Aerodynamiczny mistrz świata

Jego aerodynamiczna sylwetka była wzorem dla wszystkich innych seryjnie produkowanych sportowych samochodów na świecie. Calibra to prawdopodobnie również najpiękniejsze auto, jakie kiedykolwiek wyjechało z fabryki Opla.

Następczyni Manty

Dowodem na ponadczasowość kształty tego coupe jest jego niezmienna popularność. Mimo, że od daty zakończenia jego produkcji minęło już osiem lat, Calibra cały czas należy do bardzo chętnie kupowanych modeli. Jego silna pozycja nie słabnie również w Polsce, czego dowodem jest choćby kilkuset zarejestrowanych członków „Calibra-Team” – klubu zrzeszającego właścicieli tego urodziwego auta. Calibra jest również jednym z najchętniej tuningowanych samochodów w całej Europie.

Calibra miała być następczynią Manty. Nowy model miał być skierowany przede wszystkim do ludzi młodych, spragnionych wrażeń płynących z jazdy szybkim, efektownym samochodem. Ojcem chrzestnym Calibry został legendarny Erhard Schnell, współtwórca słynnego modelu GT. Autorem projektu był jednak Amerykanin Wayne Cherry, ówczesny szef biura stylistycznego General Motors w Europie.

Mistrz w dziedzinie aerodynamiki

Konstruktorzy Opla długo zastanawiali się nad koncepcją stylistyki nadwozia. Schnellowi zależało przede wszystkim na uzyskaniu efektownej sylwetki i możliwie jak najmniejszego współczynnika oporu powietrza. Jedno i drugie udało się znakomicie.

O modelu tym mówi się, że to „mistrz świata w dziedzinie aerodynamiki” i nie ma w tym krzty przesady. Tak doskonałego współczynnika oporu powietrza Cx nie miało w tamtych czasach żadne inne seryjnie produkowane auto na świecie. Cx Calibry wynosił 0,26, podczas gdy jej konkurenci osiągali co najwyżej wynik w granicach 0,28 – 0,3. Kluczem do sukcesu okazało się zastosowanie nowatorskiej budowy świateł. Reflektory Calibry były prawdopodobnie najbardziej płaskimi w historii motoryzacji. Dzięki nim udało się obniżyć przednią część nadwozia bez konieczności sięgania po zwykle szpetne lampy chowane w głąb maski. Auto zyskało również agresywny, sportowy charakter. Coupe Opla zwracało na siebie uwagę klinowatym kształtem oraz wystającym, dużym tyłem i ostro opadającą powierzchnią tylnej szyby.

Krewna Vectry

Podobnie, jak Manta była spokrewniona z Asconą, Calibra dzieliła sporo podzespołów z Vectrą (oba auta miały identyczny rozstaw osi, tę samą płytę podłogową oraz te same silniki, Calibra była od Vectry dłuższa o sześć centymetrów, a także węższa o 2 cm i niższa o 8 cm). Calibra pojawiła się na rynku w roku 1990, dokładnie rok po debiucie Vectry. Jej premiera odbyła się na pokazie International Motor Show we Frankfurcie. Gdy kilkanaście miesięcy wcześniej Opel zaprezentował światu prototyp tego modelu, opinie były na tyle entuzjastyczne, że konstruktorom niemieckiej marki nie pozostało nic innego, jak tylko ostro wziąć się do pracy.

„Ten samochód wygląda tak, jakby składał się do skoku, jakby zamarł w bezruchu tuż przed gwałtownym wystrzeleniem z procy – opisywał Calibrę niemiecki magazyn „Auto Motor & Sport”. – To zupełnie nowy rozdział w historii Opla, nowa jakość w wykonaniu marki z Russelsheim. Konstruktorzy Calibry nie obrażą się, jeśli nazwę ich dzieło ‘małym niemieckim Ferrari’. Ten samochód zasługuje na to miano.”

Opel, Vauxall i Holden

Nabywcy Calibry mieli do wyboru trzy dwulitrowe silniki o mocy: 115 KM, 136 KM i 150 KM oraz sześciocylindrową, widlastą jednostkę o pojemności 2,5 litra i mocy 170 KM. Rozpędzała ona ten samochód nawet do prędkości 240 km/h. Prawdziwym przebojem, a z czasem rarytasem dla kolekcjonerów była jednak wersja Turbo przedstawiona w roku 1992. Model posiadał napęd na cztery koła, sześcioprzekładniową skrzynię biegów oraz dwulitrowy silnik o imponującej mocy 204 KM. Wszystkie Calibry wyposażono w system ABS, wspomaganie kierowcy, elektrycznie podgrzewane lusterka i sportowe fotele. Od 1993 roku model oferowany był z dwiema poduszkami powietrznymi.

Calibra podbiła kontynent europejski zahaczając przy okazji również o Wyspy Brytyjskie. Tam była ona jednak sprzedawana pod nazwą Vauxhall. Model trafił nawet aż do Australii, gdzie produkowano go pod szyldem Holden. Co ciekawe, Calibra była jedynym samochodem Opla, który wytwarzano w dalekiej i zimnej Finlandii.

Auto z charakterem

Przez blisko siedem lat produkcji, Calibrę sprzedano w liczbie bliskiej 350 tys. egzemplarzy. Duża część z nich nadal jeździ po naszych drogach. Co prawda kierowcy narzekają na psującą się elektrykę, wycieki oleju i awarie, paliwożerność oraz korodującą blachę, jednak większość z nich nie zamieniłaby swojego wozu na żaden inny. Trudno się dziwić – wszak nawet po upływie dziesięciu lat auto nadal zachwyca swą niezwykle świeżą sylwetką i sportowym charakterem.

Przez lata coupe Opla znakomicie radziło sobie na arenach sportowych. Za kierownicą Calibry Keke Rosberg, Manuel Reuter i John Winter zwanyLouisem Kragerem odnosiła niemałe sukcesy w Niemieckich Mistrzostwach Samochodów Turystycznych (DTM). Debiut tego auta na torze wyścigowym przypadł na 19 września 1993 roku. Największym osiągnięciem wyczynowej Calibry było zwycięstwo w mistrzostwach z serii ITC w 1996 roku.

– Pracowaliśmy nad tym samochodem przez jakieś półtora roku. To ukoronowanie naszych wysiłków – mówili konstruktorzy Opla. Dalszy ciąg sukcesów Calibry jednak nie nastąpił, gdyż w roku 1997 Opel postanowił wycofać swój samochód z wyścigowych imprez. Zanim to nastąpiło niecodziennego wyczynu za kierownicą „podrasowanej” Opla dokonał niejaki Steve Pateman. „Do setki” Pateman rozpędził swoją Calibrę w niecałe dwie sekundy! To absolutny rekord świata!

Następcą Calibry miała być przedstawiona w roku 2000 Astra Coupe. Auto pod wieloma względami przypominało swojego poprzednika. Choć jego nadwozie zaprojektowała tym razem słynna włoska firma Bertone, Astra nie odziedziczyła po Calibrze tego niepowtarzalnego charakteru...

Dodano: 18 lat temu,
autor: Marcin Zasada
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .