TOP 5: hybrydy klasy premium

Rynek samochodów marek premium od kilku lat kwitnie. W dużej mierze jest to zasługa korzystnych ofert finansowania, dlatego na polskich ulicach pojawia się coraz więcej luksusowych aut. Wiele z nich to hybrydy. 

Mercedes GLE 500e 4MATIC

Kilka lat temu sukces na rynku motoryzacyjnym odniosła hybrydowa Klasa S 500 Plug-in Hybrid. W tym momencie marka spod znaku gwiazdy nie ma jednak w swojej ofercie limuzyny o alternatywnym napędzie. Lada moment razem z liftingiem aktualnej Klasy S, ma się pojawić odmiana hybrydowa, jednak póki co wszelkie informacje na ten temat są dość niepewne. Marka jednak posiada w gamie inne ciekawe auta przyjazne środowisku, między innymi C 300 Hybrid, w którym napęd stanowi duet silnika wysokoprężnego z elektrycznym. Ciekawa jest także stosunkowo nowa propozycja – GLE 500e. Jest to pierwszy SUV w historii marki Mercedes-Benz z napędem typu Plug-in. Wystarczy po powrocie do domu podłączyć tego wielkoluda do zwykłego „domowego” gniazdka 230V, by po 4 godzinach cieszyć się w pełni naładowanymi akumulatorami. Wówczas na samym prądzie przejedziemy około 30 kilometrów.

Do napędu potężnego SUV-a posłużył trzylitrowy silnik V6, który generuje moc 333 koni mechanicznych i 480 Nm. Dzięki wsparciu 116-konnego silnika elektrycznego, łączna systemowa moc układu wynosi 442 KM, a auto może pochwalić się całkiem sporym maksymalnym momentem obrotowym, wynoszącym 650 Nm. Dzięki takim parametrom SUV o aerodynamice lodówki, pokaże pierwszą setkę na liczniku już po 5,3 sekundy. Prędkość maksymalna tego − ważącego 2465 kilogramów "byczka" − wynosi 245 kilometrów na godzinę.

Za przeniesienie napędu na wszystkie cztery koła (4MATIC) odpowiada automatyczna skrzynia 7G-TRONIC PLUS o siedmiu przełożeniach. Marka obiecuje bardzo przyzwoite zużycie paliwa, jak na auto o takich gabarytach. W cyklu mieszanym apetyt GLE 500e powinien wynosić 3,3-3,7 l/100 km. Cennik hybrydowego GLE 500e startuje od kwoty 354 tys. zł.

 

Lexus LS 500h

Jeszcze ciepłą nowością z Kraju Kwitnącej Wiśni jest Lexus LS 500h. Model LS już w momencie swoich narodzin w 1990 roku budził ogromne kontrowersje i mocno namieszał na rynku motoryzacyjnym. Teraz po prawie 28 latach wraca w piątej odsłonie, by po raz kolejny zadziwić fanów motoryzacji.

Pod maską drzemie silnik V6 o objętości skokowej 3,5 litra. Może jednak liczyć na wsparcie dwóch silników elektrycznych, co pozwala mu rozpędzić się do 100 kilometrów na godzinę w zaledwie 5,4 sekundy. Łączna moc, jaką generuje to trio, to 359 KM, wspierane przez 660 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Co ciekawe, jest to jedyna hybryda na rynku, która − zasilana jedynie prądem − może rozpędzić się aż do 140 kilometrów na godzinę.

Układ Multi Stage Hybrid, który zastosowano w modelu LS 500h, mieliśmy okazję ostatnio poznać podczas testów Lexusa LC 500h. Bezstopniowa przekładnia planetarna pracuje w duecie z dodatkową, czterostopniową przekładnią. Takie rozwiązanie sprawia, że komputer sterujący ma bardzo dużo możliwości dopasowania napędu do aktualnej sytuacji. Skrzynia cały czas szuka odpowiedniej kombinacji przełożeń, co przekłada się na bardziej płynną, ale i efektywną jazdę. Układ Multi Stage Hybrid to nie jedyna cecha, która łączy flagową limuzynę, z nowym ekscytującym coupe. Oba auta powstały na nowej platformie podłogowej GA-L, z tą różnicą, że dla modelu LS rozstaw osi zwiększono do 3125 mm.

Cennik Lexusa LS 500h startuje od 490 tys. zł za bazową wersję wyposażenia Elegance. Decydując się na topową odmianę Omotenashi, trzeba być przygotowanym na wydatek 650 tysięcy złotych, choć wyznając zasadę „hulaj dusza, piekła nie ma”, bez problemu przekroczymy 700 tysięcy złotych.

 

BMW 740e iPerformance

Mówiąc o markach premium, nie sposób nie wspomnieć o BMW. U naszych zachodnich sąsiadów także znajdziemy "wypasioną" limuzynę przyjazną misiom polarnym. Mowa oczywiście o 740e iPerformance. Auto jest napędzane przez czterocylindrowy 2-litrowy silnik benzynowy TwinPower Turbo oraz silnik elektryczny eDrive. Taki duet generuje łączną moc 326 koni mechanicznych, które od 0 do 100 kilometrów na godzinę rozpędzą majestatyczną „siódemkę” w 5,4 s. Nie bez znaczenia w tej żwawości jest także pokaźny moment obrotowy, który łącznie wynosi około 500 Nm. Jednocześnie deklarowane zużycie paliwa wynosi zaledwie 2 litry na dystansie 100 kilometrów.

Wysokonapięciowy akumulator umieszczono nisko pod tylną kanapą, aby nie ingerować zbytnio w przestrzeń bagażową, która wynosi 420 litrów (w wersji z konwencjonalnym napędem – 515 litrów). Przy jego pełnym naładowaniu (auto możemy ładować nie tylko ze stacji szybkiego ładowania, ale także z domowego gniazdka 230V) zasięg BMW 740e iPerformance wynosi około 45 kilometrów, rozwijając maksymalną prędkości 140 km/h. Jednak podczas jazdy na konwencjonalnym napędzie silnik elektryczny działa jako generator, stale ładując akumulatory.

Cena BMW 740e iPerformance startuje od 452 200 zł.

 

Audi Q7 e-tron quattro

Hybrydową propozycję premium znajdziemy także w rodzinie czterech pierścieni. Audi Q7 e-tron quattro to pierwsza na świecie wysokoprężna hybryda wykorzystująca stały napęd quattro. Żeby w naszym zestawieniu nie było zbyt ekologicznie, do napędu największego SUV-a Audi posłużyła trzylitrowa jednostka wysokoprężna. Silnik TDI generuje moc 258 koni mechanicznych, popędzanych przez potężny moment obrotowy wynoszący aż 600 Nm, przekazywany na cztery koła. Jednak w duecie z silnikiem elektrycznym oferującym 128 KM i moment obrotowy na poziomie 350 Nm, moc całego układu wynosi około 373 KM, a sumaryczny moment obrotowy to 700 Nm. Takie parametry pozwalają hybrydowej Q-siódemce osiągnąć pierwszą setkę już po 6,2 sekundy, a wskazówka prędkościomierza zatrzyma się przy 230 kilometrach na godzinę. Deklarowane przez producenta średnie zużycie oleju napędowego wynosi 1,9 l/100 km. Trzeba przyznać, że to imponujące wyniki jak na auto ważące przeszło 2,5 tony.

Właścicielem hybrydowego Audi Q7 możemy się stać już za 398 700 zł.

 

Porsche Panamera 4 E-Hybrid

A na koniec, last but not least… Mówiąc o luksusowych limuzynach, nie sposób pominąć Porsche. Nowa Panamera miała swoją premierę w zeszłym roku, a lada moment poznamy bliżej jej jeszcze bardziej rodzinną wersję – Sport Tourismo. Wracając jednak do aut hybrydowych, Porsche także wychodzi naprzeciw klientom dbającym o środowisko. Model Panamera 4-E Hybrid pozwoli "zjeść ciastko i mieć ciastko" – mieć piekielnie szybkie Porsche, a jednocześnie czyste sumienie, w kwestii emisji szkodliwych substancji.

Do napędu tego majestatycznego szerszenia posłużył sześciocylindrowy silnik o objętości skokowej 2,9 litra, który solo generuje moc 330 KM. W odmianie hybrydowej może jednak liczyć na wsparcie motoru elektrycznego, co daje łączną moc układu na poziomie 462 koni mechanicznych. Nie bez znaczenia jest także pokaźny moment obrotowy, który wynosi aż 700 Nm (pojedynczo silnik spalinowy oferuje 450 Nm, a „elektryk” – 400). Z pakietem Sport Chrono do 100 kilometrów na godzinę przyspieszymy w zaledwie 4,6 sekundy, a wskazówka prędkościomierza zatrzyma się dopiero przy 278 km/h, czyniąc z Panamery najszybsze auto w tym zestawieniu.

Oba silniki współpracują z automatyczną skrzynią PDK o ośmiu przełożeniach, a napęd jest przekazywany na wszystkie cztery koła. Producent obiecuje zużycie paliwa w cyklu mieszanym na poziomie 2,5 l/100 km. Na w pełni naładowanych akumulatorach przy rozsądnej jeździe przejedziemy 51 kilometrów, jednak 80-litrowy zbiornik paliwa w połączeniu z bardzo niskim apetytem na benzynę sprawią, że jeżdżąc Panamerą 4-E Hybrid, nie będziemy częstym gościem na stacjach benzynowych.

Ile kosztuje jedna z bardziej pożądanych limuzyn na rynku? Nie mało. Cennik startuje od 498 290 zł, a za wersję Executive zapłacimy co najmniej 532 160 zł.

 

Rynek premium kwitnie, a hybrydy stają się coraz bardziej popularne. Aby usystematyzować wady i zalety opisanych wcześniej modeli, poniżej zamieściliśmy kilka rankingów w kolejności od najlepszego do najsłabszego.

Jak widać, Panamera zdeklasowała konkurencję, wygrywając w czterech spośród ośmiu zestawień. BMW 740e iPerformance okazało się jedyną nie-V-szóstką w zestawieniu, a Audi Q7 e-tron – jedynym dieslem. Q-siódemka jest także najwolniejsza, ale i najmniej łakoma na paliwo. O dziwo, najdroższy okazał się Lexus LS, dosłownie o włos wyprzedzając Panamerę (biorąc pod uwagę ceny wersji bazowych).

 

I. Silniki spalinowe:

  1. Lexus LS 500 h – 3.5 V6
  2. Mercedes GLE 500 e – 3.0 V6
  3. Auto Q7 e-tron – 3.0 TDI V6
  4. Porsche Panamera 4-E Hybrid – 2.9 V6 biturbo
  5. BMW 740e iPerformance – 2.0 l czterocylindrowy TwinPower Turbo

 

II. Łączna moc układu hybrydowego:

  1. Porsche Panamera 4-E Hybrid – 462 KM
  2. Mercedes GLE 500 e – 442 KM
  3. Auto Q7 e-tron – 373 KM
  4. Lexus LS 500 h – 359 KM
  5. BMW 740e iPerformance – 326 KM

 

III. Łączny maksymalny moment obrotowy:

  1. Porsche Panamera 4-E Hybrid – 700 Nm / Audi Q7 e-tron – 700 Nm
  2. Lexus LS 500 h – 660 Nm
  3. Mercedes GLE 500 e – 650 Nm
  4. BMW 740e iPerformance – 500 Nm

 

IV. Przyspieszenie 0-100 km/h:

  1. Porsche Panamera 4-E Hybrid – 4,6 s
  2. Mercedes GLE 500 e – 5,3 s
  3. BMW 740e iPerformance – 5,4 s / Lexus LS 500 h – 5,4 s
  4. Auto Q7 e-tron – 6,2 s

 

V. Prędkość maksymalna:

  1. Porsche Panamera 4-E Hybrid – 278 km/h
  2. BMW 740e iPerformance – 250 km/h / Lexus LS 500 h – 250 km/h
  3. Mercedes GLE 500 e – 245 km/h
  4. Auto Q7 e-tron – 230 km/h

 

VI. Zasięg tylko na prądzie:

  1. Porsche Panamera 4-E Hybrid – 51 km
  2. BMW 740e iPerformance – 45 km
  3. Mercedes GLE 500 e – 30 km
  4. Auto Q7 e-tron – 56 km
  5. Lexus LS 500 h – brak danych

 

VII. Deklarowane przez producenta średnie zużycie paliwa (cykl mieszany):

  1. Auto Q7 e-tron – 1,9 l/100 km
  2. BMW 740e iPerformance – 2,0-2,2 l/100 km
  3. Porsche Panamera 4-E Hybrid – 2,5 l/100 km
  4. Mercedes GLE 500 e – 3,3-3,7 l/100 km
  5. Lexus LS 500 h – 6,2 l/100 km (RWD, 19-calowe felgi)

 

VIII. Ceny wersji bazowych:

  1. Mercedes GLE 500 e – 354 000 zł
  2. Auto Q7 e-tron – 398 700 zł
  3. BMW 740e iPerformance – 452 200 zł
  4. Porsche Panamera 4-E Hybrid – 489 290 zł
  5. Lexus LS 500h – 490 000 zł
Dodano: 6 lat temu,
autor: Zuzanna Krzyczkowska,
zdjęcia: AutoCentrum.pl, BMW
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .