Ocena kierowcy - Mazda MX-5 III Cabrio

Odstresowywacz. Świetne auto, napęd na tył, możliwość opuszczenia dachu. ESP wyłącza się błyskawicznie szybckim wciśnięciem przycisku - nie wiem jak w najnowszej ND, ale jeśli tam trzeba czekać dłużej niż 1 sekundę to dla mnie dyskwialifikacja.

1.8 trzeba potrafić wykorzystać, Początkowo jazda bokami wydaje się nieosiągalna bez strzelania ze sprzęgła, ale jak są umiejętności to ok. Warto być lekkim kierowcą, bo wtedy łatwiej. Z pasażerem nigdy nie szalałem i nie zamierzam, ale zapewne silnik byłby za słaby na takie zabawy. Trochę słabo w korku, silnik w najdolniejszym zakresie obrotowym mógł by mieć trochę więcej niutonometrów.

Najlepsza skrzynia ręczna jaką kiedykolwiek jeździłem. Krótki lewarek, krótki skok, klik. Skrzynia jest dość ostra i może prowokować do przekraczania prędkości. Bardziej lubi dynamiczną jazdę i wtedy pracuje lepiej niż przy jeździe dziadkowej.

Bardzo dobry, mam obniżone sprężyny Eibacha i mimo to komfort resorowania jest całkiem znośny, a przyczepność bardzo dobra. Autko tylko lekko się buja na boki, w porównaniu do zwykłej osobówki nie buja się wcale. Oczywiście praw fizyki nie oszukasz, dlatego ostrożnie gdy śliska nawierzchnia.

Wiadomo: MX-5 w NC jest nieduża. Aczkolwiek jest największa z wszystkich serii. Bagażnik 150 litrów naa weekend dla 2 osób nada się jak najbardziej. Ty bierzesz to co masz na sobie, a twoja partnerka zajmuje cały bagażnik. Widoczność świetna jak opuścisz dach. Przy podniesionym dachu "słupki B" bardzo przeszkadzają. Najgorzej gdy na skrzyżowaniu chcesz skręcić w prawo i nie widzisz czy do przejścia dla pieszych nie dojeżdża właśnie rower (ja wtedy wychylam głowę do tyłu i patrzę też przez tylną szybę - to pomaga). W kabinie, nie ukrywajmy, jest ciasno. Plusem jest schowek pasażera, który nie występuje w następcy czyli wersji ND. Kabina nagrzewa się szybko, dach szmaciany składa się w 2 sekundy, bardzo łatwo. Klima też dość szybko chłodzi.

Przy opuszczonym dachu daję 5 gwiazdek, przy założonym tylko 3 gwiazdki - czyli średnio 4. Lusterka boczne dobrze "obskakują" karoserię przy cofaniu, z kolei bliskość zderzaka tylnego powoduje, że łatwo ocenia się odległość patrząc do tyłu przez ramię.

Okej, przyciski blisko bo autko nieduże w środku. Wszystko w zasięgu. Ba! Ja mogę nawet bez problemu korzystać z uchwytów na napoje w drzwiach pasażera (długie ręce). Za fotelami są 2 schowki, z których nigdy nie korzystałem. Są niezamykane. Pokrętło klimy służące do sterowania gdzie skierować nawiew jest mało przejrzyste - ja mam cały czas na szybę przednią, ale chcąc zmienić trzeba się dobrze przyjrzeć. Sterowanie radiem okej, ale bez szału. Programowanie zegara w radiu (jeśli odłączymy aku) jest nieintuicyjne. W ogóle to zdecydowanie lepiej obsługuje się radio z kierownicy. Klakson jest dość mały więc w sytuacjach awaryjnych można się zdziwić (za to dość głośno trąbi). Nawiewy okej, boczne można zamknąć, środkowe z jakiegoś powodu nie (zamyka się przez wcisnięcie "gałki" regulacji w konkretnym nawiewie). Lusterko wsteczne regulowane ręcznie (w sensie nie samościemniające się). Składanie dachu bajecznie proste. Zagłowki nieregulowane - zintegrowane z fotelami. Może się wydawać klaustrofobiczne (przy zakupie lepiej jazdę próbną odbyć przy zakmniętym dachu, żeby sprawdzić czy nie za ciasno, po opuszczeniu dachu wydaje się, że jest mega dużo miejsca). W drzwiach nie ma schowków. Uchwyt na napoje w drzwiach wnika do kabiny i niektórym może być niewygodnie (w FL wrócił na właściwe miejsce i już nie przeszkadza).

Bardzo dobrze, szybko się grzeje, są też w niektórych wersjach grzane fotele.

To roadster więc musi być mało miejsca i tak właśnie jest. Dwie osoby i koniec. I bagaż nieduży. Jest dość ciasno, to jest ciaśniejsze auto od niektórych roadterów np. BMW. Za to jest bardziej sportowo. Jeśli o mnie chodzi to na etapie projektu tego typu samochodu dawałbym prikaz, żeby wzięli pod uwagę, że także wysocy i dość duzi Europejczycy będą tym jeździć, o Amerykanach nie wspominając.

Hehe. Trudno mi ocenić ten parametr. Cóż...jest głośno. Przy opuszczonym dachu trochę głośniej niż przy zamkniętym. Powyżej 140km/h jest tak, że radio gra głośno i je słyszysz, ale trudno wtedy stwierdzić kto śpiewa - nie rozpoznajesz piosenki, a tylko słyszysz, że jakaś leci. Generalnie na dłuzsze trasy może być męczące.

Hmmmmm.....nic. A nie! Zmieniałem 2 żarówki. Żarówka przednia tania. W prawym reflektorze aby wymienić wystarczy odkręcić zbiornik spryskiwaczy (nawiasem mówiąc, ten zbiornik ma może 1litr pojemności więc nie kupujcie dużych baniek płynu do spryskiwaczy na stacjach benzynowych bo zużywa się raczej wolno). Jeśli chodzi o lewą żarówkę to tam jest KATASTROFA i aż się trzęse, że padnie. Ponoć dojście do tej żarówki to droga przez mękę i poważnie rozważam jazdę do serwisu - niech oni się męczą za karę. Żarówka w tylnej lampie była mega droga w serwisie (dwuwłóknowa). Pali mniej więcej jak w podawanych parametrach producenta, może trochę więcej. Sprawdzałem to specjalnie. Na codzień jednak mam zużycie 10 litrów i nie mogę zejść - po prostu ten samochód prowokuje do dynamicznej jazdy i przez 2 lata tylko 1 raz zmusiłem się do jazdy ekonomicznej tylko po to by sprawdzić czy może palić mniej. No i może, ale jak pisałem autko prowokuje (skutecznie) do dynamicznej jazdy i wtedy 11 to spokojnie. Cały czas tak jeżdżę.

Hmmmm... za tą cenę to bardzo wątpie, żeby dało się znaleźć cokolwiek lepszego. Bardzo wątpie. Fun z jazdy po prostu rewelacja.

Padł mi central zamek - nie wiem dlaczego, ale akurat gdy otwierałem drzwi z pilota kolega pasażer szarpał klamkę. Czy ma to związek? Nie wiem, ale właśnie wtedy padł. Żarówek nie liczę bo traktuję jak eksploatacyjne. Poza tym nic.

Zero (odpukać).