Ocena kierowcy - Mercedes Klasa A W168

Już tutaj pisałem ponad trzy lata temu, gdzie punktowałem negatywy pojazdu, teraz będzie podobnie. Moje zdanie przez ponad trzy lata użytkowania się nie zmieniło. Bardzo zły wybór samochodu, nie podoba mi się w nim prawie wszystko poza silnikiem i wyglądem do spółki z odpowiednim ogumieniem i felgami aluminiowymi. Krótki, twardo zestawione zawieszenie, bardzo niewygodne, brak komfortu podróżowania. Bardzo kiepska jakość plastików użytych we wnętrzu, głupie, archaiczne rozwiązania. Skrzypiące fotele, na gorszych fotelach nie siedziałem, zła ergonomia, niemałe spalanie, drogie części, ciężki dostęp do naprawy, np. wiele usterek w silniku tylko poprzez jego wyjęcie. Psują i zużywają się rzeczy, gdzie w pozostałych moich autach było to do nie pomyślenia.

Jedyna rzecz na którą po ponad trzech latach użytkowania nie mogę narzekać i z którą chyba nic nie robiłem poza standardowymi wymianami olejów, filtrów, paska wieloklinowego, itp.

Chodzi luźno i bezwiednie tzn. zbyt mało precyzyjnie po szynach.

Sztywno, twardo, latając na wszystkie strony, bardzo nieprzyjemnie po polskich jezdniach. Auto tylko na idealnie płaską nawierzchnię, a takich w Polsce mało. Koleiny za sprawdzą standardowych szerokich opon brane bardzo źle, dziury i wszystkie nierówności zaraz czujemy. Radzę nie przesadzać z prędkością na łukach, to że jest sztywne nie oznacza, że się trzyma drogi. Jest wysokie, ma krótki rozstaw osi. Przewrót przy agresywnej jeździe może nie gwarantowany, ale wyobraźnia podpowiada, że zaraz się przewróci. Na prostej może być, ale i tak jest źle. Układ jezdny stworzony tylko do miasta.

Do przodu dobrze, mogą przeszkadzać jedynie słupki boczne, do tyłu również jeżeli odwracamy głowę. Lustra boczne i wsteczne ewidentnie sobie nie radzą. Są po prostu za małe.

Zbyt nisko położone radio, przeszkadza skrzynia biegów. Suwak do obiegu otwartego i zamkniętego mógłby chodzić lżej, ustawianie lusterek elektrycznych na konsolecie środkowej, jedna wajcha, którą włączamy światła długie, krótkie, wycieraczki, spryskiwacze.. Mercedesy tak mają, co uważam za kompletną porażkę. W wersji Classic niemożność ustawienia kolumny kierowniczej w żadnej płaszczyźnie. Dojście do wymiany żarówek - nieporozumienie.

Ogrzewanie radzi sobie dobrze, szybko nagrzewa się silnik i mała komora silnika, przez co błyskawicznie robi się ciepło w małej kabinie auta, nawet podczas zimy (po przejechaniu 3-4 kilometrów). Gorzej z wentylacją podczas lata. Mój model nie posiada klimatyzacji i doczekać się zimnego powietrza w kabinie, gdzie temperatura osiąga 30 C na zewnątrz, to niemożliwe zjawisko. Dlatego nie wyobrażam już sobie samochodów bez klimatyzacji. Dużą rolę w intensywności wtłaczanego powietrza przez wloty odgrywa filtr kabinowy, dlatego warto o niego zadbać, np. wymieniając go okresowo, np. co roku.

Przestrzeni z przodu jest pod dostatkiem, z tyłu powiedzmy że może być. Pojemność bagażnika 390 litrów. Nie mam rodziny, to tak naprawdę mi to zwisa, chociaż wolałbym więcej przestrzeni we wnętrzu i bagażniku.

To zależy. Wyciszenie w kabinie nasłuchując silnik, to dobrze, natomiast słyszymy stuki, puki z twardego zawieszenia, jakieś gumy ocierają, plastiki we wnętrzu, piszczą, skrzypią i latają siedzenia, o zgrozo! Dlatego bardzo źle.

Jak na małą masę pojazdu i średniej wielkości silnik o pojemności 1600 cm3, to po prostu źle. Ponad dziesięć litrów w mieście, osiem na trasie. Według mnie za dużo i to nie jest błąd, katalogi pokazują identycznie.

Pierwszy mały przednionapędowiec Mercedesa-Benza, która jest po prostu marką przereklamowaną i nie wartą żadnych pieniędzy. Za te pieniądze polecam Hondę Civic, starszego rocznikowo Audi, Opla Astrę czy jakikolwiek inny kompaktowy, większy samochód, aniżeli auto z segmentu B.

Słabiutko. Nie chcę mi się wymieniać ile rzeczy z drobiazgów padło mi przez ponad trzy lata użytkowania.

Usterkowy i to jest fakt stwierdzony w wielu magazynach i portalach internetowych.