Ford Ka - nie tylko tani
Najmniejszy Ford ostro walczy o klientów. Z ceną 26 900 złotych stał się najtańszym samochodem w Polsce. Czy atrakcyjna cena jest jedynym atutem Forda Ka?
Pierwsza generacja Ka dotarła do salonów w drugiej połowie 1996 roku. Model był pierwszym Fordem z karoserią utrzymaną w konwencji stylistycznej New Edge. Ka udowodnił, że samochód segmentu A może cieszyć oko. Ale nie tylko. Ford postarał się o układ kierowniczy i nastawy zawieszenia dające radość z jazdy.
Ford Ka w podstawowej wersji Trend kusi niską ceną. Za 26 900 zł nie kupimy w salonie innego auta. Najtańsza, ale większa o rozmiar Dacia Sandero kosztuje 29 900 zł, a na sensownie wyposażoną wersję trzeba przygotować 38 tys. zł. Fiat 500 startuje z poziomu 37 900 zł. Testowany Ford w wersji Trend+ z opcjami w postaci ESP, elektrycznie regulowanych lusterek, rozbudowanego komputera pokładowego, klimatyzacji oraz systemu audio z sześcioma głośnikami, USB i Bluetooth został wyceniony na 34 950 zł.
Atrakcyjne ceny nie są jedynym atutem Ka. Najmniejszy Ford ma przyzwoicie wykończone wnętrze i dobrze zestrojony układ jezdny, który pozwala na sprawną jazdę. Jednostka napędowa nie jest perfekcyjna. Kto czuje potrzebę, może ograniczyć wydatki na paliwo poprzez montaż instalacji LPG. Ośmiozaworowy silnik nie będzie protestował. Na przestrzeni lat Forda Ka powinniśmy polubić także za solidność. Co ciekawe, w raporcie ADAC model wypadł nieco lepiej od Fiatów 500 i Panda. Ka okazał się minimalnie lepszy od modelu 500 także w zestawieniu Dekra. Trudno wyrokować, czy o wyniku przesądziła skromniejsza paleta jednostek napędowych dla Forda Ka, czy skrupulatność serwisów.