Targi Fleet Market 2016 – 18 premier

Chociaż nazwa sugeruje, że tylko flotowcy mogli znaleźć coś ciekawego dla siebie, to okazuje się, że Fleet Market staje się ważnym miejscem dla firm motoryzacyjnych, chcących zaprezentować swoje nowości na polskim rynku.

We wtorek 22 listopada 2016, w Warszawie odbyły się targi motoryzacyjne o charakterze biznesowo-flotowym. Dla branży była to doskonała okazja, by zaprezentować swoją ofertę, a także by nawiązać nowe kontakty. Na miejscu byli obecni najwięksi gracze w branży leasingowej, kredytowej oraz rzecz jasna czołowi producenci samochodów. Poszukując nowości rynkowych, warto było pojawić się na targach, na których odbyło się aż 18 polskich premier.

 

Premiery premium

Audi pokazało tylko jeden samochód, ale jakże pożądany. To zupełnie nowy A5 Sportback. Opływowa linia nadwozia, bezramkowe szyby boczne oraz luksusowe wnętrze kusiło nie tylko potencjalnych klientów, ale też miłośników marki. Pod maską może pracować szereg silników, od malutkiego 1.4 TFSI o mocy 150 KM po potężne 3.0 TFSI (354 KM), wprawiające w ruch topową wersję S5 Sportback.

BMW przygotowało ukryty pokaz nowej limuzyny serii 5. Aparaty były konfiskowane, a każdy chętny musiał podpisać specjalne oświadczenie, zanim dostąpił zaszczytu obejrzenia auta na własne oczy. Wrażenia? Bardzo pozytywne, pod wieloma względami nowa „piątka” prezentuje się lepiej od topowej „siódemki”. Na premierę w polskich salonach trzeba jeszcze odrobinę poczekać, a dokładnie do 11 lutego 2017 roku. Co ciekawe, każdy egzemplarz będzie objęty pięcioletnim pakietem Service Inclusive, pokrywającym koszty przeglądów okresowych do przebiegu 100 tys. km.

Lexus pochwalił się zmodernizowanym modelem IS. Odważnie stylizowany sedan zyskał przód z nowymi reflektorami o jeszcze bardziej kontrowersyjnym kształcie. Więcej nowości można znaleźć we wnętrzu. To przede wszystkim ulepszony system multimedialny z ekranem o przekątnej 10,3 cala. Niemniej istotne są też systemy bezpieczeństwa, wśród których znajdziemy teraz aktywny tempomat, czy system antykolizyjny. Pod maską żadnych zmian, IS nadal oferowany jest w wersjach 200t oraz 300h.

Na stoisku Mercedesa nie było „supernowości”, ale dla wielu osób targi okazały się pierwszą okazją, by zapoznać się z nowym wcieleniem jednego z najbardziej charakterystycznych modeli marki, Klasą E kombi. Potężne, niemal pięciometrowe nadwozie oraz niezawodnie ogromny bagażnik to cechy, których można było się spodziewać, a Mercedes nie zawiódł. Zamówienia można składać już od wakacji, choć pierwsze egzemplarze trafiają do klientów dopiero teraz.

Na targach można było poczuć pewien niedosyt. Na stoisku Land Rovera zabrakło Discovery 5. Szkoda, że nie można było obejrzeć auta, które jest już wycenione, a więc można je zamawiać. Najtańsza odmiana Td4 (180 KM) kosztuje 236 tys. zł. Za to Volvo nie pochwaliło się jeszcze swoim topowym crossoverem, czyli V90 Cross Country. Wielkie luksusowe kombi robi wrażenie, tym bardziej szkoda, że nie pokazano jego najbardziej okazałej odmiany.

 

Popularne premiery

Citroen znacząco ogranicza paletę swoich modeli, przez co w ofercie aut osobowych największym będzie miejski C3. Trzecia generacja C-trójki spokrewniona jest z Peugeotem 208, choć auto jest nowsze i to czuć. Stylistyka nie jest może wyjątkowo ekstrawagancka, ale styliści marki dali z siebie sporo w ramach tworzenia niedrogiego hatchbacka. Ceny zaczynają się od 39 900 zł.

Fiat idzie za ciosem, prezentując dwie kolejne odmiany nadwoziowe doskonale u nas przyjętego Tipo. Hatchback i kombi powinny znacząco zwiększyć zainteresowanie tym modelem, jednak ujawnione ceny okazują się znacznie wyższe od obowiązujących dla sedana. Fiat Tipo hatchback został wyceniony na co najmniej 53 000 zł, czyli dopłata w stosunku do sedana wynosi niemal 10 tys. zł. Kombi jest jeszcze droższe, podstawowa wersja kosztuje 56 500 zł.

Na stoisku Hyundaia można było zobaczyć koreańskiego „Golfa”, czyli nową generacją i30. Zachowawcza stylistyka, zbliżone gabaryty do niemieckiego lidera i wciąż podnoszona jakość to przepis marki na zaistnienie w najbardziej lukratywnym segmencie Starego Kontynentu. Aby ocenić szanse tego modelu, musimy poczekać na ogłoszenie cennika.

Tuż obok miała premierę Kia Rio w zupełnie nowej odsłonie. Tu także można zauważyć nową stylistykę, nieco przypominającą spokrewnionego Hyundaia i20. W tym wypadku także cennik nie jest znany, więc na ocenę atrakcyjności oferty musimy jeszcze poczekać. Kia ma jeszcze jedną nowość, a jest nią hybrydowa odmiana Optimy. Jej zaletą jest spory zasięg, wynoszący nawet 54 km w trybie elektrycznym oraz umiejętność jazdy w nim nawet z prędkościami autostradowymi.

Na stoisku Nissana największą gwiazdą była nowa Micra. Nissan w końcu zdecydował się na zupełną zmianę stylistyczną, co jest ogromną zaletą małego miejskiego modelu. Pod atrakcyjnym nadwoziem znajdziemy sporo techniki znanej z Renault Clio, gdyż obydwa auta są ze sobą blisko związane. Więcej szczegółów poznamy przed wejściem Micry na rynek, czyli w pierwszym kwartale 2017 roku.

Przełom stylistyczny nie ominął Peugeota, marki uważanej za dość zachowawczą. Model 3008 po pierwsze przekształcił się z minivana w crossovera, do tego w doskonałym stylu. Auto jest pełne stylistycznych smaczków, a jakość wykończenia nie budzi zastrzeżeń. Ceny zaczynają się od 89 900 zł, choć trzeba zaakceptować, że podstawowy silnik ma tylko trzy cylindry.

Na stoisku Renault można było zobaczyć nowy model Scenic i jego większą siedmiomiejscową odmianę z dodatkowym członem Grand. Udana stylistyka powinna zadowolić miłośników marki oraz osoby, poszukujące rodzinnego auta z komfortowym zawieszeniem. Ciekawostką w tym modelu są standardowe koła z obręczami o średnicy 20 cali i umiarkowanej szerokości. Nie jest to widzimisię francuskich inżynierów, ale trend za którym będzie podążać coraz więcej producentów. Koła o dużej średnicy są bowiem bardziej eko.

Kolejnym modelem Renault, pokazanym na targach, był Alaskan, czyli nowy pickup, produkowany dla Francuzów przez Nissana. Wnętrze jest niemal identyczne, jak w Navarze, różnice znajdziemy w pasie przednim. Alaskan wystąpił w wersji specjalnej, prezentując, jak może wyglądać, gdy zamówią go odpowiednie służby.

Skoda to marka, której nie mogło zabraknąć. Gwiazdą czeskiego producenta był nowy SUV o nazwie Kodiaq. Jak nie trudno się domyślić, siedmioosobowe wnętrze jest niezwykle przestronne, a wykończenie solidne. Ceny zaczynają się od 89 900 zł.

Toyota pokazała odważnie stylizowanego, niedużego crossovera o mało wyrafinowanej nazwie C-HR. Konkurent Nissana Juke startuje z cennikiem, zaczynającym się od 79 900 zł za wersję 1.2 (116 KM). Dodatkowo można go zamówić w wersji hybrydowej (122 KM), ale jej ceny są znacznie wyższe i zaczynają się od 104 tys. zł.

Na stoisku Volkswagena królował odnowiony Golf i Golf Variant. Choć to zaledwie wersja po modernizacji, to ilość nowości na pokładzie powinna zadowolić każdego. Reflektory diodowe, cyfrowy wyświetlacz zegarów, nowy system multimedialny z jeszcze większym ekranem centralnym, asystent jazdy w korku, czy nowy silnik 1.5 TSI to tylko najważniejsze nowości, jakie znajdziemy na jego pokładzie. Volkswagen wzmocnił też ikonę hot-hatchy, GTI ma teraz standardowo 230 KM mocy, a wersja Performance 245 KM.

Ostatnią premierą targów był Volkswagen Crafter, nowy samochód dostawczy, produkowany wyłącznie w polskiej fabryce we Wrześni. Zastępuje on swojego poprzednika, budowanego wspólnie z Mercedesem. Nowa generacja zaś została zaprojektowana samodzielnie.

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o stoisku Opla. W jego centralnym punkcie można było zobaczyć Monzę, samochód koncepcyjny sprzed trzech lat, zwiastujący stylistykę obecną już w nowej Astrze, czy Zafirze. Nie jest to nowość pierwszej wody, ale świadczy, że targi Fleet Market powoli wyrastają na jedno z najważniejszych wydarzeń motoryzacyjnych w Polsce.

 
 
 
 
 
Dodano: 7 lat temu,
autor: Marcin Lewandowski
Zobacz inne artykuły
Bezpieczeństwo w Mazda CX-60 – czyli systemy wspomagające i ochrona
Chcesz poczuć się jak właściciel ponad 3000 aut, których nie musisz naprawiać ani ubezpieczać? Takie rzeczy tylko w Traficarze
Okazje ze Stanów mogą być pułapką, ale nie muszą. Oto, jak sobie z nimi radzić
Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje Politykę prywatności .