Procenty Schumachera

-Jeśli nie będę miał szans na wygrywanie wyścigów i walkę o mistrzostwo świata, wycofam się ze ścigania – ogłosił w „Der Spiegel” Michael Schumacher, dodając, że decyzję podejmie latem.

10-letni związek z Ferrari przyniósł Schumiemu sławę, kolejne rekordy Formuły 1 oraz mnóstwo pieniędzy. W tym czasie kierowca z niemieckiego Hürt-Hermülheim pięciokrotnie sięgnął po mistrzostwo świata (w sumie 7), odniósł 65 zwycięstw (84), 104 (142) razy stawał na podium i zdobył 54 (64) pole position. Prócz tego, rzecz jasna, zarobił miliony dolarów. Imponujące! Były jednak też momenty mniej chwalebne. Choćby pamiętny skandal podczas Grand Prix Austrii w 2002 roku, kiedy Ferrari „ustawiło" wyścig niemal na mecie albo pięć lat wcześniej, próba wypchnięcia w Jerez Jacques´a Villeneuve´a, kiedy obaj panowie rywalizowali o prymat w Formule 1.

Kiepski sezon

Ostatni sezon okazał się katastrofą, głównie za sprawą fatalnych opon Bridgestone. F2005 zresztą także nie był cudem inżynierii. W rezultacie Ferrari i Schumacher odnieśli tylko jedno zwycięstwo, podczas kuriozalnego Grand Prix Stanów Zjednoczonych. W wyścigu na legendarnym torze w Indianapolis wzięło udział sześć samochodów, bowiem konkurencja spod znaku Michelina odmówiła startu, tłumacząc się względami bezpieczeństwa. Tym razem było lepiej. Afera w Indianapolis doprowadziła do przywrócenia przepisów zezwalających na wymianę ogumienia podczas wyścigu. Niektórzy są święcie przekonani, że zmiana została dokonana pod Ferrari i Bridgestone´a. Czy to pozwoli wrócić „czerwonym" na szczyt? Możliwe. Bernie Ecclestone, guru F1, sądzi, że owszem i korona wróci do Michaela Schumachera.

Wszystko jest możliwe!

Eddie Irvine, stary kumpel Niemca z włoskiej stajni, uważa jednak, że Schumi może mieć z tym problem. Znany z niewyparzonej gęby Irlandczyk orzekł, że przeszkodę może stanowić wiek Michaela, któremu 3 stycznia stuknęło jakby nie było 37 lat. -Przyjdzie mu rywalizować z facetami, którzy są od niego znacznie młodsi, a przy tym mają dwa razy większe „balls". On nigdy nie był jak Senna; zawsze kalkulował – powiedział w „Motorsport News" Irvine. -Michael na wiele lat zmonopolizował F1, ale teraz ma dwóch przeciwników, równie szybkich jak on – dodał szalony Eddie.

-Nie muszę zostać mistrzem, ale chcę przynajmniej mieć do tego możliwości. Jeśli nie, odchodzę – zagroził niedawno Schuey, prowokując medialne spekulacje. Padły nazwy Red Bulla i Toyoty. Posługując się hasłem reklamowym japońskiego producenta „Wszystko jest możliwe!"Willy Weber, manager Michaela, rozpętał burzę wokół ekipy z Marsdorf. -W F1 ciągle mamy jakieś niespodzianki. McLaren sięgnął po Alonso, lecz na rynku ciągle pozostają mocni gracze – oświadczył w „Bildzie" Weber, sugerując superteam złożony z Schumacherów.

Corinna pomoże

Przebywający w Madonna di Campiglio Michael Schumacher przyznał w czwartek, że prawdopodobieństwo takiego manewru jest minimalne. -Jeśli po 2006 zostanę w Formule 1, to na 99 procent będzie to Ferrari. Ten jeden procent zostawiam sobie na inne rozwiązania – powiedział „czerwony baron" podczas wypadu w Dolomity. Schumi przyznał, że w takich sytuacjach często słucha żony. -Corinna bardzo często pomaga mi w podjęciu różnych decyzji. Ona patrzy z boku i jej rady są dla mnie bezcenne – przyznał ojciec 8-letniej Giny-Marii i 6-letniego Micka.

Może to zabrzmi dziwacznie, ale tak naprawdę o przyszłości Michaela może zdecydować Kimi Räikkönen. As McLarena od kilku miesięcy jest wymieniany jako nowa miłość Ferrari, chociaż na razie nie wiadomo czy romans stanie się faktem. Rzecz w tym, że Luca di Montezemolo, prezydent włoskiej marki, „przyszłością Ferrari" nazwał niedawno Schumachera. Mydli oczy?

Dodano: 18 lat temu,
autor: Robert Smoczyński
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .