Jak samemu serwisować auto?

Są tacy, o czym można przekonać się m.in. czytając posty użytkowników na łamach AutoCentrum, którzy nie uznają kupna innego samochodu, niż tylko takiego, które dopiero co wyjechał z salonu samochodowego. Jednak w polskich realiach życiowych na taki luksus jak na razie pozwolić sobie może tylko niewielki odsetek społeczeństwa. Pozostali, po części z przymusu, a po części z wyrobionego przekonania ideologicznego (po co kupować nowe auto, skoro i tak w tydzień po wyjeździe z salonu traci ono na wartości ok. 15 - 20%?), skupili się na zakupie i eksploatacji samochodów używanych.

Osoby mogące pozwolić sobie na zakup samochodu salonowego w okresie gwarancyjnym nie mają zbyt dużego pola manewru jeśli chodzi o miejsce serwisowania auta – w celu zachowania gwarancji na auto co roku, lub 10 – 15 tys. km (rzadziej co dwa lata lub 30 tys. km) muszą stawiać się na obowiązkowym przeglądzie auta. Zwykle koszt usług serwisowych w ASO jest znacznie wyższy, niż w warsztatach niezależnych, i wynosi od kilkuset do nawet kilku tysięcy PLN (w zależności od marki, modelu i zakresu robót).

Ale osoby użytkujące auta po okresie gwarancyjnym z rzadka serwisują je w autoryzowanych sieciach obsługi. Po pierwsze, wynika to ze zdecydowanie wyższych kosztów robocizny, niż w warsztatach niezależnych. Po drugie, sprawdzone warsztaty niezależne często wykonują usługi serwisowe na porównywalnym poziomie z sieciami ASO, a co także nierzadko się zdarza, czasami nawet lepiej. Przy tym wszystkim za swoje usługi zwykle żądają zdecydowanie mniejszego wynagrodzenia. Najlepiej warsztatów takich szukać na stronach fanklubów marki lub modelu auta, forach internetowych.

Jednak serwisowanie auta poza siecią dealerską zwykle wiąże się z przymusem zaznajomienia się z reżimem serwisowania samochodu. Owszem, gro użytkowników aut serwisowanie auta ogranicza do wymiany oleju silnikowego, filtra i terminowej wymiany rozrządu. A pozaprogramowe naprawy wykonywane są przez nich dopiero wówczas, gdy pojawi się jakaś nieprzewidziana usterka. Owszem, można i tak, jednak taki sposób postępowania sprawdzi się tylko w krótkiej perspektywie eksploatacji danego egzemplarza samochodu. Planując eksploatację danego auta przez dłuższy okres warto dokładniej prześledzić książkę serwisową auta i samemu określić niezależnemu mechanikowi, któremu powierzymy serwisowanie auta, jakie czynności serwisowe powinny zostać wykonane.

By określić mechanikowi zakres prac, wystarczy w instrukcji obsługi pojazdu wyszukać „Harmonogram czynności serwisowych”. Zwykle jest on zlokalizowany na ostatnich stronach książki pojazdu. Tam, w formie tabelarycznej, zebrane są wszystkie czynności serwisowe, jakie należy wykonać w aucie, by zagwarantować użytkownikowi, czyli sobie, bezproblemową eksploatację auta, tzn. taką, w czasie której nieprzewidziane awarie unieruchamiające pojazd na drodze nie będą się zdarzać w ogóle.

Ponadto, warto we własnym zakresie prowadzić książkę serwisową auta, w której odnotowujemy, co, gdzie i kiedy zostało w samochodzie wymienione i jakie w związku z tym ponieśliśmy wydatki. Taka, notabene wyśmiewana przez co niektórych bardziej „wyluzowanych” użytkowników aut, metoda działania sprawia, że nasze własne autko nie powinno nas nigdy zaskoczyć nieplanowaną awarią i pozwoli uchronić nas od nieprzewidzianych, kosztownych usterek.

Każde auto jest różne i w każdym reżim wymiany poszczególnych części jest odmienny. Warto, choćby pobieżnie, zapoznać się z podstawowymi czynnościami serwisowymi przewidzianymi w naszym aucie. Taka „nauka” zajmie nam co roku może 15 – 20 minut i będzie nas kosztować u mechanika nie więcej niż kilkadziesiąt – kilkaset PLN, ale dzięki temu zyskamy komfort psychiczny, że zawsze bez problemu dotrzemy do celu podróży. A to dla wielu kierowców jest bezcenne, bo nie ma nic gorszego, niż zrujnowany awarią auta urlop w czasie zagranicznych wojaży.

Dodano: 12 lat temu,
autor: Łukasz Kochanek
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .