Okiem kobiety: czyli ładne vs. nieładne - lata 70'

Od lat samochody poddawane są testom pod kątem mocy silnika, funkcjonalności, czy kosztów eksploatacji. Testy te, jakby nie było fachowe, są jednak bardzo tendencyjne. Przygotowywane przez profesjonalistów dedykowane są dla czytelników znających się od rzeczy i oczekujących merytorycznych uwag i ocen. Co jednak, jeśli jedynym kryterium przy wyborze samochodu jest jego wygląd? Co w wypadku, kiedy wydajny silnik w połączeniu z ogromnym bagażnikiem nie jest w stanie zrównoważyć pięknie wyprofilowanej karoserii?

Postanowiliśmy z pomocą ekspertów odbyć podróż w czasie i dokonać oceny motoryzacji z perspektywy kobiet. Katalogi oraz zdjęcia poddamy analizie ekspertek, które zgodnie z kryteriami „ładne – nieładne” zadecydują o najciekawszych i najbardziej efektownych rozwiązaniach w motoryzacji na przestrzeni lat. Odbędziemy podróż od lat siedemdziesiątych po współczesność, a towarzyszyć i przewodzić nam będą trzy przedstawicielki płci teoretycznie pięknej: Marta – kosmetyczka, Anita – studentka Historii Sztuki oraz Beata – współwłaścicielka agencji PR. Zaczynamy!

Lata siedemdziesiąte obfitowały w samochody muskularne. Jak zauważyły Panie, były niczym „mięśniaki szpanujące w siłowni”. Nie zrobił na nich wrażenia ani Chevy Monte Carlo, ani Ford Mustang, ani (o zgrozo!) Lamborghini Countach! Wszystkie zdjęcia i próby przekonania spełzły na niczym.- Pokażcie nam coś nie amerykańskiego! – Jednym z pierwszych pomysłów, jakie zaświtały nam w głowie było niezapomniane Volvo P 1800. Główny atrybut Roger’a Moore’a w serialu „Święty” również nie przypadł naszym ekspertkom do gustu. Spróbowaliśmy, więc od drugiej strony prezentując protoplastę uwielbianego przez kobiety modelu C 30 – zmodyfikowaną – sportową wersję Volvo P 1800 ES. Niestety efekt pozostawał bez zmian.

Również Pontiac Firebird, Jaguar XJ II, czy Datsun 240z nie sprostały oczekiwaniom Pań. Z odsieczą przyszedł brytyjski Triumph TR6. Nie wiemy jednak, czy sportowy kabriolet spodobał się bardziej ze względu na design, czy utrzymaną w czerwieni kolorystykę. Ten niepozorny pojazd wyposażony w 126 konny silnik zrobił sporą furorę w Stanach Zjednoczonych. Słuszność wyboru dokonanego przez nasze ekspertki potwierdza historia modelu: otóż najczęściej wybierana wersja 152 konna została zmodyfikowana pod względem warunków jezdnych jak i mocy, by… było go łatwiej prowadzić kobietom.

Ku naszej rozpaczy, a zgodnie z przewidywaniami najkorzystniej wypadły samochody, za którymi większość mężczyzn nawet by się nie obejrzała. Zachwyty wzbudził Volkswagen Super Beetle, entuzjazm wywołał Mini Mk IV, a Alfa Romeo Spider Kabrio od razu podbiła serca ekspertek.

Nie takiego wyniku oczekiwaliśmy, choć zapewne podświadomie każdy spodziewał się „oryginalnego” wyboru. Okres charakteryzujący się ogromną dynamiką rozwoju motoryzacji amerykańskiej spowodował zdominowanie stylistyki przez jej kanony. Producenci Azjatyccy, jak i europejscy już nie wyznaczali trendów, a zastanawiali się jak powinien wyglądać samochód, który kupi amerykański klient? Wspominane przez mężczyzn z nostalgią słynne potwory nie są w stanie zaspokoić oczekiwań estetycznych kobiet. Volvo Simona Templer’a, lub Firebird słynnego Kight Rider’a budziły i budzą u przedstawicieli męskiego rodu łezkę w oku. A u kobiet? – jedynie westchnięcie. Również ikony motoryzacji takie jak Ford Escort, BMW serii 3, Audi 80, czy Honda Civic, mające swoje początki w burzliwych latach siedemdziesiątych nie wywarły najmniejszego wrażenia. Na pocieszenie zostaje fakt, że za godny uwagi pojazd uznały Jaguara E- type oraz samochód na który natknęliśmy się zupełnie przypadkowo, De Tomaso Pantera. W tym drugim przypadku nie wiemy jednak, czy na wybór nie miał wpływu były właściciel samochodu zarejestrowanego w Memphis…

Dodano: 13 lat temu,
autor: Konrad Lasota
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .