Junak na dobre wraca do gry

"Polski Harley" zadebiutował w 1954 roku. Produkcja w Szczecińskiej Fabryce Motocykli została wygaszona w 1965 roku. W tym czasie na drogi całego świata wyjechało ponad 91 tysięcy Junaków.

Przez długie lata Polacy mogli rozpamiętywać Junaka. Bardziej ambitni restaurowali i pielęgnowali kapryśny motocykl. Aż wreszcie na początku XXI wieku przedsiębiorczy rodak postanowił wskrzesić Junaka. Nabył prawa do marki i zlecił przygotowanie Junaka Millenium, który był bliźniakiem koreańskiego Hyosunga Aquila 250 V2. Motocykl z silnikiem o pojemności 250 ccm nieźle wyglądał i przyzwoicie jeździł. Miłośnikom jednośladów znad Wisły do gustu jednak nie przypadł. Nie był polski, stracił ducha przodka - argumentowali.

Prawdziwy powód był jednak znacznie bardziej prozaiczny. Junak Millenium nie należał do grona tanich motocykli. Ambitnego planu wskrzeszenia legendarnej marki nie udało się zrealizować. Junak Millenium po cichu zszedł ze sceny.

W lutym 2010 roku firma Almot ogłosiła chęć reintrodukcji Junaka na krajowy rynek. Tym razem operacja zakończyła się sukcesem. Z raportu Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego wynika, że nowo rejestrowane jednoślady (motocykle i motorowery) dały marce Junak czwarte miejsce w zestawieniu.

Od stycznia do października zarejestrowano 781 Junaków. W porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku, który zamknięto wynikiem 239 maszyn, oznacza to wzrost o 226,8 proc.! Przy okazji wynik okazał się najlepszy w kategorii motocykli.

Junaki liderują wśród maszyn z silnikami o pojemności 250 do 500 ccm. Liczba 259 sprzedanych maszyn oznacza ponad dwukrotną przewagę nad drugim w stawce Kymco oraz czterokrotną nad KTM, jak również 201,2-procentowy wzrost sprzedaży w porównaniu do I-X 2010 r. Wśród motocykli z silnikami o pojemności poniżej 125 ccm Junak jest drugą najpopularniejszą marką – za Rometem i przez Zippem.

W jaki sposób motocykle z chińskim rodowodem, ale polskimi oznaczeniami podbiły serca klientów? Oczywiście kluczowym czynnikiem jest cena. Najtańsze maszyny w gamie kosztują 4-5 tysięcy złotych. Klasycznie wyglądającego Junaka M11 lub M16 można kupić odpowiednio za 12499 i 13499 zł. Dwucylindrowy silnik o pojemności 320 ccm dostarcza 27 KM. Niewiele, jednak wystarcza, by jazda stanowiła źródło przyjemności. Ciekawe kształty oraz przyzwoita jakość wykonania, to kolejne atuty nowych Junaków.

Oczywiście spasowanie i wygląd detali, czy choćby jakość warstwy chromu na elementach odbiega od znanej z najdroższych maszyn, jednak wizja fabrycznie nowego motocykla w cenie markowego skutera przekonuje coraz większe grono klientów.

Trwałość Junaków wciąż pozostaje zagadką. Sprzedaż na dobre ruszyła w bieżącym roku, więc na informacje o poważniejszych usterkach, bądź ich braku, trzeba będzie poczekać. Niewykluczone, że podobnie jak w innych jednośladach z Chin, trzeba będzie zmagać się z masą przeróżnych usterek – niedokręconymi śrubami, niepoprawnie położonymi przewodami albo zbyt dużymi luzami na łożyskach. Osoby dbające o własne bezpieczeństwo z pewnością powinny dodać do ceny motocykla koszt zakupu kompletu opon. Na suchej nawierzchni ogumienie made in China zachowuje się względnie poprawnie, czyt. wyczuwalnie gorzej od produktów renomowanej konkurencji, ale na mokrej nawierzchni trakcja drastycznie spada.

Współczesne Junaki wzbudzają duże kontrowersje wśród motocyklistów. Jedni chwalą je za ciekawe linie, inni twierdzą, że użycie kultowej nazwy jest profanacją. Sporo powodów do dyskusji dają też chińskie korzenie motocykla oraz związane z nimi wątpliwości na temat odporności poszczególnych podzespołów na zużycie. Czy klienci dadzą marce Junak szansę na dalszy awans w rankingu nowo rejestrowanych pojazdów? Zmiany przepisów, które ograniczą dostępność jednośladów z silnikami o dużych pojemnościach dla świeżo upieczonych motocyklistów, z pewnością zwiększą prawdopodobieństwo.

Dodano: 12 lat temu,
autor: Łukasz Szewczyk
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .