Zdobywca Ameryki - Jaguar XJS

Jaguar XJS (1975-1996)

Jaki sportowy model samochodu spod znaku skaczącego drapieżnika był produkowany najdłużej? Dla pasjonatów brytyjskiej motoryzacji odpowiedź jest prosta: był nim oczywiście Jaguar XJS, wytwarzany w zakładach w Coventry przez blisko 22 lata. Ogółem przez ponad dwie dekady z taśm produkcyjnych zjechało ponad 115 tys. egzemplarzy sportowych Jaguarów w dwóch wersjach nadwoziowych: coupe i coupe-cabrio.

Luksusowy „myśliwiec"

Jaguar XJS miał być godnym następcą kultowego modelu E-Type, będącego legendą angielskiej motoryzacji. Pierwsze projekty nowego modelu Jaguara powstały w 1974 roku, zaś w kolejnym światło dzienne ujrzały czteroosobowe coupe oraz coupe-cabrio oznaczone symbolem XJ-S (w 1991 roku z nazwy zniknął myślnik). Skąd ten symbol? Nowy samochód bazował na sedanie XJ, stąd pierwszy człon nazwy, zaś litera "S" oznaczała początek nowej klasy pojazdów S-Type. Następca modelu E-Type nie wzbudził jednak zachwytu, pomimo zakrojonej na szeroką skalę akcji promocyjnej pod hasłem „Jaguar uwalnia nowy gatunek kota: S-Type". Dlaczego nowy Jaguar został tak chłodno przyjęty w środowisku motoryzacyjnym? Głównym powodem był fakt, iż linia nadwozia nie miała nic ze sportowego charakteru E-Type´a. Nie spodobało się też nietypowe przedłużenie tylnych słupków w kształcie stateczników pionowych z ogona myśliwca. Oprócz kwestii natury estetycznej, wytykano również aspekt czysto techniczny: konstrukcja tylnych słupków zawężała po prostu widoczność w tylnej szybie. Pozytywnie przyjęte zostało natomiast luksusowe wnętrze Jaguara XJS: w szczególności do gustu przypadły skórzana tapicerka foteli, drewniane wstawki w desce rozdzielczej, a także klimatyzacja oraz stereofoniczne audio.

Od V12 do … rzędówki

Aż do 1983 roku Jaguar XJS był oferowany tylko z jednym silnikiem. Była to zmodyfikowana jednostka V12, pochodząca jeszcze z modelu E-Type. Motor ten o pojemności 5,3 l i mocy 285 KM, mógł współpracować z dwiema skrzyniami biegów: czterostopniową manualną (niedostępną na rynku amerykańskim) i trzystopniową automatyczną. Silnik V12 rozpędzał auto do prędkości 246 km/h (w E-Type odpowiednio: 275 KM i 235 km/h). Jaguar XJS ustępował jednak swojemu wielkiemu poprzednikowi czasem przyspieszenia od 0 do 100 km/h. Ze względu na to, iż był on od niego cięższy, osiągnięcie setki zajmowało mu 8 sekund – aż o 1,6 s dłużej niż Jaguarowi E-Type! W 1984 roku konstruktorzy wyposażyli auto w sześciocylindrową jednostkę rzędową o pojemności 3,6 l i mocy 225 koni. Osiem lat później została ona zastąpiona większym, czterolitrowym benzyniakiem R6. Ten ostatni generował moc większą o 10 KM. W tym samym 1992 roku pod maską sportowego Jaguara pojawiła się też zmodernizowana jednostka V12 (stary silnik V12 oferowano przez cały czas produkcji modelu XJS). Nowy sześciolitrowy motor, którego blok i głowice wykonano z aluminium, osiągał moc 333 KM. Dzięki niemu Jaguar XJS mógł rozpędzać się do maksymalnej prędkości 254 km/h. Auto dysponowało również lepszym stosunkiem mocy do masy – 182 KM/t. Dla porównania z silnikiem V12 z 1975 roku, wartość ta wynosiła 169 KM/t.

Sukcesy za oceanem

Jaguar XJS nie odniósł również takich sukcesów sportowych, jak jego wielki poprzednik E-Type. Mimo, iż charakteryzował się bardzo dobrymi właściwościami jezdnymi, to jednak nie udało mu się osiągnąć znaczących wyników w prestiżowych wyścigach europejskich. Dość powiedzieć, iż tylko raz w 1988 roku, jego usportowiona wersja XJR-9 z siedmiolitrowym silnikiem V12 o mocy 750 KM wygrała 24-godzinny wyścig Le Mans. Znacznie lepiej Jaguar XJS prezentował się za to za oceanem. Dzięki Amerykaninowi Bobowi Tulliusowi, kierowcy wyścigowemu Group 44 (zob. zdjęcie), dwukrotnie sięgnął on po tytuły mistrzowskie w kategorii silnikowej powyżej dwóch litrów. Sukces ten Jaguar XJS odniósł w zawodach Trans Am, w dwóch kolejnych sezonach: 1977 i 1978. W latach 80. doszły również zwycięstwa na kontynencie, w mistrzostwach Europy samochodów turystycznych. Startujące w nich modele XJS były specjalnie przygotowywane przez znaną firmę TWR (Tom Walkinshaw Racing).

Dodano: 13 lat temu,
autor: Bogdan Leszczorz
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .