Ocena kierowcy - Skoda Fabia I Hatchback

Trudno jednoznacznie ocenić to auto. Z jednej strony przejechałem nim dość dużo (w ciągu 3 i pól roku 215 tysięcy) i miałem raptem 3 usterki, które uniemożliwiały mi jazdę i kilkadziesiąt mniejszych usterek (większość to problem z żarówką H7...), autko potrafi się rozpędzić do 172kmh (wg GPS, wg licznika 188kmh), pali bardzo dużo, siedzenia są fatalne (po przejechaniu 300km i więcej boli kręgosłup i kark), mało dynamiczne, rozpędza się do setki w 22 sekundy, głośne, mało ładowne (do bagażnika mało wejdzie). Z drugiej strony w końcu przejechałem nim tych 215 tysięcy, co jest jak teraz na to patrzę dobrym wynikiem jak na benzynę z takim małym silnikiem....do 125 tysięcy nie było z nim problemów...

Auto na miasto być może dobre, ale na dłuższe trasy już nie. Silnik za słaby, zero przyspieszenia powoduje, że wyprzedzanie jest dużym wyzwaniem. Trzeba redukować do wyprzedzać na 4-5 tysiącach obrotów - inaczej wyprzedzanie trwa wieki.

Żadnych problemów ze skrzynią nie miałem. Jedynie przy 125'000 poszło sprzęgło...w firmie jeżdzi kilka fabii i w dwóch innych przy kilkunastu tysiącach też wymieniano sprzęgła.1 nie wskakuje czasami za dobrze - trzeba poprawiać. Jak się ją wrzuci nie do końca, potrafi wyskoczyć do połowy i zgrzyta wtedy przeraźliwie...

Sprawuje się, bez usterek. Jedynie te polskie drogi czuć w 'siedzeniu'...

FATALNE wręcz slupki przednie, zwłaszcza lewy z przofu bardzo ograniczają widoczność. Już nieraz mogłem przez to zdjąć pieszego, który przechodził przez pasy z lewej strony i którego zauważyłem tak nprawdę dopiero, gdy pojawił się na około 30 stopni w lewo ode mnie, czyli prawie na wprost auta.

Wszystko na miejscu

Auto jest bez klimatyzacji, ale nie ma żadnego efektu parowania szyb. Zimą szybko się nagrzewa. Latem bez klimatyzacji masakra, ale to nie wina wentylacji.

Z tyłu jak na mój gust mało miejsca

Średnio. Przy wyższych obrotach auto słychać bardzo..

Próbowałem kilka razy przejechać ekonomicznie długie trasy - nie przekraczałem 3500 obrotów a auto i tak, jak na ten silnik, paliło dużo (max przejechałem 600km na 40 litrach benzyny VPower 100, najmniej 400km).

Auto mam systematycznie serwisowane co 15 tysięcy w czeskim ASO. Żarówki H7 często strzelają (raz zdarzyło mi się, że będąc w górach w nocy wsiadłem do auta, zapaliłem silnik, włączyłem światła i - światłą zgasły - strzeliły obie żarówki naraz). Wożę ze sobą zawsze 2 zapasowe H7. Zepsuły mi się: silnik wycieraczki tylniej, czujnik otwarcia drzwi zapalający światło wewnątrz)

No cóż... 1. Sprzęgło - w trasie mi strzeliło. Serwis Skody w Sopocie mi tak naprawił, że po przejechaniu ok. 50km (w miejscowości Gniew) strzelił ponownie - skończyło się na wymianie sprzęgła. 2. Częste błędy EPC (2 razy czujnik stopu, kilka razy sam nie wiem co) 3. Walnął wtrysk do trzeciego cylindra. Wymiana kilku elementów - 2'000 PLN) 4. Podczas (spokojnego) ruszania ze świateł pękła podpora dolna silnika - po dojechaniu do serwisu okazało się, że do wymiany była równiez poduszka silnika 5. Pękła osłona kolektora wydechu przy 210'000 - efekt to wydostawanie się spalin z wydechu z charakterystycznym piskiem podczas jazdy (okropne) 6. Coś z amortyzatorem (podcza jazdy po dziurach stuka coś strasznie w zawieszeniu - w serwisie mówili dokładnie co, ale język czeskich mechaników jest zbyt skomplikowany - nie opłaca się wymieniać, bo za drogo...) 7. Raz zawiodły hamulce - podczas hamowania trzymając pedał hamulca auto nagle przestało hamować...musiałem raz jeszcze nacisnąć pedał hamulca i było ok. 8. Nieszczelny zbiornik płynu chłodzącego (moje przypuszczenie) powoduje, że dość często muszę uzupełniać 'chłodziwo', a już nieraz zdarzyło mi się, że stojąc w korku w Warszawie czy w Pradze musiałem gasić silnik i ruszać, gdy przed autem było 50-100m meijsca, żeby móc auto rozpędzić i wiatrem schłodzić trochę czujnik temperatury.