McLaren P1 - czy zachwyca tak samo jak poprzednik?

Czy McLaren P1 jest tak samo zachwycający i niemal mistyczny jak kultowy już model F1? Chyba nikogo nie obrażę mówiąc, że nie. W dzisiejszych czasach ciężko kogokolwiek zaskoczyć - prędkości przekraczające 300 km/h nikogo nie dziwią, zaś moc silnika na poziomie 700 KM w supersamochodzie jest codziennością.

Czy McLaren P1 jest tak samo zachwycający i niemal mistyczny jak kultowy już model F1? Chyba nikogo nie obrażę mówiąc, że nie. W dzisiejszych czasach ciężko kogokolwiek zaskoczyć - prędkości przekraczające 300 km/h nikogo nie dziwią, zaś moc silnika na poziomie 700 KM w supersamochodzie jest codziennością.

Rzecz jasna McLaren P1 jest wspaniałym przykładem genialnej myśli technicznej, ale to 20 lat temu jego poprzednik zadziwił świat stając się na długi czas najszybszym produkcyjnym autem świata. Dzisiejszy następca również imponuje, ale nie jest najlepszy na świecie, przynajmniej na papierze.

Do premiery na 83. Salonie Samochodowym w Genewie McLaren starał się trzymać wszystkie tajemnice głęboko w kieszeni dawkując informacje, które pojawiały się w prasie i Internecie. Na szczęście na genewskich salonach nie było żadnych niedomówień - McLaren P1 ujrzał światło dzienne.

Do napędu McLarena P1 służy hybrydowy system napędowy bazujący na jednostce V8 o pojemności 3,8-litra z podwójnym turbodoładowaniem oraz silnikiem elektrycznym. Cały system generuje szczytową moc około 916 KM oraz moment obrotowy na poziomie 900 Nm. Napęd przekazywany jest na wszystkie koła za pośrednictwem 7-biegowej automatycznej skrzyni dwusprzegłowej.

McLaren P1 będzie w stanie przejechać około 10 kilometrów na samej energii elektrycznej. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmie poniżej 3 sekund, zaś prędkość maksymalna oscyluje w okolicach 350 km/h.

Dodano: 11 lat temu,
autor: Kamil Rogala
Zobacz inne artykuły
Chcesz kupić dobre auto używane? Pokażemy Ci, jak to zrobić bezpiecznie i wygodnie
Jaki rejestrator jazdy najlepszy? Ranking kamer samochodowych
Czy ubezpieczenie auta musi być drogie? Inszury.pl, bo cena jest ważna
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .