Ocena kierowcy - Volkswagen Passat B3 Sedan

No i teraz najlepsze: powiem tak, mimo że kupiłem go po dzwonie, miałem do naprawy dużo rzeczy to kocham to auto. Jest super wygodne, nie rdzewieje, daje dużą przyjemność z jazdy, jest pakowne (nawet sedan, którego mam) wcale nie jest drogie w utrzymaniu, ja zarabiam przęciętnie a bez problemu stać mnie go utrzymać uwzględniając fakt, że kupiłem je mocno pokiereszowane i trzeba było dokładać. Jak ktoś kupi zadbany model to naprawdę tylko lać i jeździć. Następny też będzie Passat albo Chrysler 300M. Nic mniejszego nie wchodzi w grę. Duże auta dają przyjemność z jazdy nieporównywalną do tego co u nas standardowo sprzedają. Jednym słowem - Passaty są świetne.

Nie kupowałem do tej pory aut dla mocnych silników. Następne kupię już z mocniejszym, tak 180KM przynajmniej. Lubię duże samochody ale jednak silnik 90KM do takiego dużego samochodu to zdecydowanie za mało chyba, że lubicie jazdę bez szaleństw tak jak ja (aczkolwiek do wyprzedzania wskazany mocniejszy silnik). Dlatego taka niska ocena obiektywna, bo wiem, że ten silnik nie jest jakiś wyrywny, jest po prostu poprawny, bez rewelacji.

Ja akurat mam w moim egzemplarzu skrzynię zwaloną totalnie. 30% wrzutek biegów to przycięcie. A jedynka to już w ogóle tragedia. Ale się przyzwyczaiłem i jeżdżę. Chociaż w porównaniu do innych aut jakie miałem, to nie mogę tego nazwać normalnym wrzucaniem biegów.

Jest wg mnie twardy i głośny. Nie umiem powiedzieć czy to źle, czy dobrze, oczywiście przyzwyczaiłem się jak i do wielu innych jego ´parametrów´ :-)

Raczej w porządku. Trochę nie widzę końca dzioba i udaje mi się czasem dotknąć nim przeszkody, dlatego nie podjeżdżam blisko przy parkowaniu.

Nie stwierdzam, żeby coś było nie tak. Za mało schowków ale i tak z nich nie korzystam :-)

Masakra. Cały czas zaparowany jestem. Ale to pewnie dlatego, że mi wentylacja źle działa, haha. Zapomniałem dodać, że kupiłem mocno pokiereszowany egzemplarz, stąd te problemy chyba. Uchylam okna żeby lepiej odparowywał. Jeśli chodzi o grzanie to super. Robi się gorąco jak w piekarniku.

Nic więcej chcieć nie można. To pierwsze moje auto, które ma tyle miejsca ile powinno. Z tyłu bajka. Ja mam 190cm wzrostu i jak odsunę fotel na max do tyłu to za mnąi tak wejdzie drugi taki chłop. Rewelacja jednym słowem. Mniejszego auta już nie kupię nigdy.

Wiucha, szumi i dudni. Ale moja żona lubi jak coś się dzieje w aucie więc przymykam na to oko.

Uuu, to jest smok. Pali mi gazu po mieście (Łódź) przynajmniej 14 litrów. Mniej jakbym chciał spalić to musiałbym jeździć jak żółw. Dlatego nie straszne mi są takie spalania, następne auto też będzie wielkie i będzie dużo paliło.

OK.

Póki co ponaprawiałem to co trzeba po zakupie bo był w kiepskim stanie i tylko dolewam paliwa i oleju :-) Jestem szczerze powiedziawszy bardzo zadowolony. Rdza nie wcina go z żadnej strony mimo, że już zdążyłem go ciut zarysować przez własną głupotę. Z drobiazgów nic się nie popsuło.

Poważnych usterek nie ma, ale jeżdżę dopiero 8 miesięcy. (Kłopoty z trzymaniem obrotów, ale to pewnie coś prostego do zrobienia).