Jak przygotować auto do zimowania w garażu?

Odpowiednie zabezpieczenie samochodu na okres nieużywania go przez więcej niż miesiąc jest kluczowe dla jego sprawności. Zapobiega nie tylko wielu usterkom i uszkodzeniom, wywołanym nieużywaniem samochodu przez dłuższy czas, ale też opóźnia starzenie.

Dawniej wiele samochodów tygodniami, a nawet miesiącami czekało na ciepłe spojrzenie swoich właścicieli, spędzając samotnie czas w ciasnych garażach lub pod plandekami na osiedlowych parkingach. Dziś samochodów używa się na co dzień, co nie oznacza, że nie ma czasem konieczności ułożenia ich do snu „zimowego”, niekoniecznie związanego z klimatem. Za długotrwałe nieużywanie samochodu rozumiemy okres przynajmniej 4-6 tygodni.

Powodów wstawienia samochodu na dłuższy okres do garażu, czy odstawienia na parking może być wiele. Samochody zabytkowe, czy tzw. youngtimery, chronione są przed zgubnym działaniem soli drogowej i zazwyczaj zimą nie wyjeżdżają na drogi. Kabriolety też często używane są sezonowo, zwłaszcza jeśli ich materiałowe dachy nie zostały ocieplone. Zamykając temat zimowy, niektórzy po prostu nie lubią prowadzić, gdy drogi są śliskie. Ale to nie koniec powodów długoterminowego garażowania. Zdarzają się wyjazdy na placówki zagraniczne, kontrakty, studia lub do pracy sezonowej, żołnierze wyjeżdżają na kilkumiesięczne misje, zdarza się też, że niektórzy tracą czasowo uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Wszystkie te powody często oznaczają, że samochód należy przygotować do długotrwałego garażowania. Oto, jak to zrobić, by po wielu miesiącach uniknąć kosztownych kłopotów.

 

Tankowanie

Przygotowując swoje cztery kółka do dłuższego postoju, warto zacząć przygotowania od wizyty na stacji paliw. Zatankowanie do pełna ochroni bak przed zbierającą się w nim wilgocią i rozwojem rdzy (stalowe zbiorniki, pompy paliwa). Jeśli samochód ma stać nieużywany przez wiele miesięcy, to można do paliwa dodać dodatek stabilizujący. Jeśli nie ma takiego na stacji paliw, to będzie w każdym sklepie ze sprzętem ogrodniczym w wersjach do silników dwu- i czterosuwowych. Zapobiega on rozkładowi paliwa nawet przez dwa lata, łączeniu się etanolu, zawartego w benzynie z wodą, których mieszanina ma własności korozyjne, i chroni elementy gumowe. Przy okazji tankowania warto sprawdzić ciśnienie w oponach i skorygować je, najlepiej do maksymalnego poziomu określonego dla danego modelu samochodu.

 

Mycie nadwozia

Generalne mycie i czyszczenie samochodu kojarzy nam się z wiosennymi porządkami, jednak jest to jedna z pierwszych rzeczy, jaką powinniśmy zrobić przed wstawieniem samochodu do garażu na dłuższy czas. Kompleksowe mycie nadwozia pozwoli usunąć brud, pył, ale też pozostałości ptasich odchodów, czy trudnych do usunięcia czarnych zabrudzeń smolistych. Warto pamiętać o dokładnym umyciu kół, gdyż zabrudzenia, pochodzące ze ścierających się okładzin hamulcowych, są łatwe do usunięcia tylko przez pierwsze tygodnie. Im dłużej pozostają na felgach, tym trudniej jest się ich pozbyć. To samo dotyczy śladów smoły w dolnej części nadwozia. Ptasie odchody są za to bardzo agresywne i łatwo niszczą lakier, dlatego nie wolno ich lekceważyć.

 

Mycie podwozia

Mycie powinniśmy przeprowadzić we własnym zakresie, czyli najlepiej jest skorzystać z myjni samoobsługowej. To pozwoli nam na dokładne umycie miejsc, które często pozostają nietknięte podczas standardowego mycia, czyli wnęk kół, elementów zawieszenia, czy zagłębień zderzaków. Chodzi o usunięcie z nich ewentualnych pozostałości błota i nawarstwionego brudu, które mogą akumulować wilgoć i prowadzić do przyspieszonej korozji. Jeśli zamierzamy garażować auto użytkowane dotąd zimą, powinniśmy zafundować mu mycie całego podwozia, aby pozbyć się wszelkich pozostałości soli drogowej. Jeśli nie wiemy, jak się do tego zabrać, możemy skorzystać z oferty myjni automatycznych, oferujących tego typu usługi.

 

Woskowanie

Umyte nadwozie warto zabezpieczyć woskiem. Sens jego stosowania, wybór odpowiedniego wosku, jak i sposób aplikacji, to temat na oddzielny obszerny artykuł. Woskowanie warto rozważyć z dwóch powodów. Po pierwsze chroni nadwozie przed wpływem promieniowania UV, a co za tym idzie - przed szybkim blaknięciem lakieru, czyli pełni rolę samochodowego „kemu ujędrniającego”. Po drugie - zabrudzenia, pojawiające się na pokrytym woskiem nadwoziu, łatwiej usuwać i do pewnego stopnia można to robić za pomocą prostej myjki, bez użycia detergentów.

 

Opony i felgi

Jeśli samochód jest nieużywany przez kilka miesięcy, warto rozważyć ustawienie auta na odpowiednich stojakach, tzw. kobyłkach. Zalecenie to jest spowodowane tendencją opon do odkształcania się w miejscu styku z podłożem, co odczujemy podczas jazdy po dłuższym postoju. Zjawisko to pojawia się już po około czterech tygodniach postoju. Jeśli opony nie są stare lub postój nie trwał zbyt długo, to opony mają szansę naprawić się same. Wystarczy w tym celu odbyć dłuższą jazdę, rozgrzewając opony, a odkształcenie powinno zniknąć. Jeśli nie mamy stojaków lub nie możemy ich użyć, a mimo to zależy nam na zachowaniu sprawności opon przez jak najdłuższy czas, to garażowany samochód trzeba regularnie przetaczać (np. raz na dwa lub trzy tygodnie), uważając, by kąt obrotu kół był różny od 360 st.

 

Uszczelki

Do zabezpieczania uszczelek samochodowych stosuje się preparaty, zawierające silikon. Zabezpieczają one elementy gumowe przed przymarzaniem do nadwozia w okresie zimowym, ale też do przyklejania się podczas dłuższego postoju. Wystarczy dokładnie je umyć, wytrzeć do sucha i nasmarować przeznaczonym do tego silikonem. Pamiętajmy, by oprócz drzwi, zabezpieczyć też uszczelki klapy bagażnika, maski, czy szyberdachu (o ile występuje). Da to nam gwarancję, że po kilku miesiącach otworzymy je nie tylko bez problemów, czy skrzypień, ale przede wszystkim bez uszkodzeń.

 

Olej silnikowy

Jeśli zapytamy znajomego motocyklistę, kiedy wymieniać olej w pojeździe, nieużywanym przez zimę, zapewne powie, że na wiosnę, kiedy to większość jednośladów oddawana jest przed sezonem na przegląd z obowiązkową wymianą oleju. Jednak lepiej taki przegląd, tak w motocyklu, jak i w samochodzie użytkowanym okresowo, wykonać po zakończeniu sezonu, a nie tuż przed kolejnym. Jest to spowodowane zanieczyszczeniami w przepracowanym oleju, które powodują korozję i niszczą silnik. Dlatego niektórzy producenci samochodów wręcz zalecają wymianę oleju przed okresem dłuższego garażowania. Przez okres minimum roku olej nie straci swoich właściwości, zatem jesienna zmiana oleju nie dyskwalifikuje go z użycia podczas sezonu letniego w kolejnym roku. Planując długoterminowe przechowywanie, trwające dłużej niż rok, powinniśmy wybrać olej pozbawiony dodatków. W tym celu najlepiej skonsultować się z wyspecjalizowanym serwisem, bowiem nie każdy typ silnika toleruje niewzbogacony olej.

Wymianę oleju dobrze jest połączyć z przeglądem okresowym, obejmującym wymianę płynów eksploatacyjnych. Przywracając samochód do życia, będziemy mieć pewność, że nie są one przeterminowane. Łatwiej też zaobserwujemy ubytki, zwłaszcza jeśli podłoże nam tego nie umożliwia.

 

Odpalanie silnika

Jeśli samochód nie został porzucony przez nas na długie miesiące, tylko znajduje się „pod ręką”, powinniśmy zadbać o okresowe uruchamianie silnika. Najlepiej przeprowadzać je regularnie, raz na kilka tygodni. Pozwala to na przesmarowanie poszczególnych podzespołów, zapobiega ich zastaniu, czy korozji. Jest jednak jeden warunek. Uruchomiony silnik powinien pracować przynajmniej do czasu osiągnięcia prawidłowej temperatury pracy, a najlepiej jeszcze przez kilkanaście minut. Uruchamianie na chwilę nie ma sensu i bardziej szkodzi silnikowi, niż pomaga w czymkolwiek. Jeśli więc nie mamy na to czasu, czy cierpliwości, lepiej tego nie robić wcale. Oczywiście, uruchamiając silnik w garażu, powinniśmy pamiętać o dobrym wietrzeniu lub wyprowadzeniu spalin na zewnątrz.

 

Klimatyzacja

Jeśli samochód wyposażony jest w klimatyzację, to podczas każdego „zimowego” rozruchu należy ją włączyć przynajmniej na kilka minut. Nieużywanie klimatyzacji przez dłuższy okres powoduje kosztowne awarie sprężarki, a także szybsze zagrzybienie układu.

 

Akumulator

Regularne uruchamianie silnika dba także o akumulator, który, stojąc bezczynnie, z czasem powoli traci energię. Im niższa temperatura, tym jej ubytek jest szybszy. Nawet podczas pracy silnika na biegu jałowym sprawny alternator ma szansę podładować baterię, odzyskując utraconą energię i zapewnić rozruch następnym razem. Gorzej wygląda sprawa w przypadku starych samochodów, wyposażonych w prądnicę, która na biegu jałowym nie wytwarza prądu. W takiej sytuacji lub gdy chcemy zrezygnować z okresowych rozruchów, najlepiej zaopatrzyć się w tzw. ładowarkę podtrzymującą, czyli ładującą bardzo małym prądem. Podłącza się ją na okres postoju auta do gniazdka 230V z jednej strony, do akumulatora z drugiej i zapomina o problemach z odpowiednim prądem rozruchu.

 

Hamulec postojowy

Częste używanie hamulca postojowego gwarantuje jego prawidłowe działanie. Podczas okresowych uruchomień silnika możemy użyć go kilka razy, jednak nie powinniśmy zostawiać go zaciągniętego na dłuższy czas. Grozi to przywarciem okładzin hamulcowych do bębna, co przy próbie ruszenia może doprowadzić do ich zniszczenia. Jeśli musimy zabezpieczyć samochód przed stoczeniem się, lepiej użyć kołków pod koła. Nie jest to konieczne w przypadku samochodów z automatyczną skrzynią biegów. Tryb P (parkowanie) zabezpiecza auto przed stoczeniem.

 

Tarcze hamulcowe

Tarcz hamulcowych nie zabezpiecza się żadnym preparatem. Pojawiający się na nich rdzawy nalot zostanie usunięty podczas kilku, kilkunastu pierwszych hamowań. Jest to całkowicie normalne zjawisko. Do rozwiniętej korozji, wymagającej wymiany tarcz, dochodzi zazwyczaj dopiero po kilkuletnim postoju samochodu w wilgotnym otoczeniu.

 

Nie tylko szyby

Wstawiając auto do garażu, dobrze jest uchylić minimalnie szyby w drzwiach. Może to być jedna szyba, np. w drzwiach kierowcy, albo szyberdach, jeśli auto jest w niego wyposażone. Chodzi o umożliwienie wydostania się wilgoci na zewnątrz, co m.in. zapobiega rozwojowi pleśni i grzybów wewnątrz auta. Szpara powinna być na tyle mała, by uniemożliwić ewentualnym niepożądanym gościom (np. gryzoniom) dostanie się do środka.

Skoro uszczelki drzwi mogą przywrzeć do nadwozia, to samo może spotkać wycieraczki szyb. Nie wolno ich pokrywać żadnymi środkami chemicznymi, ale to nie oznacza, że jesteśmy bezradni. Najprostszą metodą jest podniesienie ramion, co jednak nie zawsze jest możliwe. Dlatego z pomocą przychodzi zwykła folia spożywcza, obecna w każdym domu. Nie polecamy stosowania tektury, bo może ona zdeformować pióra.

Skoro jesteśmy przy wycieraczkach, to warto przy okazji sprawdzić płyn do spryskiwaczy. W nieogrzewanym garażu mogą pojawić się ujemne temperatury, co może doprowadzić do zamarznięcia płynu, a w konsekwencji uszkodzenia przewodów lub zbiorniczka spryskiwaczy. Letni płyn należy więc zastąpić zimowym lub go usunąć z układu.

 

Garaż lub parking

Ponieważ założenie jest takie, że samochód został umyty, wysuszony oraz nie ma śladów soli drogowej, to najlepszym miejscem na zimowy sen będzie ciepły garaż. Nawet minimalne ogrzewanie zapewnia, że powietrze pozostaje względnie suche, a to zmniejsza ryzyko rozwijania się korozji elementów metalowych, czy pleśni i grzybów wewnątrz auta. Garażując auto w ciepłym, szczelnie zamkniętym miejscu, użycie pokrowca nie jest konieczne. Jeśli mimo to chcemy użyć dodatkowej ochrony przed kurzem, powinniśmy zaopatrzyć się w cienki, oddychający i przede wszystkim przepuszczający wilgoć pokrowiec.

Jeśli nie dysponujemy ogrzewaniem w garażu, postarajmy się, by samochód stał przynajmniej na utwardzonym podłożu, np. betonowym. Zmniejszy to ilość wilgoci „atakującej” auto od spodu. Pozwoli także wychwycić pojawiające się wycieki płynów eksploatacyjnych. Ewentualne przykrycie realizujemy w dokładnie taki sam sposób, jak w przypadku ogrzewanego garażu.

Solidny pokrowiec, przystosowany do kształtu nadwozia, przyda się, jeśli przechowywanie samochodu odbywa się pod gołym niebem (np. na strzeżonym parkingu) lub prostym zadaszeniem. Ale w tym wypadku pokrowiec musi być wodoodporny, by chronić przede wszystkim przed deszczem i śniegiem. Akumulator należy odłączyć (wystarczy zdjęta klema masowa - biegun ujemny) lub zabrać do domu, a szyby powinny być zamknięte. Wszystkie pozostałe zalecenia są identyczne, jak w przypadku garażowania w suchym i ciepłym miejscu.

 

Podsumowanie

Dobrze zabezpieczony samochód nie powinien sprawiać żadnych kłopotów, gdy postanowimy ponownie go używać. Drzwi dadzą się otworzyć bez użycia siły, silnik da się uruchomić, klimatyzacja będzie działać, a opony nie będą stukać. Ale przed wyjechaniem na ulice warto dokonać ogólnej kontroli stanu technicznego. Zajrzyjmy pod spód, czy nie pojawiły się niepokojące wycieki. Pod maską warto sprawdzić stan kabli, czy np. nie zostały pogryzione przez kuny. Jeśli wszystko jest w porządku, możemy uruchomić silnik, a następnie sprawdźić po kolei wszystkie światła. Zrobiony przegląd i pełny bak oznaczają, że można ruszać w trasę, a ryzyko usterki nie powinno być większe, niż w przypadku auta używanego na co dzień.

 

 
 
 
Dodano: 7 lat temu,
autor: Marcin Lewandowski,
zdjęcia: Zachar Zawadzki
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .