Jak dbać o turbosprężarkę?
Turbosprężarki przestały być elementem spotykanym wyłącznie w drogich i szybkich autach. Wyśrubowane normy emisji oraz rosnące oczekiwania rynku w kwestii osiągów i spalania wymusiły montowanie ich w najpopularniejszych modelach. Konstrukcja turbosprężarek jest relatywnie prosta, ale błędy i zaniedbania eksploatacyjne są kosztowne.
Za pogorszenie smarowania turbosprężarki może też odpowiadać zanieczyszczony filtr w magistrali doprowadzającej olej do turbiny. Zdarza się, że drożność traci cały przewód. Problem istnieje m.in. w turbodieslach 1.6 HDi oraz 1.6 TDCi w samochodach koncernu PSA i Forda. Mechanicy rekomendują czyszczenie lub wymianę przewodu co ok. 50-60 tys. km.
W kilkunastoletnich samochodach warto także przyjrzeć się przewodom podciśnieniowym. Nieszczelności mogą doprowadzić do wytworzenia nadmiernego ciśnienia doładowania, które jest równie szkodliwe jak nieprofesjonalny tuning silnika, zwiększający obciążenie wszystkich elementów silnika.
Warto pamiętać, że turbosprężarki – szczególnie o zmiennej geometrii – nie przepadają... za przesadnie łagodnym traktowaniem zespołu napędowego. Korzystanie wyłącznie z niskich obrotów sprzyja gromadzeniu się osadów i sprawia, że łopatki kierownicy spalin pracują w ograniczonym zakresie, co może doprowadzić do ich zakleszczenia.
Kiedy dochodzi do awarii, mało kto decyduje się na zakup nowej turbosprężarki za kilka tysięcy złotych. Najczęściej przeznaczamy kilkaset złotych na używany element bądź 1000-2000 zł na regenerację turbo. Decyzji o naprawie nie należy odwlekać w czasie. Szczególnie niebezpieczne są uszkodzone turbiny w dieslach. Zassanie większej ilości oleju silnikowego może doprowadzić do tzw. „rozbiegania” jednostki napędowej. Silnik zaczyna spalać własny olej, błyskawicznie wchodzi na obroty i całkowicie wymyka się spod kontroli elektroniki. Będzie pracował do momentu wypalania oleju lub uszkodzenia układu korbowo-tłokowego. Jedynym ratunkiem jest zdławienie silnika wysokim biegiem i szybko zwolnionym sprzęgłem.
Mnogość czynników wpływających na stan turbosprężarki nie pozwala na precyzyjne określenie jej żywotności. W brutalnie eksploatowanym aucie może nie wytrzymać nawet 100 tysięcy kilometrów. Jeżeli samochód jeździ przede wszystkim po autostradach, jest należycie traktowany i serwisowany, nawet kilkaset tysięcy kilometrów przebiegu nie musi oznaczać kresu życia turbo.