Ocena kierowcy - Opel Frontera B Standard

Dla mnie auto doskonałe wobec moich oczekiwań. Oczywiście są minusy ale ogólnie jest godne polecenia. Użytkowałem je jako auto na trasy, wycieczki z rodziną i dojazdy do pracy. Takie codzienne auto z charakterem. W teren raczej rekreacyjnie drogi szutrowe, leśne, łąki. Czasem przejazd przez jakieś błotko na leśnej drodze czy pole ale bez topienia i męczenia. Służyło mi dzielnie i miło je wspominam do dziś nawet czasem brakuje mi go. Porostu wsiadało się i jechało :) nie nastręczał jakiś tam problemów. Odpalał zawsze nawet przy -32C jak i przy +40C. Użytkując go cywilnie na drogach niema miejsca żeby się zakopać czy nie wyjechać. W terenie to nie czołg ale też daje radę i jak kierowca ma technikę i umiejętności to sobie sprawnie poradzi.

Cichy, aksamitny na trasie. Zrywny, mocny, chętny do współpracy w terenie. Nie mam z nim większych problemów. Padają tylko elementy eksploatacyjne z racji wieku i przebiegu. Wymiana rozrządu, pompy wody, regulatora ciśnienia paliwa, wydmuchana uszczelka pod pokrywą zaworową. Po za tym przez 7lat wymieniałem tylko olej.

Jest to stary klasyczny automat. Kupiłem go z uszkodzoną skrzynią. Remont ze względu że wyrobiły się pasy zaciskowe zmieniające biegi. Potem przez 7lat wymieniałem olej po 1500km następnie co 50tys.km. Niemiałem żadnych problemów.

Jest precyzyjny trwały i po prostu sprawny. Ja wymieniłem tylko amortyzatory po 5latach użytkowania a kto wie ile one miały lat.

Gdyby nie rdza była by piąta gwiazdka. Niestety rdza w tym modelu to standard. Ja niemiałem jakiejś masakry ale i tak co jakiś czas walczyłem z rdzą. Po za tym niema problemów i jakiś błędów. Wygodna w użytkowaniu pod względem codziennego użytkowania i czyszczenia.

Nisko poprowadzone szyby duże przeszklenia cienkie słupki jest bardzo dobrze. Ogromne lusterka boczne uzupełniają całokształt. Może tylne koło na klapie troszkę przeszkadza ale po to tam jest :)

Jest bez zastrzeżeń. Wszystko pod ręką. Niestety ciemne wnętrze nie powala na kolana. Niema co narzekać konkurencja niebyła lepsza w tych latach.

Sprawdzało się dobrze. Szybko odparowywało szybko się nagrzewało. Klima działała sprawnie.

Miejsca bardzo duża na głowę na nogi i to nie tylko dla kierowcy. Pasażer z tyłu może dosłownie wcisnąć walizkę przed kolanami.

Jak na projekt terenowego SUVa z 98r jest cicho i w mieście i w trasie. Nie jest to mercedes ale nie męczy do 120km/h.

Po pierwsze nie nastręcza jakiś nadmiernych kosztów po drugie części są tanie.

Tu Frota wygrywa z konkurencją na pewno. Cena niewygórowana za którą daje sporo jak na taki typ auta.

Standard to zimne luty w płycie głównej zegarów pokładowych. Wariują przez to wskazania prędkości obrotów czy poziom paliwa. Trzeba albo z tym żyć albo dać to przelutować i wygrzać. Podobny temat dotyczy wyświetlacza komputera pokładowego. Trzeba przeczyścić styki na taśmie i przesmarować je grafitem. Usterka regulatora ciśnienia paliwa.

Denerwująca rdza z którą trzeba walczyć co roku coś tam zaprawiając. Niestety jeśli nie dbasz szybko będzie tragedia i ciężko potem coś ratować. Wszystko zależy od konkretnego egzemplarza.