Hak holowniczy: warto zdejmować czy nie? Poradnik

Dziś wszystkie sprzedawane haki umożliwiają ich zdjęcie lub złożenie. Tak naprawdę, zgodnie z prawem, nie trzeba jednak tego robić, nawet wtedy, gdy nie jedziemy z przyczepą. Niektórzy kierowcy wykorzystują ten fakt i jeżdżą z założonym hakiem w imię różnych racji. Sprawdzamy, czy są one uzasadnione oraz czy podobne przepisy obowiązują także w innych krajach.

Czy mogę jeździć z hakiem, który się nie składa?

Od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej w autach można legalnie zamontować wyłącznie haki, które mają odczepiany zaczep kulowy. Sprzedawane wcześniej haki, których nie można teraz złożyć, nie stały się automatycznie nielegalne. Jeśli zostały zamontowane wcześniej, a wyposażone w nie samochody zostały włączone do ruchu przed początkiem obowiązywania unijnych przepisów, kierowcy nie muszą ich zdejmować, gdy z nich nie korzystają.

Czy HAK się trudno zdejmuje?

To zależy, naturalnie, od ceny haka. Element ten możemy sklasyfikować w dwóch kategoriach, w zależności od tego jak się demontuje kulę. W pierwszej z nich kula odkręcana jest ręcznie, w drugiej robi to za kierowcę siłownik.

Najtańsze haki wymagają od użytkownika każdorazowego przykręcenia śrub, które osadzają zaczep w belce. Korzystanie z "automatycznych" haków jest dużo prostsze. Wpycha się je ręcznie do siedziska belki, po czym obracamy gałkę i zabezpieczamy ją kluczykiem. Pozostają jeszcze modele, w których ta cała czynność wykonywana jest automatycznie przez elektryczny siłownik. Nieużywany hak jest chowany pod zderzakiem. Taką opcję oferują w wyższych segmentach aut sami producenci jako fabryczną opcję. Jest to jednak rozwiązanie zdecydowanie najdroższe (przeczytaj więcej o rodzajach haków w tekście o tym jaki hak wybrać).

Czy mogę jeździć z założonym hakiem?

Generalnie: tak. Polskie przepisy nie precyzują wymogu demontowania wystającej kuli - niezależnie od sposobu jej składania - nawet wtedy, gdy nie jest używana. Zabraniają jedynie poruszania się z nią wtedy, gdy ogranicza widoczność tablicy rejestracyjnej lub świateł przeciwmgielnych.

Choć więc za jazdę z hakiem nie możesz dostać mandatu, nadal nie jest to najlepszy pomysł. Dlaczego? Jazda z nim może być problematyczna, ponieważ utrudnia on parkowanie tyłem. Trudniej z nim wyczuć odległość od ściany, bądź kolejnego samochodu (obecności haka nie uwzględniają czujniki parkowania).

Pozostaje jeszcze kwestia zderzeń. Swego czasu w Polsce panowała nieomal "moda" na uzbrojenie tylnego zderzaka w hak, który miał chronić go przed skutkami stłuczek. Być może miał on także działać odstraszająco, ponieważ nawet niewielki kontakt z autem z zamontowanym hakiem może skończyć się zniszczeniem zderzaka i uszkodzeniem chłodnicy.

Nie jest to jednak mądre rozwiązanie z dwóch powodów. Po pierwsze, jeżeli inny pojazd uderzy w tył naszego, ubezpieczyciel sprawcy będzie mógł próbować przerzucić część odpowiedzialności na poszkodowanego i żądać od niego pokrycia części kosztów naprawy sprawcy. Będzie to argumentował faktem, że gdyby zaczep został zdjęty, szkoda byłaby mniejsza.

Trzeba także pamiętać, że uderzenie w hak może wywołać większe szkody także w samochodzie, w którym jest on zamontowany. Energia uderzenia jest wtedy przenoszona ze zderzaka na podłogę auta i może doprowadzić do deformacji podłogi. W takim przypadku naprawa okaże się znacznie bardziej skomplikowana niż wymiana zderzaka.

Czy mogę jeździć z założonym hakiem zagranicą?

Przepisy w różnych europejskich państwach regulują temat obecności haka w samochodzie w przeróżny sposób. Teoretycznie polskiego kierowcy nie musi to obchodzić. Zgodnie z Konwencją Wiedeńską, po terenie państw sygnatariuszy kierowcy, którzy nie są ich obywatelami, mogą poruszać się z wyposażeniem pojazdu, które obowiązuje w kraju zarejestrowania pojazdu. W przypadku wątpliwości funkcjonariuszy na zagranicznych wojażach należy im przypomnieć ten zapis.

Tyle mówi wersja oficjalna. W praktyce można trafić na różnych policjantów i dla własnego spokoju na czas podróży lepiej zdemontować hak. Jeśli nie jest to możliwe, warto założyć na kulę kapturek w kolorze czerwonym. Nie tylko utrzyma on sam zaczep w lepszym stanie, ale i zwiększy widoczność części wystającej poza obrys samochodu.

Dodano: 3 lata temu,
autor: Mateusz Żuchowski,
zdjęcia: Newspress
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .