odpalanie

Volkswagen Passat B5 Sedan 1.8 20V 125KM 92kW 1996-2000

u mnie okazała się bardzo prosta sprawa, wszystkiemu winien był regulator napięcia w alternatorze - koszt ok. 60zł i problemy na długi czas zniknęły, jednak passek lubi być odpalany (sedan 1.6 benzyna ALZ MPI 2000 wersja FL 102KM 216tys. przebiegu) w trakcie ssania a nie jak ucichnie ten syk, gdy się stosuję do tego to odpala bez żadnych problemów, natomiast po przejechaniu jakichś 200km po autostradzie zapaliła się kontrolka chehck engine stała i nic więcej ani nie traci mocy ani nic, mechanik wykasował ale powiedział że albo katalizator na wykończeniu albo sonda lambda... miałam tak że przy odpalaniu miał nierówne i niskie obroty i gasł parę razy, ale nie na zimnym tylko na ciepłym ale nie na postoju tylko po przejechaniu, potem raz był koncert kontrolek EPC, ABS, chechk engine, nie pamiętam co jeszcze, na końcu stracił moc dźwięk braku hamulcy po mimo że były i kontrolka ręcznego, nie działały światła nagle spadały obroty wreszcie stanął na szczęście zdążyło się wjechać na pobocze - zdechł. Już mąż miał iść po swoje auto, passek postał jakieś 10min. nagle myśl trzeba spróbować czy odpali - odpalił jak nigdy nic. No to co, na drugi dzień do mechanika i co, miał mnóstwo błędów które spowodował zepsuty regulator napięcia w alternatorze - wykasował wszystkie co do jednego i wymienił regulator i teraz passiacek hula i nawet ma moc jak na 1.6 aha i wtedy też ta ilość błędów spowodowała że strasznie kopcił biały dym z rury, pufał jak w ciągniku, śmierdziało spalinami jak fiks, no i na rozgrzanym miał problem odpalać nawet na nowym akumulatorze z bosha i dużo palił benzyny... teraz wszystko hula zaledwie 60zł czy 80... a tyle problemu... a pomyśleć że przed tymi problemami przeszedł wzorowo przegląd jak powiedział diagnosta tylko 1 lampę wyregulował; tylko ten chechk engine stały, bez utraty mocy ani niczego, się świecił jakiś tydzień temu, mechanik nie miał czasu ale osuluje między zużytym katalizatorem a sondą lambda ja jednak obstawiam sondę, one są wrażliwe, natomiast auto już nie kopci po kasacji błędów i nic nie hałasuje i odpala i paliwo w normie... więc myślę że sonda. Natomiast gdy miałam fiata Pandę 2004r. 1.1 benzyna MPI... 54KM... obecnie (08.08.2021r.) niecałe 60tys. przebiegu... od nowości... wcześniej na podstawie chechk engin plus spadek temperatury silnika podczas jazdy plus spadek mocy - tryb awaryjny pracy silnika, sama odkryłam trafną usterkę - termostatu to był chyba czujnik ale dla pewności został wymieniony cały - fiaty bardzo tanie części więc... no i auto hula do dziś.