Skoda Kodiaq: Materiał na sukces
Moda na SUV-y i crossovery nie tylko nie przemija, ale wciąż rośnie. Nie dziwi więc, że producenci nie zadowalają się już pojedynczymi przedstawicielami w tych segmentach. Niebawem drugiego SUV-a w swoim portfolio będzie mieć Skoda, a takie połączenie - popularnej marki z popularnym segmentem - musi oznaczać sukces rynkowy.
Ponad 3,2 mln SUV-ów sprzedanych w minionym roku na europejskim rynku oznacza wzrost udziału w rynku z 19 do 22 proc. Jeszcze nigdy samochody rekreacyjno-użytkowe nie cieszyły się na Starym Kontynencie taką popularnością, a to z pewnością nie koniec. Już teraz SUV-y prześcignęły pod względem wielkości sprzedaży najpopularniejsze jeszcze kilka lat temu auta z segmentu B. Jeśli obecny trend się utrzyma, z pozycji europejskiego lidera mogą zostać zdetronizowane popularne kompakty.
Wprawdzie tort do podziału jest coraz większy, ale rośnie też liczba chętnych do jego skosztowania. Dlatego Skoda postanowiła zwiększyć swoją siłę oddziaływania w tym segmencie rynkowym i osamotnionemu modelowi Yeti przygotowała kompana.
Zapowiedź
Po raz pierwszy nowego czeskiego SUV-a, jeszcze w postaci konceptu o nazwie VisionS, mogliśmy podziwiać podczas tegorocznej wystawy samochodowej w Genewie. Nowa stylistyka i geny, które Skoda wprowadza w swoich nowościach od 2014 r., tym razem trafiły do większego od modelu Yeti SUV-a.
Z nadwoziem o długości 4,7 m, szerokości 1,91 m i wysokości 1,68 m, z trzema rzędami siedzeń z sześcioma miejscami, VisionS zapowiadał się od samego początku jako bardzo praktyczny model. Do tego stylistyka - nietypowe nadkola, charakterystyczne przetłoczenia, gwałtownie opadająca linia dachu z długim spojlerem, dyfuzor otoczony przez sporych rozmiarów rury wydechowe, czy wąskie tylne światła oraz typowy dla Skody tylny słupek - również zdradzała silny charakter czeskiej nowości.
Nazwa
Dość długo musieliśmy czekać na oficjalne potwierdzenie nazwy dużego czeskiego SUV-a. Na "giełdzie" przewijały się różne propozycje, jednak największą szansę dawano nazwie "Snowman". Skoda jednak zadecydowała inaczej i jej nowy model będzie się nazywać "Kodiaq".
Nazwa ta pochodzi od gatunku niedźwiedzia brunatnego kodiak, którego największa populacja (ok. 3,5 tys. osobników) żyje na wyspie o tej samej nazwie, położonej przy południowym wybrzeżu Alaski. A ponieważ miejscowa ludność z plemienia Alutiiq używa określenia Taq uka ‘aq i generalnie dodaje literkę "q" do wszystkich nazw zwierząt, szefowie Skody postanowili uszanować tę tradycję i również dodać literkę "q" do nazwy swojego modelu.
Stylistyka
Generalnie Skoda Kodiaq będzie pełnić rolę dużego, praktycznego SUV-a, zdolnego przewieźć nawet siedem osób, pozostawiając bardziej sportowy charakter swemu hiszpańskiemu odpowiednikowi.
Znakiem rozpoznawczym wnętrza będą cztery duże, pionowe otwory wentylacyjne oraz duży wyświetlacz o trójwymiarowym efekcie, który dzieli deskę rozdzielczą na dwie części - kierowcy oraz pasażera.
Szczegóły
Skoda nie spieszy się z ujawnianiem detali technicznych na temat swojej tegorocznej nowości., jednak można się spodziewać podobnych rozwiązań jak w bliźniaczych modelach Volkswagena oraz Seata. W końcu Skoda Kodiaq powstanie na tej samej modularnej płycie podłogowej MQB i będzie produkowana w tej samej fabryce w Kvasinach co Seat Ateca.
Jeśli chodzi o technikalia, to tu możemy się spodziewać znanych już rozwiązań z innych modeli grupy VAG. Nie zabraknie więc silników benzynowych TSI oraz wysokoprężnych TDI, spełniających normy emisji zanieczyszczeń Euro 6, manualnych skrzyń biegów oraz dwusprzęgłowych przekładni DSG - w ofercie będą wersje z napędem na przód oraz obie osie. Nieco później pojawi się również odmiana hybrydowa. A w kwestii bezpieczeństwa możemy oczekiwać licznych systemów zwiększających i bezpieczeństwo i komfort jazdy, zaś w kabinie nie powinno zabraknąć rozwiązań Simply Clever, niezwykle przydatnych w codziennym użytkowaniu samochodu.
Debiut rynkowy
Skodę Kodiaq po raz pierwszy oficjalnie będziemy mogli zobaczyć w październiku przy okazji salonu samochodowego w Paryżu. Najprawdopodobniej nieco wcześniej poznamy szczegóły techniczne tego modelu. Jeszcze w tym roku nowy czeski SUV pojawi się w sprzedaży na pierwszych europejskich rynkach. Polscy klienci będą musieli uzbroić się w nieco większą cierpliwość. Nad Wisłę Skoda Kodiaq przyjedzie w pierwszych miesiącach przyszłego roku. Wtedy też poznamy dokładną specyfikację modelu na polski rynek wraz z jego cennikiem.