Audi 100 - Najpierw konspiracja, potem satysfakcja

Tego samochodu miało nie być. Audi 100 zostało skonstruowane niemal w konspiracji. Z tej konspiracji wyszło jedno z najlepszych i najpopularniejszych aut lat 70. i 80. Tak powstał kamień milowy w historii niemieckiej marki.

Zakaz z Wolfsburga

Najpierw tło historyczne. W 1958 roku firmę Auto Union, późniejsze Audi przejął koncern Daimler-Benz. Jej zakłady w Ingolstadt zostały przeznaczone do produkcji samochodów małolitrażowych, ale przedsięwzięcie okazało się klapą i w roku 1965 Auto Union został bez żalu sprzedany Volkswagenowi. Dla bossów z Wolfsburga oznaczało to przede wszystkim zdobycie znakomicie wyposażonych hal fabrycznych, które można było wykorzystać do produkcji popularnego Garbusa.

Volkswagen z dużą nieufnością podchodził do nowych projektów Audi i zakazał inżynierom swojej nowej marki konstruowania kolejnych modeli. Szef VW, Heinrich Nordhoff miał w pamięci kiepską sprzedaż DKW F102, auta przejętego razem z całym dobrodziejstwem inwentarza Auto Union. Modelem, od którego miała zależeć dalsza przyszłość Audi był zbudowany na bazie „DeKaWy" F102 model Audi F103. Dalsze projekty tkwiły w zawieszeniu.

100 tajemnic Krausa

Inny pogląd na przyszłość Audi miał główny inżynier marki, Ludwig Kraus, który w tajemnicy przed Wolfsburgiem, pracował nad stworzeniem zupełnie nowego samochodu. Samochodu, który wyjdzie naprzeciw potrzebom zmieniającego się rynku. Kraus słusznie twierdził też, że Garbus nie będzie produkowany wiecznie i w interesie Volkswagena jest podjęcie ryzyka w kolejnych inwestycjach.

Kraus opracował projekt swojego auta i w końcu przekonał do niego swoich mocodawców. Ponoć Nordhoff ostatecznie dał mu zielone światło dopiero po ujrzeniu prototypu. 26 listopada 1968 roku Audi 100 po raz pierwszy ujrzało światło dzienne. Jego nazwa nawiązywała do mocy silnika. Może akurat to nie było specjalnie oryginalne, ale wystarczył rzut oka na sylwetkę tego samochodu, by prawdziwa oryginalność dostrzec w innych szczegółach.

Pierwszy milion drugiej setki

Audi 100 charakteryzowało się doskonałymi właściwościami aerodynamicznymi (współczynnik oporu powietrza cx wynosił 0,3). Kształty samochodu były eleganckie, ale też zdecydowanie podkreślały jego sportowe zacięcie. Nie bez znaczenia była również jakość wykonania oraz dobre, niezawodne silniki. Całość szybko zdobyła rynek i przez osiem lat produkcji, pierwsza generacja „setki" rozeszła się w liczbie 830 tysięcy egzemplarzy (po zaledwie trzech latach znalazła aż pół miliona klientów!). Oprócz wersji podstawowej, Audi przygotowało znakomite 100 Coupe S, stylowy wóz, który w tamtych czasach porównywano (zachowując rzecz jasna wszystkie proporcje) do Aston Martina DBS. Podobieństwa dotyczyły głównie linii obu modeli, a szczególnie tylnych partii nadwozia.

Piękne coupe na krótko zagościło w ofercie Audi, a razem z debiutem drugiej generacji, jego produkcja została wstrzymana. Audi 100 C2 debiutowało w 1976 roku. Było większe, nowocześniejsze i bardziej dopracowane pod względem konstrukcyjnym. Samochód znów okazał się komercyjnym hitem, co więcej już we wrześniu 1977 roku sprzedaż „setki" przekroczyła milion egzemplarzy. Był to pierwszy tak spektakularny sukces rynkowy niemieckiej marki.

Gama modeli w rodzinie została poszerzona o kombi 100 Avant, ale najważniejszą nowością był mocniejszy i lepiej wyposażony bliźniak „setki", Audi 200 zaprezentowany w 1979 roku. Auto zostało zaopatrzone w takie dodatki, jak systemy ABS, ASR (poprzednik obecnego ESP) oraz układ bezpieczeństwa Procon-Ten. Podobnie skomponowany został model 5000 przeznaczony wyłącznie na rynek amerykański.

Niegościnna Ameryka dla Audi 5000

Przełomowa w historii modelu była trzecia generacja Audi 100, którą ze względu na specyficzną sylwetkę, pieszczotliwie nazywano w Polsce „cygarem". Trzecia „setka" bazowała na prototypie o nazwie car 2000, którego premiera odbyła się już w 1979 roku. Model produkcyjny miał nosić nazwę Audi 300, ale ostatecznie nie zdecydowano się na tę zmianę. Audi 100 C3 debiutujący w 1982 roku, po raz trzeci podbił rynek, tym razem skutecznie przeciwstawiając się rywalom z Mercedesa i BMW. Wybrano go Samochodem Roku 1983 w Europie. Opływowa sylwetka nowej „setki" wyznaczyła standardy w projektowaniu aut na kolejne lata, inspirując kolejne pokolenia modeli nie tylko tego segmentu. Długo można by wymieniać zalety tego samochodu, takie jak doskonałe silniki, zawieszenie, wyśmienite warunki podróżowania, przestronność i wykończenie wnętrza. Jeszcze długo po premierze, 100 C3 pod wieloma względami przewyższało konkurencję. Audi nie udało się jedynie umocnić swojej pozycji w Stanach Zjednoczonych. Tam model 5000 zyskał złą sławę po niezbyt rzetelnym dziennikarskim dochodzeniu telewizji CBS News, która w 1986 roku opisała kilka przypadków, gdy w czasie parkowania samochód ten gwałtownie przyspieszał bez ostrzeżenia, powodując nawet kilka wypadków śmiertelnych wśród przechodniów. Jak się później okazało, przyczyną tych wypadków, co udowodniły śledztwa agencji rządowych (National Highway Traffic Safety Administration oraz Transport Canada), była pomyłka kierowców, którzy zamiast pedału hamulca, naciskali pedał gazu. Tego istotnego szczegółu telewizja już nie uwzględniła, a oskarżenia kosztowały Audi utratę sporej części rynku w Ameryce. Za oceanem sprzedaż samochodów z czterema pierścieniami przez blisko 15 lat nie wróciła do poziomu sprzed rzekomej afery.

Koniec setki, początek A6

Podobnych problemów nie było w Europie, gdzie Audi systematycznie budowało wizerunek oparty na wyjątkowej solidności. Podbudowała go czwarta, ostatnia generacja „setki", bez wątpienia ulubiony samochód służbowy lat 90. za zachodnią granicą i marzenie rzeszy kierowców w Polsce. 100 C4 było twórczym rozwinięciem idei swojego poprzednika i kolejnym ważnym etapem w dziejach niemieckiej marki. To właśnie ten samochód dał w 1994 roku początek Audi A6, godnemu następcy kultowej serii 100. Dziś pamięć o „setce" na swój sposób kultywuje model Hongqi Mingshi, auto chińskiego koncernu FAW produkowane daleko na wschodzie w ramach licencji na bazie Audi 100 C3.

Dodano: 14 lat temu,
autor: Marcin Zasada
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .