Jak bezpiecznie kupić używane auto?

Zakup używanego samochodu nie należy do łatwych zadań. Stan wielu wystawionych na sprzedaż aut pozostawia niestety wiele do życzenia. Jeśli Twój budżet na zakup jest niewielki, uzbrój się w cierpliwość. Będziesz musiała obejrzeć naprawdę sporo egzemplarzy, nim trafisz na odpowiedni.


Przeglądając ogłoszenia sprzedaży samochodów używanych w Polsce, można się przekonać, że właściwie prawie wszystkie są bezwypadkowe. Niesamowite, prawda? Każda niemal oferta zawiera taką informację. Tymczasem na polskich drogach codziennie dochodzi do, czasem nawet bardzo poważnych, wypadków. Uczestniczące w nich pojazdy wcześniej czy później trafiają do sprzedaży - oczywiście - są reklamowane jako „bezwypadkowe”...

Nie oszukuj się, każde auto było uszkodzone i naprawiane, kwestia tylko - jak bardzo uszkodzone i czy solidnie naprawione.
Nie wierz ślepo sprzedającemu. On chce się pozbyć samochodu, więc jak tylko się da, będzie go zachwalał. Owszem, pewnie wymieni jakieś usterki, które po zakupie będziesz musiała usunąć, jednak z pewnością to nie wszystkie. Musisz być przygotowana, że jest ich na pewno więcej.

Co wygląd auta mówi o jego historii?

Już pierwsze oględziny samochodu mogą wiele powiedzieć o jego historii. Trzeba tylko wiedzieć, gdzie popatrzeć i na co zwrócić uwagę.
Przymierzając się do zakupu, obejrzyj dokładnie poszczególne elementy nadwozia. Wszystkie mają do siebie pasować, a szczeliny między nimi powinny być jednakowo szerokie. Przyjrzyj się, czy nie ma żadnych uszkodzeń, wgnieceń w karoserii, rys, czy auto nie zaczyna rdzewieć itd.

Rdza na błotnikach, drzwiach, czy klapie bagażnika nie jest jeszcze dużym kłopotem. Jeśli natomiast pojawiła się na elementach konstrukcyjnych - podłoga, progi, wzmocnienia, słupki boczne, pod wykładziną bagażnika - naprawa będzie kosztować naprawdę sporo. Aby sprawdzić podwozie, możesz podnieść auto na lewarku (w ten sposób przekonasz się też, jak wytrzymałe są progi) i spojrzeć pod spód. Musisz też wiedzieć, że słupki i dachy rzadko rdzewieją - jeśli na aucie, które oglądasz, zaczynają one korodować lub zostały już zaszpachlowane i pomalowane, świadczy to o tym, że pojazd przeszedł wypadek (np. dachował).

Nie zapomnij o szybach. Jeśli są oryginalne, wszystkie będą miały tego samego producenta i datę produkcji (rok oznaczony jest cyfrą, a miesiąc kropką - pierwsze sześć miesięcy zaznaczane jest odpowiednią ilością kropek przed cyfrą, kolejne sześć - po cyfrze). Szyby powinny być z tego samego roku, w którym wyprodukowano pojazd, ewentualnie o rok starsze (producent mógł mieć jeszcze na magazynie zeszłoroczną dostawę). Gdy daty się różnią, szyby były wymieniane. Pytanie tylko, dlaczego? Rozbiły się podczas wypadku? Wyjątkiem może być jednak przednia szyba - mogła pęknąć, gdy podczas jazdy uderzył w nią np. kamień, który odbił się od kół jadącego przed nami TIR-a, albo powstało na niej już tak dużo małych rys (spowodowanych przez piasek, wycieraczki itd.), że właściciel zdecydował się na wymianę.

Jak pracuje silnik?

Kiedy już ocenisz stan nadwozia, podnieś maskę i dokładnie obejrzyj silnik. Jeśli jest sprawny, nie będzie na nim śladów po oleju i wyciekach płynów. Silnik będzie suchy i tylko zakurzony. Uważaj, jeśli okaże się, że był umyty (jest zbyt czysty) - w ten sposób sprzedający być może chciał coś ukryć.

Oczywiście nie wystarczy oglądanie. Uruchom samochód i przysłuchaj się pracy silnika. Ma pracować w miarę cicho, a jego obroty powinny być równomierne, nie mogą falować (możesz to też zobaczyć na obrotomierzu). Nie powinnaś słyszeć żadnych drgań, czy trzasków. Warto też przyjrzeć się spalinom, które wydostają się z rury wydechowej - mają być w zasadzie przezroczyste. Czarne lub białe świadczą o tym, że silnik nie do końca jest sprawny i konieczne będą naprawy.

