Opel – kompan do wszystkiego?

Kilka dni temu marka Opel zorganizowała spotkanie podsumowujące minione półrocze pod kątem sprzedaży. Była to również okazja do zapoznania się ze szczegółową ofertą firmy w temacie zabudów do aut dostawczych – modeli Combo, Vivaro i Movano.

Po dotarciu na miejsce pierwszym autem, które od razu rzuciło się w oczy, był Opel Movano przerobiony specjalnie na potrzeby straży pożarnej. Kompaktowy wóz strażacki posiada wszystko, czym mogą pochwalić się jego więksi bracia: wyciągarkę przymocowaną do przedniego zderzaka, syreny alarmowe w duecie z niebieskimi kogutami oraz specjalnie zaprojektowany zbiornik na środek gaśniczy. Znajduje się on w tylnej części pojazdu i może pomieścić aż tonę substancji. Przez to niepozorne Movano waży aż 4,5 tony.

Innym wariantem była kanarkowo-żółta laweta, również zbudowana na modelu Movano. Kolorową trójkę zamknęła pomarańczowa trójstronna wywrotka, nadająca się na przykład do przewozu odpadów komunalnych bądź liści.

Marka Opel dzięki dostawczej trójce ma niemałe powody do dumy. Od kilku lat z roku na rok firma notuje wzrosty sprzedaży. Podobnie jest po pierwszym półroczu 2016 roku – odnotowano 45% wzrost (1510 sprzedanych aut dostawczych) w stosunku do tego samego okresu z roku poprzedniego. Największy sukces odniósł model Movano, a jego wzrost sprzedaży wyniósł ponad 100%! Równie imponujący, bo 74-procentowy wynik uzyskał model Combo w wersji Van. Popularność najbardziej uniwersalnego Vivaro również wzrosła. Choć 11% nie wygląda imponująco przy poprzednich wartościach, nadal jest to tendencja wzrostowa. Podstawą sukcesu Vivaro jest szeroki zakres wariantów. Jest on obecnie dostępny jako furgon, kombi, furgon z podwójną kabiną oraz platforma z kabiną do zabudowy w różnych konfiguracjach, w tym z nadwoziem o dwóch różnych długościach (L1: 4999 mm / L2: 5399 mm) oraz dwóch wysokościach (H1: 1971 mm / H2: 2498 mm).

Równie urozmaicona jest oferta jego większego brata, modelu Movano. Jest on dotępny z napędem na przednie lub tylne koła oraz w opcji 4x4. Możemy też wybrać wariant o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5 lub 4,5 tony. Drugi z nich zawsze występuje z podwójnymi tylnymi kołami, w pierwszym natomiast klient ma możliwość wyboru. Oferta obejmuje furgony w aż czterech różnych długościach oraz trzech różnych wysokościach nadwozia. To wszystko sprawia, że trudno wyobrazić wszystkie możliwe kombinacje tego modelu, a jest ich aż 188.

Abstrahując od segmentu aut dostawczych, Opel już odnotował 14% wzrost sprzedaży wszystkich aut ze swojej gamy, w stosunku do tego samego okresu w roku poprzednim. W pierwszym półroczu bieżącego roku ponad 19 tysięcy Opli znalazło nowych właścicieli. To najlepszy wynik firmy od 2004 roku.

 

Konwersje nadwozi

Firma Opel oferuje bardzo szeroką gamę konwersji swoich lekkich samochodów dostawczych. Modele Combo, Vivaro i Movano mogą występować w aż 400 indywidualnych wariantach, idealnie dopasowanych do potrzeb klienta. Niezależnie od tego czy zamierza on wozić złom, jajka czy kilkupiętrowe torty okolicznościowe. Aby jak najlepiej wpisać się w potrzeby klientów, firma Opel utworzyła system trzech filarów, na których oparte są ich pojazdy dostawcze. Pierwszy z nich to standardowe warianty lekkich pojazdów dostawczych. Podobno prostota to klucz do sukcesu, a nie każdy potrzebuje wymyślnej zabudowy czy całkowitego przekonstruowania auta. Drugi filar jest już bardziej nastawiony na indywidualne preferencje klienta. Firma Opel dostarcza pojazd w wersji podstawowej do certyfikowanej firmy zewnętrznej, która dokonuje indywidualnej konwersji auta odpowiadającej potrzebom klienta. W ten właśnie sposób niepozorny „zwykły” Opel staje się mobilnym warsztatem lub lodówką na kołach. Klient otrzymuje oczywiście standardową gwarancję na pojazd podstawowy (udzielaną przez markę Opel) oraz na elementy konwersji (przez certyfikowaną firmę zewnętrzną). Trzeci filar jest rozszerzeniem drugiej opcji – marka współpracuje z zewnętrznymi firmami zajmującymi się dostosowywaniem aut do indywidualnych potrzeb. Tym sposobem Movano może stać się choćby popularną „międzynarodówką”, które tak często spotykamy na drogach.

Jeszcze dwa lata temu możliwe było utworzenie 140 wariantów certyfikowanych konwersji. Dziś jest ich aż 800! A ta różnorodność stale rośnie.

 

Movano 4x4

W ramach jazd testowych mieliśmy przyjemność zabrać na przejażdżkę model Movano w wersji tradycyjnej oraz drugi, z napędem na cztery koła. Co by nie mówić to drugie auto robi niemałe wrażenie. Krwistoczerwony kolor, podwójne tylne koła a na dachu nie tylko drabina i żuraw, ale także „koguty” i megafon! To wóz serwisowy z prawdziwego zdarzenia. Po otwarciu tylnych drzwi trudno nie otworzyć ust ze zdumienia. Cała przestrzeń towarowa została w bardzo przemyślany sposób zabudowana, aby potencjalny mobilny serwis miał jak najbardziej ułatwioną pracę. Szufladki, szafki, schowki. Trudno się połapać w ich ilości. Wszystkie rozwiązania są jednak bardzo dobrze przemyślane, by podczas jazdy nic się nie otworzyło, a zawartość nie rozsypała się po całym wnętrzu. Dodatkowo na pokładzie jest imadło oraz stół do pracy przy mniejszych zleceniach. Na tylnych drzwiach znalazło się miejsce na… zbiornik z wodą, mydło oraz papierowe ręczniki! Opel Movano w tej wersji zabudowy jest całkowicie niezależnym warsztatem na kołach, w którym mechanik po zakończonej pracy może nawet umyć ręce.

Pod maską uterenowionego busa znalazł się silnik 2.3 CDTI BiTurbo o mocy 163 koni mechanicznych i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 360 Nm. Takie parametry w zupełności wystarczają do żwawego poruszania się 4,5-tonowym Movano. Ta wersja może się bowiem pochwalić dopuszczalną masą całkowitą wynoszącą 4500 kilogramów, z czego sama ładowność to aż 2254 kg. W porównaniu do jazdy standardowym „blaszanym” Movano z silnikiem 2.3 CDTI o mocy 125 koni mechanicznych, wariant 4x4 z serwisową zabudową jest nieco bardziej ospały. Można mu to jednak wybaczyć ze względu na dużo większą masę.

Dołączany napęd przedniej osi w połączeniu z możliwością zblokowania mechanizmu różnicowego tylnej sprawiają, że uterenowione Movano poradzi sobie niemal w każdym terenie mimo swojej masy i gabarytów. Dzięki podwójnym tylnym kołom podczas jazdy po piasku nie trzeba nawet uruchamiać napędu 4x4, bo wesoły czerwony bus ani myśli zacząć się ślizgać i domagać wsparcia przedniej osi. W razie potrzeby jest to jednak możliwe, a obsługa napędów polega na wciśnięciu jednego przycisku.

Samochody dostawcze Opla zmieniają się niczym kameleony, dostosowując się do potrzeb przyszłego właściciela. Największą zaletą wyboru drugiego lub trzeciego filaru konwersji marki jest to, że klient nie traci gwarancji na pojazd, jak miałoby to miejsce gdyby przerobienie nowego samochodu zlecił firmie zewnętrznej. Wówczas wiązałoby się to z utratą gwarancji na auto. W Oplu można niemal dowolnie dostosować samochód do swoich potrzeb czy preferencji, zachowując przy tym wszystkie przywileje związane z zakupem nowego auta a na dodatek wszystko mieć na jednej fakturze. Prościej się już chyba nie da.

Dodano: 7 lat temu,
autor: Zuzanna Krzyczkowska
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .