i części, wbrew obiegowej opinii nie jest źle z awaryjnością (o tym dalej).

Auto tanie w zakupie i utrzymaniu. Ogólna jakość samochodu nie budzi zastrzeżeń, poza materiałami klamek i wnętrza. Twarde plastiki - jeżeli ktoś nieumiejętnie próbuje rozebrać kokpit, z racji na wiek auta może już coś poniszczyć.

Najdotkliwsza była awaria alternatora - część eksploatacyjna. Klasyka - sypiące się klamki, przód zrobił poprzedni właściciel, tyłu nie ruszam bo szkoda fatygi. Był wyciek oleju - wyeliminowany. Wycieka płyn do wspomagania kierowniczego. Poza tym.. nie mogę oceniać, auto dowalone, sprowadzone z Włoch (czyli bite), a o jakości naprawy świadczy sam fakt, że jakiś geniusz przykleił lampkę we wnętrzu do podsufitki zamiast ją po prostu przykręcić, a wycieraczki szyby przedniej były zamontowane na odwrót. Problemy w aucie wynikają z tamtych niedoróbek, nic nowego nie wyskakuje.

Narazie nic :)