Jeśli auto ma zamontowaną instalację LPG, dokładnie sprawdź, jak silnik pracuje, zarówno na jednym, jak i drugim rodzaju paliwa. Zapytaj o datę montażu instalacji LPG i przejrzyj dokumentację. Pamiętaj, że instalacja LPG musi być też wpisana w dowodzie rejestracyjnym pojazdu.

Ważne jest, by podczas uruchamiania auta kontrolki na desce rozdzielczej nie gasły jednocześnie. Jeśli tak się dzieje, może to świadczyć o tym, że auto miało wypadek, podczas którego wystrzeliły poduszki powietrzne. A ponieważ właściciel nie wymienił ich na nowe, obwód elektryczny został połączony inaczej niż przy produkcji. Jeśli kupiłabyś to auto, konieczna byłaby naprawa.

Kiedy silnik trochę „pochodzi”, sprawdź, czy w okolicy uszczelek nie pojawiły się jakieś wycieki. Z kolei po odkręceniu korka wlewu oleju, nie może wydostawać się z niego żaden dym.

Po zgaszeniu silnika, odczekaj przynajmniej 10 minut i sprawdź poziom oleju. Dopytaj też właściciela, jaki olej wlewał i jak często go uzupełniał. Jeśli nie potrafi odpowiedzieć, a do tego poziom oleju jest niski, pewnie nie dbał o silnik tak, jak należy.

Pamiętaj też, że czasem naprawa silnika jest nieopłacalna. Można go za kilkaset złotych wymienić, kupując używany na złomie. Jeśli więc auto jest w dobrej cenie, a problemem jest tylko silnik, nie dyskwalifikuj go od razu.

Konieczna jazda próbna!

Przed zakupem, zawsze wybierz się na jazdę próbną! Nie wszystko można przecież sprawdzić na postoju. Jadąc, przekonasz się, jak działa układ kierowniczy (czy nie ma „luzów”, czy nic nie piszczy i nie trzeszczy), hamulcowy (czy pedał hamulca nie naciska się zbyt miękko lub nie zapada się, jak działa ABS), jaki jest stan zawieszenia, czy auto dobrze trzyma się drogi, czy przy skręcaniu i dodawaniu gazu nie słuchać stuków (mogłyby świadczyć o zużyciu przegubów), czy kiedy zmieniasz bieg, nie ma wydobywających się ze skrzyni zgrzytów. Zwróć też uwagę, po jakim czasie silnik osiąga temperaturę eksploatacyjną.

Sprawdź, czy działają wszystkie przyciski, czy klimatyzacja i nawiew są sprawne, czy działa podgrzewanie foteli, elektryczne szyby, szyberdach.

Rzeczą ogromnie ważną przy kupnie auta jest sprawdzenie geometrii. Pamiętaj - czteroślad nie nadaje się do jazdy! Jeśli samochód, zamiast dwóch śladów na podłożu zostawia cztery, znaczy to z całą pewnością, że jest po bardzo poważnym wypadku. Najlepiej widać to zimą na śniegu. Takie auto nie powinno być dopuszczone do użytku, niemniej zdarzają się przypadki, że jest sprzedawane po „załatwieniu” przeglądu u znajomego diagnosty. Jazda takim samochodem jest niebezpieczna - grozi poślizgiem, ściąganiem kierownicy, nie mówiąc już o gorszym prowadzeniu i szybszym zużywaniu się opon.

Co z tym przebiegiem?

Cofnięte liczniki to dziś przy sprzedaży standard. Jeśli ktoś sprzedaje dziesięcioletnie auto z przebiegiem 20 tys. km to raczej grubo mija się z prawdą.

Przypuśćmy więc, że ktoś ma do pracy 10 km. Dziennie, jadąc tylko do pracy i z powrotem, wykonuje 20 km, co tygodniowo (przy 5-dniowym dniu pracy) daje 100 km. W roku jest 52 tygodnie, czyli rocznie, dojeżdżający tylko do pracy, wykonuje 5200 km. Przez 10 lat liczba ta urasta do 52 tys. km. Oczywiście to sytuacja, gdy ma się do pracy 10 km. A jeśli ktoś dojeżdża 30 km w jedną stronę? A jeśli poza pracą, jeździ na urlop samochodem, np. za granicę. Nie mówiąc już o wyjazdach do sklepu o zakupy, odwiezieniu dziecka do szkoły (często zlokalizowanej w przeciwnym kierunku niż droga do pracy). Nie oszukujmy się, 10-15 tys. km rocznie to standard, a w przypadku diesli nawet około 50 tys. km. Nikt raczej nie kupuje diesla, by jeździć tylko na krótkie trasy po mieście. Auta z silnikami wysokoprężnymi są przystosowane do jazdy na dalekie dystanse, zatem ich właściciele zwykle robią dużo więcej niż 15 tys. km rocznie. Jeśli licznik wskazuje, że było ich mniej, to chyba ktoś nas oszukuje...

Niemniej, musisz pamiętać, że stan licznika nie jest wyznacznikiem sprawności auta. Samochód z 300-tysięcznym przebiegiem może być przecież w lepszym stanie niż ten, który przejechał dopiero 100 tys. km. Wszystko zależy od tego, kto i jak go używał, i jak o niego dbał.

Zajrzyj do wnętrza

O tym, jak długo i często auto było eksploatowane najlepiej świadczy jego wnętrze. Jeśli tapicerka foteli jest przetarta, kierownica i gałka zmiany biegów zniszczone, wytarte są elementy gumowe, porysowane plastiki, zdradza to ślady bardzo częstego używania. Ten samochód z pewnością wiele już przejechał.

Wystrzegaj się aut, w których zauważysz ślady wilgoci na wykładzinie, czy na podsufitce. Jeśli dodatkowo poczujesz nieprzyjemny zapach w kabinie - auto na pewno było podtopione, a co za tym idzie układ elektryczny z pewnością nie będzie do końca sprawny, a pokrywa silnika zacznie rdzewieć od środka.

Podczas oględzin sprawdź również, czy pasy bezpieczeństwa swobodnie się wysuwają, czy nie są uszkodzone.

Sprawdź wszystkie zamki, czy się otwierają. Użyj także zapasowych kluczyków, by mieć pewność, że też działają. Jeśli auto ma automatyczny zamek, zorientuj się, czy jest on oryginalnie zamontowany przez producenta, czy był dołożony później. Dlaczego to ważne? Czasem nieudolnie poprowadzona instalacja może uniemożliwić Ci uruchomienie auta.

Ważne są też opony - bieżnik powinien być na całej szerokości zużyty równomiernie.

Przydatna wizyta w warsztacie

Jeśli nie czujesz się na siłach sama ocenić stanu technicznego pojazdu, weź ze sobą na oględziny kogoś, kto bardziej się zna. Jeśli auto przejdzie pomyślnie tę wstępną kontrolę, warto wykonać gruntowny przegląd u mechanika - w ten sposób upewnisz się, czy przypadkiem nie ma innych uszkodzeń, których nie widać gołym okiem, a które właściciel chciał zamaskować. Poznasz też przybliżone koszty naprawy, dzięki czemu później łatwiej będzie Ci się targować ze sprzedawcą, by obniżył cenę.

Ważne numery i dokumenty

Sprawdź też zgodność znaków identyfikacyjnych - numer VIN wybity na nadwoziu (umieszczony np. na tabliczce pod maską) musi się zgadzać z podanym w dowodzie rejestracyjnym.
Przejrzyj wszystkie dokumenty - dowód rejestracyjny powinien być oryginalny, a jeśli są w nim zamazania i skreślenia, muszą być potwierdzone przez odpowiedni wydział komunikacji. Samochód musi mieć też ważne badanie techniczne (niewykonanie badania technicznego przez sprzedającego może świadczyć o tym, że auto ma ukrytą wadę, która może uniemożliwić podbicie przeglądu) oraz ubezpieczenie (nieopłacenie polisy OC wiąże się z karą pieniężną). Ponadto gdy auto zarejestrowane jest na dwóch właścicieli, obaj powinni podpisać przy Tobie umowę kupna-sprzedaży.

Nie poddawaj się

Abyś mogła znaleźć odpowiednie dla siebie auto - bezpieczne, w dobrym stanie i niedrogie, prawdopodobnie czekają Cię długie miesiące poszukiwań. Nie poddawaj się i nie rezygnuj po oględzinach pierwszego lepszego. Jak znajdziesz w końcu właściwy samochód, nie będziesz mówić, że zmarnowałaś czas.
Dodano: 9 lat temu,
autor: Kobieta i auto
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .