Ocena kierowcy - Kia Rio II Hatchback 5d

Auto "pogonione" ostatnio po 14 latach użytkowania. Zakup przypadkowy, jako auto na kilka lat dojazdów do pracy i sprzedaży po kilku latach, a skończyło się na tym, że jeździlo dzielnie przez 14 lat i sprawowało się dobrze. Szkoda tylko dość znacznej utraty wartości, w końcu to Kia z tamtych lat gdzie się nie pojechało to mechanicy zgodnie "Panieee - sprzedać po 2 latach bo to zacznie się spać i kola odpadną" ;) Największym minusem tego auta to korozja pojawiająca się w wielu miejscach - doły maski, klapy, drzwi oraz różnych dziwnych miejscach - np progi wewnętrzne pod plastikami w środku (??) - od razu uprzedzam, że nic tam nie obcierało. Najwiekszy plus to natomiast motor tego auta. O nim niżej

Zdecydowanie najmocniejszy punkt tego auta. Mocny, zrywny diesel pozwalający na dynamiczną jazdę i rozsądne spalanie. Jednostka wyjątkowo pancerna, do momentu sprzedaży wszystkie elementy silnika, tj wtryskiwacze, pompa wtryskowa, rozrząd, turbina, rozrząd oryginalne (!!). Przy przebiegu ponad 400tys km ubytek oleju pomiędzy wymianami to może 200-300ml, z resztą oleju wchodzi dość dużo (5,3l) więc może to też przyczynia się do bezawaryjnej pracy. Sprzęgło wymianiane 2 razy: przy 215tys km i 360tys km.

Jest ok, ale mogłoby być lepiej. Najbardziej to auto boli brał 6-tego biegu, wtedy byłoby bardziej ekonomiczne. Do tego dziwna tendencja do haczenia przy wrzucaniu wstecznego biegu, trzeba się nauczyć jak to robić. Nie zawsze za pierwszym razem się uda. Ot taka przypadłość Kia z tamtych lat

Jak na budżetowego hathbacka klasy B jest bardzo dobrze. Z tyłu belka więc wiadomo, że nigdy nie będzie komfortu jak w wielowachaczu. Trzeba tylko pilnować wymiany wszystkich gum elementów zawieszenia, te dość szybko się zużywają i słychać denerujace pukanie. Również tylne amortyzatory nie grzeszą trwałością. Za to przód rewealcja, wymiana całych Mcpersonów przy 370tys. No i tu muszę dopisać przypadłość tego auta do dość częstej awarii łożysk osi przedniej, łożysko obojętnie jakiej firmy (a przerobiłem chyba wszystkie) wytrzymuje max 70-80tys km. Koszt prawie żaden, bo łożysko występuje jako osobna część zamienna, a nie jako całość z piastą więc i tak daję 5 gwiazdek. Oby tylko takie awarie :)

Ciekawy, nietypowy wygląd, fajne przejście Lini bocznej w lampy z tyłu. Przez kilka lat po zakupie spotkać takie samo auto to był cud, teraz w związku z importem jest ich więcej. Gdyby nie ta korozja to auto mogłoby poważnie namieszać w rynku....

Prawie ideał. Do tyłu bardzo dobrze, parkwanie nawet bez czujników intuicyjne, WIELKIE lusterka boczne sprawiają, że w tym aucie martwa strefa w lusterkach praktycznie nie istnieje. Miałem wersję z niebieskimi wkładami lusterek - fajna opcja, jadące z tyłu auta nie oślepiają tak bardzo. Wiadomo w sedanie z widocznością trochę gorzej :)

Wszystko pod ręką, intuicyjne przyciski,duzo schowków. Każdy kto jechał autem po 5 minutach wiedział co gdzie i jak. Na minus położenie przycisków od świateł przeciwmgielnych - większe osoby mogą mieć problem z naciskaniem ich kolanem. No i dość niefortunne pokrętła od klimatyzacji automatycznej. Łatwo wyłamać kolanem pokrętło, a o używany panel bardzo trudno. Raz jeździłem bez nawiewu 2 miesiące zanim udało się upolować używany panel. Nowy skromne 3000zl brutto :)

Idealnie. Mimo, że diesel to nie było kłopotu z nagrzewniwm się kabiny, z resztą każdy diesel w Rio ma w standardzie grzałkę elektryczną dogrzewającą wnętrze w zimę. Efekt taki, że po 4km jazdy z nawiewów leciało już ciepłe powietrze. Klimatyzacja jak na klasę auta bardzo wydajna i bez problemu utrzymywala temperaturę 22 stopnie, nie licząc ekstremalnych upałów po 36stopni, wtedy już miała delikatne problemy.

Dla mnie z przodu (178cm) w porządku. Regulacja fotala kierowcy w wielu płaszczyznach, więc każdy znajdzie dla siebie odpowiednią pozycje. Z tyłu w porządku, podróż w 4 osoby nie jest męcząca.

Budżetowy hatchback segmentu B, więc nie będę oczekiwał wyciszenia jak w aucie za 500tys. Jest ok, do prędkości 140km/h w porządku, powyżej głośno. Ale nikt nie projektował auta klasy B do jazdy autostradą 200km/h.

Powiedziałbym, że lać paliwo i jeździć. Wymiana oleju wg producenta co 15 tys km. Ja robiłem co 10-12 tys w zależności jak było użytkowane auto i odwdzięczył się bezawaryjną jazdą. Najwiekszy koszt jaki możnaby uznać za awarię to wymiana sprężarki klimatyzacji przy 330tys km (wycieki oleju i ubytek czynnika). Druga rzecz to intercooler przy 280tys km. Reszta to eksploatacja.

Gdyby to auto było jeszcze w sprzedaży to bez zastanowienia bym brał. W tamtym momencie cena była bezkonkurencyjna. Za wersję Sport + pakiety zapłaciłem 54tys zł. W porównaniu Fabia z klimą i 2 elektrycznymi szybami z przodu kosztowała 51tys zł, a Panda bez niczego 36tys zł (nawet bez radia i otwierania z pilota) a tej cenie dostaliśmy: Klimatyzację auto Radio fabryczne sterowane z kierownicy Alufelgi 15 cali Podgrzewane przednie fotele 4 elektryczne szyby i lusterka Fabryczne czujki parkowania

Łożyska osi przeniej - wymiana co 70-80tys albo im mniej km, obojętnie jakiej firmy byśmy założyli to i tak będą do wymiany. Gdzieś musi dostawać się woda, bo najczęściej po przymrozkach dochodziło do awarii łożyska - na szczęście łożysko nie jest zintegrowane z piastą, więc wymiana jest tania i prosta. Druga sprawa to wszelkie gumki zawieszenia. Ale to groszowe sprawy, więc daję 5 gwiazdek

Korozja, korozja, korozja i jeszcze raz korozja - muszę się znowu powtórzyć, gdyby nie to to myślę, że byłoby idealnie. Korozja w nietypowych miejschach i wszystkie ranty w tym aucie dość mocno korodują. Korozja progów wewnętrznych pod plastikami w kabinie w miejscu gdzie nie obcierały - coś chyba poszło nie tak w fabryce lub zbytnia oszczędność.